Historia a ocalenie człowieka

Cotygodniowy felieton z "Przewodnika Katolickiego" (11/2008)

Historia a ocalenie człowieka

Historia a ocalenie człowieka


Niemal codziennie spotykamy się z ignorancją historyczną. Przy różnych okazjach media donoszą, że niewiele wiemy o wydarzeniach marcowych sprzed 40 lat, solidarnościowej rewolucji w 1980 roku, stanie wojennym i jego ofiarach. Czy rozumiemy motywacje, którymi kierował się w swym życiu Sługa Boży Jan Paweł II? Cóż mówić o dziejach wcześniejszych, historii innych narodów? Czy ta dziedzina wiedzy zdewaluowała się w społeczeństwie konsumistycznego uniformizmu, tęsknoty za dobrobytem i świętym spokojem?

Zaniepokojenie amnezją, jako zjawiskiem kulturowym dotyczącym całego świata, wyraził Benedykt XVI podczas spotkania 7 marca z członkami Papieskiego Komitetu Nauk Historycznych. Ojciec Święty wiąże brak zainteresowania historią z przesączeniem współczesnego społeczeństwa materializmem i pozytywizmem oraz zadziwiającą, z uwagi na wcześniejsze rozczarowania, żywotnością utopijnej wiary w możliwość zbudowania raju na ziemi. Papież zauważa, że ideologia ta prowadzi do poważnych zaniedbań badawczych i edukacyjnych, kształtując społeczeństwo pozbawione pamięci oraz kryteriów wypracowanych w przeszłości. Społeczeństwo takie staje się szczególnie bezbronne w obliczu manipulacji ideologicznych - przestrzegł Następca św. Piotra.

Niepokój Benedykta XVI budzi przesadny nacisk na dzieje najnowsze, pomijanie ważnych dziedzin historii, a nawet całych epok, bowiem podobnie jak w przypadku jednostki, utrata pamięci prowadzi całe społeczeństwa do zatracenia tożsamości. Taka historyczna niepamięć jest zagrożeniem dla integralności ludzkiej natury-przestrzegł Papież. Broniąc człowieka, Benedykt XVI wezwał do autentycznego rozwoju nauk historycznych. Nawet jeśli nie dotyczą one wprost dziejów kościelnych, to pozwalają na opisanie tej przestrzeni, w której Kościół na przełomie wieków realizował i realizuje swą misję.

Cytując niezwykle obszernie tę papieską wypowiedź, zdaję sobie sprawę, że dotyka ona jednego z nerwów współczesnej cywilizacji. Człowiek do swej pełni potrzebuje bowiem nie tylko zaspokojenia potrzeb konsumpcyjnych, ale także odpowiedzi na pytanie, kim jest i dokąd zmierza. Nie na darmo starożytni Rzymianie określali historię mianem „magistra vitae" - nauczycielki życia. Słowa Ojca Świętego to nie tylko postulat wobec środowisk zawodowych historyków, ale także osób kształtujących politykę edukacyjną, w tym rodziców formujących świadomość swoich dzieci. Warto dać im do ręki odpowiednią lekturę, a za kilka dni, przy świątecznym stole, wspólnie sięgnąć do pożółkłych zdjęć w albumach rodzinnych, opowiedzieć o miłości dziadków i rodziców, heroizmie w czasach próby, walce z germanizacją i rusyfikacją, wierności Bogu i Ojczyźnie, która tak wiele kosztowała wcześniejsze pokolenia.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama