Przyciąga dobroć

Ks. Stanisław Chryc ze Zgromadzenia Księży Marianów w Skórcu znalazł się wśród tegorocznych laureatów Orderu Uśmiechu


Kinga Ochnio

Przyciąga dobroć

- Choć osłabiony chorobą i strudzony wiekiem, stanowi dla nas niedościgniony wzór aktywności, zapału do pracy i pogody ducha. Tak, jak dla ks. Stanisława nie ma rzeczy niemożliwych, tak my wierzymy, że otrzyma on wyróżnienie o które bardzo prosimy - napisali uczniowie ze Szkoły Podstawowej w Grali. Ich prośbę spełniono. Ks. Stanisław Chryc ze Zgromadzenia Księży Marianów w Skórcu znalazł się wśród tegorocznych laureatów Orderu Uśmiechu.

Takich dowodów wdzięczności od dzieci ks. Chryc ma więcej. A wszystkie listy trzyma w specjalnej teczce. Tomasz: „Chciałbym podziękować za wielką dobroć i pomoc, jaką wszystkich ksiądz obdarza”. Anita: „Jak widzimy taką osobę, świat od razu staje się piękniejszy i łatwiejszy”. Ola: „Czekamy na księdza i na jego dobre słowo”. Zawsze pogodny, wrażliwy, radosny i otwarty na drugiego człowieka - tak kapłana widzą ci, o których się troszczy. - Moja mama powtarzała: „Dzień bez dobrego uczynku jest zmarnowany dla wieczności”. Pomyślałem, że jeśli Matka Boża pomoże mi zostać kapłanem, poświęcę się biednym i chorym ludziom - mówi duszpasterz.

Kupuje książki i bilety

Ks. Chryc przybył do Skórca 14 lat temu. Już w pierwszym roku posługi przy parafii Nawrócenia św. Pawła Apostoła, z jego inicjatywy i przy współpracy z Gminnym Ośrodkiem Pomocy Społecznej, powstał oddział „Caritas”. - Zaobserwowałem, że w parafii mieszkają rodziny, w tym także wielodzietne, które są w bardzo trudnej sytuacji materialnej i potrzebują pomocy - mówi marianin. Natychmiast zabrał się więc do organizowania dla nich wsparcia. Nawiązał kontakt z pracownikami Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej, zaangażował do współpracy Siostry Sercanki ze Skórca, nauczycieli, nowicjuszy mariańskich i innych chętnych do niesienia pomocy. Szczególną troską objął rodziny wielodzietne. - Mamy jedną rodzinę z kilkanaściorgiem dzieci. Robiliśmy, co w naszej mocy, aby uchronić je od zabrania rodzicom - wyjaśnia duszpasterz. Ks. Chryc dba też o to, aby dzieci z domów, w których gości bieda, miały potrzebne podręczniki, bilety autobusowe czy ciepłe ubrania. Sam też opłaca energię elektryczną, kupuje węgiel, a w razie choroby wykupuje lekarstwa. Musi również walczyć z ludzką znieczulicą. - W jednej rodzinie dałem dzieciom słodycze, a sąsiadka do mnie z pretensją: „Ksiądz daje dzieciom cukierki, a one papierki po nich rzucają na moje podwórko”. Inna matka powiedziała: „Wolę dać kanapkę psu, niż dzieciom W.” - wspomina ks. Chryc.

O swoich najmłodszych podopiecznych nie zapomina także w czasie wakacji i ferii zimowych. Do tej pory zorganizował już 20 kolonii, w których za darmo uczestniczyły dzieci z najuboższych rodzin. Wspólnie z Elżbietą Łastkowską ze skórzeckiego Stowarzyszenia Dobroczynnego zabiega o sponsorów - nie tylko z terenu powiatu siedleckiego - dzięki którym najmłodsi mogą wyjechać na wakacje. W szkole w Grali organizuje odwiedzane chętnie przez dzieci półkolonie. Dyrektorzy szkół zapewniają opiekunów, kuchnię i zajęcia, a nauczyciele pracują jako wolontariusze. Podczas zajęć dzieci otrzymują trzy pełnowartościowe posiłki. - To dla nich bardzo ważne. W wielu domach widziałem puste garnki i dzieci, które nic nie zjadły przez cały dzień - wspomina.

Nie zraża się trudnościami

Laureat Orderu Uśmiechu dba też o kontynuowanie i rozwijanie tradycji regionalnych i ludowych. Wspólnie z wójtem gminy w 2002 r. powołał do życia dwa młodzieżowe zespoły tańca ludowego „Alicja” i „Koraliki”. W ich repertuarze znalazły się regionalne tańce oraz pieśni z całego Podlasia oraz innych regionów. Skórzecka młodzież ma już na swoim koncie występy zagraniczne. W sierpniu 2003 r. oba zespoły przywiozły z Czech wyróżnienia. W tym samym roku ks. Chryc otrzymał Nagrodę Starosty Powiatu za działalność społeczną i kulturalną.

Założyciel skórzeckiego „Caritas” nie zraża się trudnościami i przykrościami, które spotykają go ze strony parafian. - W jednej z miejscowości nie chcą dawać na tacę, bo mówią, że karmię pijaków. A przecież w tych rodzinach są głodne dzieci - mówi ks. Chryc. Powtarza też, że jest szczęśliwy, kiedy zrobi coś dobrego. I przypomina, że aby korzystać z miłosierdzia, trzeba samemu okazywać miłosierdzie innym.

Order Uśmiechu to odznaczenie nadawane dorosłym przez dzieci, za okazywane im serce, przyjaźń, dobroć i cierpliwość. Przyznawane jest od 1968 r. Pomysł nagradzania przez dzieci pracy dorosłych wypłynął od pisarki Wandy Chotomskiej. Pierwszym Kawalerem Orderu Uśmiechu został prof. Wiktor Dega - światowej sławy chirurg ortopeda z Poznania. Podczas uroczystości wręczenia wyróżnienia przeszedł pasowanie czerwoną różą i musiał z uśmiechem wypić puchar soku z cytryny. Od tamtej pory ceremonia ma podobny przebieg. Do dziś Order Uśmiechu przyznano ponad 900 osobom z ponad 40 krajów. Znalazły się wśród nich takie osobistości jak: Ojciec Święty Jan Paweł II, Dalajlama, Matka Teresa z Kalkuty, a także pisarki: Tove Jansson - autorka opowiadań o Muminkach i Astrid Lindgren, która stworzyła Pippi Langstrumpf.

opr. aw/aw



Echo Katolickie
Copyright © by Echo Katolickie

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama