Wychowanie bez wartości jest jak pusty dzwon. Bez serca

Świadectwo wartościom dawane przez wychowawcę zasługuje na szczególną uwagę. Można powiedzieć, że słowa uczą, ale przykłady pociągają

Z prof. Krystyną Chałas rozmawia Grażyna Starzak

- Początek nowego roku szkolnego i katechetycznego to czas wspólnotowej modlitwy o ducha mądrego wychowania w polskich domach i w polskiej szkole. Pani Profesor w swoich publikacjach, wykładach przypomina, że mądre wychowanie to „wychowanie ku wartościom” rozumiane jako „proces stały, dynamiczny i permanentny”, rozwijający się wraz z rozwojem człowieka i jego drogą życiową. I nauczyciel, i rodzic, zapewne też katecheta, powiedzą, że nie jest łatwo sprostać temu wyzwaniu…

- Nie jest łatwo, ale trzeba próbować, bo nie ma wychowania bez wartości. Wychowanie bez wartości jest jak pusty dzwon - bez serca - który mimo rozkołysania nie wyda pożądanych dźwięków. Mówię to w oparciu o doświadczenia zdobyte w Towarzystwie Gimnazjów Poszukujących z Małych Miast i Wsi. Wypracowane tam rozwiązania dowodzą, że budowanie programu wychowania ku wartościom nie jest łatwe, ale przynosi znakomite efekty. Wskaźnikami tych efektów są: zwiększająca się aktywność własna uczniów zorientowana na wartości, wzrost kultury osobistej, wzrastająca liczba uczniów zaangażowanych w służbę drugiemu człowiekowi, wysokie wyniki w nauce, dobra współpraca z rodziną i rodzin ze szkołą wyrażająca się w zaangażowaniu w wychowanie swoich dzieci i podejmowaniu działań na rzecz szkoły.

- Na jakich zasadach jest oparty program edukacji skierowanej ku wartościom? Jakimi metodami wprowadzić go w życie?

- Mówiąc o zasadach budowania programu wychowania ku wartościom należy poczynić pewne ustalenia, stanowiące podstawy teoretyczne i praktyczne orientacje. A więc, musimy sobie uświadomić, że wychowujemy osobę ludzką, która jest jednością cielesno-duchową, mającą własną godność, rozumność - mądrość, wolność, odpowiedzialność, zdolność do miłości, zdolność do transcendencji. Powinniśmy także zdawać sobie sprawę z tego, że wychowanie to wspomaganie młodych ludzi w urzeczywistnianiu własnej, lecz właściwej hierarchii wartości. Tej, która prowadzi do integralnego rozwoju, do pełni człowieczeństwa. Musimy także uzmysłowić sobie, że wartość to wszystko, co cenne, co angażuje człowieka w swych dążeniach, ale jest godne człowieka, co prowadzi do dojrzałości osobowościowej i wzrostu osobowego. Dopiero po tych ustaleniach możemy określić podstawy teoretyczne i zasady tworzenia programu wychowania. Podstawę teoretyczną stanowią w tym przypadku: pedagogika personalistyczna, pedagogika kultury, teoria integralnego rozwoju i wychowania Stefana Kunowskiego oraz teoria integracji społecznej.

- Od czego zacząć proces wychowania ku wartościom?

- Pierwszą zasadą przy tworzeniu tego procesu jest integracja struktur aksjologicznych, a więc budowanie zintegrowanej aksjosfery, w której będziemy tworzyć proces wychowania. Składają się na nią: wartości „opisujące” osobę ludzką, czyli godność, rozumność, mądrość, wolność, odpowiedzialność, zdolność do miłości, zdolność do transcendencji. Następnie wartości, których urzeczywistnienie warunkuje rozwój poszczególnych „warstw” funkcjonowania człowieka, a więc warstwy biologicznej - wartości witalne, hedonistyczne, materialne. Dalej wartości warunkujące rozwój warstwy psychicznej - poznawcze, warstwy społecznej - wartości społeczne, warstwy kulturowej - wartości kulturowe i warstwy światopoglądowej - wartości ostateczne. Istotny jest też zespół wartości funkcjonujących w kulturze środowiska, w którym pracuje szkoła i żyje uczeń.

Spektrum wartości jest bardzo bogate, ale istota wychowania sprowadza się do budowania ich hierarchicznej struktury, zgodnie z „pionową” linią rozwoju człowieka, w której na szczycie znajdują się wartości ostateczne. W nich jest dopełnienie wartości z niższych pozycji.

- Jakie są kolejne, ważne zasady wychowania ku wartościom?

- Drugą zasadą jest integracja podmiotowa. W wychowaniu ku wartościom spotykają się trzy podmioty: uczeń - nauczyciel - rodzice. Patrząc w „tę samą stronę”, a więc przyjmując tę samą lub podobną orientację aksjologiczną, te podmioty stwarzają pełniejszą szansę wzrostu aksjologicznego, szansę pełniejszego „być”. Trzecią zasadą jest wychowanie przez działanie, a więc przez urzeczywistnianie wartości, a nie tylko preferowanie wartości, opowiadanie się za wartościami. Kluczową sprawą jest urzeczywistnianie wartości, które określone jest przez prof. Krystynę Ostrowską jako „nabieranie” takich ustosunkowań do wartości, że stają się one cechami osobowości. O osobie obdarzonej takimi cechami można powiedzieć, iż jest to człowiek sprawiedliwy, odpowiedzialnie korzystający z wolności, tolerancyjny, etc. Czwarta zasada to integracja płaszczyzn wychowania i co się z tym wiąże integracja nauczycieli uczących w szkole. W tym miejscu nasuwa się pytanie, na jakich płaszczyznach życia szkoły rozgrywa się treść i jakość wychowania? Otóż tymi płaszczyznami są: ważne wydarzenia w życiu szkoły, proces dydaktyczny w poszczególnych przedmiotach, wychowanie w klasie szkolnej, proces wychowawczo-dydaktyczny zajęć pozalekcyjnych. Warto podkreślić, że aby zbudować zintegrowany program wychowania musi nastąpić współpraca nauczycieli na wielu płaszczyznach.

- Nauczyciele, wychowawcy pełnią istotną rolę w wychowywaniu ku wartościom. Dlatego nie powinni być neutralni. Winni być świadkami wartości, które wyznają. We współczesnej szkole nie jest łatwo wprowadzić ten postulat w życie. Zgodzi się Pani ze mną?

- Świadectwo wartościom dawane przez wychowawcę zasługuje na szczególną uwagę. Można powiedzieć, że słowa uczą, ale przykłady pociągają. Ono ma szczególną moc zobowiązującą do refleksji i pójścia przez wychowanków zaproponowaną drogą w myśl dewizy „jeśli chcesz pójdź za mną - ta droga przyniesie określone owoce”. Odpowiadając na drugą część pytania, trzeba podkreślić, że wychowanie ku wartościom sprawia wielu nauczycielom spore trudności. Wynikają one z braku wiedzy o istocie poszczególnych wartości, ich fenomenie, bowiem programy studiów tych treści do tej pory nie zawierały. Potrzebna też jest odwaga przeciwstawienia się lansowaniu relatywizmu etyczno-moralnemu i siła animacji młodych ludzi do życia moralnie wartościowego, do czynu. A to już sprawa silnych osobowości, wielkich autorytetów, charyzmatyków. Takich nauczycieli nam dziś potrzeba. Czy tacy są, twierdzę, że jest bardzo wielu, trzeba ich wydobywać, wspomagać i promować.

- W wychowaniu ku wartościom istotną rolę odgrywają rodzice. By mogli postępować we właściwy sposób, potrzebują wiedzy. Zazwyczaj nie są do tego przygotowani. Jak można im pomóc?

- W proces wychowania ku wartościom powinni być włączani rodzice, by stali się współwychowawcami procesu wychowawczo-dydaktycznego. To oni w szkołach zrzeszonych w Towarzystwie Gimnazjów Poszukujących z Małych Miast i Wsi mają pogadanki, wykłady, decydują o sytuacjach aksjologicznych, formach wychowania, stawianych zadaniach, uczestniczą w projektach uczniowskich. Nie ma lepszej pomocy rodzicom, jak włączanie ich w proces wychowawczo-dydaktyczny, by z jednej strony stawali się współwychowawcami, a jednocześnie pogłębiali w sobie wiedzę i kompetencje aksjologiczne.

- W jednym ze swoich artykułów podejmuje Pani problem wychowania ku wartościom w przedszkolu. Czy na tym pierwszym etapie edukacji jest to możliwe?

- Uważam, że tak. Z naszych badań wynika, że to małe dzieci najtrafniej określają istotę poszczególnych wartości. Potrafią doskonale odróżniać dobro od zła. Wyrażać gotowość urzeczywistniania wartości.

- Święty Jan Bosko mawiał, że „wychowanie jest sprawą serca”. Pytając rodziców i wychowawców, jak interpretują te słowa, usłyszałam różne odpowiedzi. Jak Pani rozumie tę wypowiedź ks. Bosko?

- Kanwą, na której rozgrywa się wychowanie, jest miłość wychowawcza. Jest to postawa, która wyraża się w zdolności wychowawcy do kochania i jego otwartości na proces wzrastania w nim miłości skierowanej do samego siebie, wychowanka, Boga. Jest wielką wartością pedagogiczną, która przyjmuje postać moralnej zasady postępowania wychowawcy wobec wychowanka. I przejawia się w: afirmacji osoby wychowanka i inspirowaniu go do urzeczywistniania własnej, lecz właściwej hierarchii wartości, okazywaniu zainteresowania wychowankiem, przyjaźni, solidarności z nim, serdeczności i dobroci, trosce o integralny rozwój wychowanka i pełnię człowieczeństwa, a także we wzajemnym zaufaniu i budowaniu przyjaznej atmosfery.

- Z sondażu CBOS wynika, że „polskie szkoły zapewniają uczniom wysoki poziom wiedzy, uczą też patriotyzmu, ale słabo kształcą do podejmowania obowiązków obywatelskich i radzenia sobie z problemami, jakie niesie współczesne życie”…. Czy zgadza się Pani z taką oceną polskiej szkoły?

- Współczesna szkoła jest bardzo zróżnicowana. Mamy placówki, które są kuźniami talentów, wychowują intelektualistów i prawych obywateli. Mamy też szkoły poszukujące własnej drogi i szkoły, w których panuje aktywizm bez pogłębionego procesu wychowawczo– -dydaktycznego. Są i takie, w których panuje utarty schemat postępowania według ścisłych zaleceń władz, bez własnej inwencji. Są też „szkoły przetrwania”. Można doszukiwać się jeszcze bardziej szczegółowych kategorii, ale te wymienione przeze mnie łatwo odróżnić.

Prof. dr hab. Krystyna Chałas jest kierownikiem Katedry Dydaktyki i Edukacji Szkolnej w Instytucie Pedagogiki Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II w Lublinie. Pełni także funkcję opiekuna naukowego Towarzystwa Gimnazjów Poszukujących z Małych Miast i Wsi.

opr. aś/aś

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama