Spec-tropy

Cotygodniowy felieton z "Przewodnika Katolickiego" (45/2004)

Afera PKN Orlen przypomina hydrę - ciągle pojawiają się nowe wątki. I nowe pytania. Tymczasem po utajnionych obradach Sejmu Aleksander Kwaśniewski oskarżył opozycję o próbę dokonania przewrotu: kto przeciw niemu, ten wróg Rzeczpospolitej! O swoich kontaktach z pułkownikiem Ałganowem powiada zaś, że były to spotkania z... dyplomatą ambasady rosyjskiej, choć nikt inny nie ma wątpliwości, kim ten dżentelmen jest. Skoro więc tropy prowadzą do Pałacu Prezydenckiego - domyślamy się, kim jest ów „pierwszy" - to Kulczyk mógłby okazać się grabarzem Kwaśniewskiego jako polityka. Tyle że tego nie chce. Cóż to jednak za biznesmen, skoro funkcjonuje na granicy interesów prywatnych i państwowych, pojawiając się tam, gdzie państwo jest słabe i niewydolne? I jaki jest jego wpływ na losy spółki, skoro nie wiadomo, jaki pakiet akcji posiada?

Ale pytań jest więcej. Dlaczego w mediach tak często gości, jako ekspert, generał Gromosław Czempiński, który nie wiadomo, kim jest i czyje interesy reprezentuje: państwa polskiego czy jakiejś grupy interesu? Wiadomo tylko, że robił dla Kulczyka coś, co było warte milion dolarów! Nie dziwi, że były(?) członek wywiadu drogo sprzedaje swoje usługi, ale niepokoi fakt, że miał pośredniczyć między brytyjską spółką Rotch Energy a rosyjskim gigantem naftowym Łukoilem, aby Rosjanie mogli wejść do Rafinerii Gdańskiej. Warto byłoby prześledzić zderzenie interesów polityków, którzy są jednocześnie oligarchami - bo mają udziały w złożach ropy - z interesami dostawców rosyjskich. Co zamierzają ujawnić komisji śledczej baron paliwowy Arkadiusz Grochulski, a zwłaszcza Andrzej Czyżewski? I co z wątkiem znanego lobbysty, a obecnie aresztanta, Marka Dochnala?

A co, tak naprawdę, oznacza dywersyfikacja źródeł energii i czym różni się obecna umowa od poprzedniej? Prof. Jadwiga Staniszkis powiada, że Rosjanie chcą zabezpieczyć własne interesy, więc odbywa się przetarg w sprawie struktury dostawców dla sektora paliwowego, a sprawa Ałganowa służy wyłącznie odwróceniu uwagi od inicjatyw podjętych wobec Rosji. Kiedyś rządowi Olszewskiego udało się zablokować przekształcenie takich „przedstawicieli gospodarczych", jak np. Ałganow, w dyplomatów. Ostatnio miał odgrzebać ów pomysł wicepremier Hausner: Kwaśniewski pojechał z tym do Putina, ale przyjęto go chłodno i niczego nie podpisano.

Wszystko to sprawia, że wyłania się obraz Polski jako pola doświadczalnego dla interesów służb specjalnych. Aktywny udział agentury w prawie wszystkich większych interesach oraz wielkiej polityce ostatnich kilkunastu lat musi budzić niepokój. Nie działoby się tak, gdyby swego czasu przeprowadzono uczciwą lustrację oraz dekomunizację. Zaś Antoni Macierewicz i Jan Olszewski, których kreowano na „oszołomów", okazali się prorokami. Bo oto nagle „Gazeta Wyborcza" odkryła teraz, że od lat osiemdziesiątych przemianom towarzyszy aktywność: KGB, GRU, enerdowskich oraz polskich służb specjalnych, przekształcających się w struktury biznesowe. A to dopiero nowina!

I jak tu się nie irytować u progu Święta Niepodległości? Zwłaszcza, że brak nam jednoznacznej cezury, kiedy powstała III Rzeczpospolita. Choć może lepiej o to nie pytać, skoro z tego powodu Zbigniew Herbert został kiedyś okrzyknięty człowiekiem niespełna rozumu? II Rzeczpospolita powstała 11 listopada 1918 r., ale kiedy świętować narodziny tej trzeciej - nie wiadomo. Warto to ustalić, zanim powstanie IV Rzeczpospolita!

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama