Cotygodniowy komentarz z "Przewodnika Katolickiego" (30/2003)
Wakacje to między innymi ryzyko spotkania sekt. Dzisiaj, w języku politycznej poprawności, unika się stosowania terminu "sekta". Mówi się raczej o ruchach religijnych czy wspólnotach. Sekta pozostaje jednak sektą, zło - złem, a zagrożenie - zagrożeniem. Dlatego na wakacyjnych szlakach warto postawić znaki ostrzegawcze "Uwaga - sekty!". Internetowa definicja mówi, że sekta to "instytucja totalnie podporządkowana przywódcy i głoszonej ideologii. Obiecuje realizację uproszczonych celów w uproszczony sposób, odcina się od reszty społeczeństwa, wytwarzając ostre i nie dające się przezwyciężyć podziały na to co "święte" wewnątrz grupy i "diabelskie", "złe" poza grupą. Manipuluje i wikła uczestników w silną zależność, co może prowadzić do utraty przez nich samodzielności w dysponowaniu własną osobą, osobistym majątkiem i stanowi realne zagrożenie dla ich zdrowia".
Bardzo ważnym elementem sekty jest owo uproszczenie sposobu działania w osiąganiu realizacji celu. Uproszczenie graniczące z prymitywizmem. To może być operowanie słowem świętym jak mantrą, zalecenie diety, radykalny wegetarianizm jako sposób na odcięcie się od przemocy i zła, oczyszczenie umysłu i organizmu itp. Ważnym czynnikiem jest radykalny podział na elitę (zupełnie utożsamioną z grupą sekciarską) i całą resztę świata - ta reszta jest nieodwołalnie zła i skazana na zagładę.
Fenomen sekt od lat zastanawia. Potwierdza on - w pewnym sensie - głód człowieka na Absolut, głód wciąż narastający, głód niezaspokojony. Potwierdza też i to, że miejscem tego zaspokojenia nie jest niestety Kościół. Z różnych powodów. Między innymi z racji instytucjonalizacji, anonimowości. Niemniej, trzeba pamiętać, że odejście z Kościoła do sekty w imię zaspokajania głodu Absolutu przypomina porzucenie uczty na rzecz baru ze sztucznym i cuchnącym jedzeniem.
Wakacje sprzyjają uświadomieniu sobie wielu spraw, które zostają zepchnięte w ciągu roku aktywnej pracy gdzieś w głąb naszego myślenia. Jedną z tych spraw jest sprawa wielkich pytań i trudnych na nie odpowiedzi. Sekty podają odpowiedzi zbyt proste, na pewno nie na miarę rzeczywistości. Manipulują człowiekiem, to znaczy tak naprawdę nim gardzą.
opr. ab/ab