Bierni i potulni

Polska to nie Kanada, ale i u nas bycie twarzą prolajferskiej akcji, która w konsekwencji ma zmienić prawo, wymaga pokory i odwagi

Polska to nie Kanada, ale i u nas bycie twarzą prolajferskiej akcji, która w konsekwencji ma zmienić prawo, wymaga pokory i odwagi

O Mary Wagner wielokrotnie pisaliśmy już w „Gościu”. Do tej pory w więzieniu przesiedziała łącznie ponad cztery lata. A kiedy Państwo czytają ten tekst, jest już po rozprawie kanadyjskiego sądu, który miał wymierzyć jej kolejną karę, być może nawet 1,5 roku więzienia. Kara spotyka ją za to, że zbliża się na niedozwoloną odległość, mniejszą niż 18 metrów, do klinik aborcyjnych, czego jej robić nie wolno. Mary Wagner to kobieta skromna i pokorna, ale o niezwykłej odwadze i przenikliwości. Sprzeciwiła się całej współczesnej cywilizacji. A trzeba wiedzieć, że Kanada przoduje w różnego rodzaju nieludzkich rozwiązaniach prawnych. Nie mam wątpliwości, iż jest tylko kwestią czasu, że gwiazda Mary kiedyś zabłyśnie. Być może za pięć lat, a być może dopiero za pięćdziesiąt, ale to jej odwaga będzie pokazywana jako wzór chrześcijańskiej postawy. Aż trudno uwierzyć, że w bogatej Kanadzie żyje sobie skromna kobieta, która mówi: jeżeli trzeba, to możecie mnie zamknąć, ale z obranej drogi nie ustąpię. No i raz po raz kanadyjskie władze wtrącają ją do więzienia. Wyobrażam sobie, że jej postawa musi być niezwykle irytująca dla ogłupiałych elit.

Przypominam o Mary Wagner nie tylko z powodu kolejnego wyroku, który na nią spadł, ale także w związku z kolejną batalią o życie chorych dzieci, jaka rozpoczyna się w Polsce. Na jej czele stoją dwie odważne kobiety: Kaja Godek i Magdalena Korzekwa- -Kaliszuk. Oczywiście Polska to nie Kanada, ale i u nas bycie twarzą prolajferskiej akcji, która w konsekwencji ma zmienić prawo, wymaga pokory i odwagi. Proszę sobie przypomnieć czarny marsz z września zeszłego roku. Ile w nim było agresji, wulgarności, zła. Podobnych reakcji można się spodziewać i tym razem.

W niedawnym wywiadzie dla „Naszego Dziennika” (9–10 września) Mary Wagner powiedziała: „Zło szerzy się, gdyż nie napotyka dostatecznie silnego oporu ze strony zwykłych ludzi. Kto powinien stawić opór? Przede wszystkim my, chrześcijanie. Tymczasem jesteśmy zbyt bierni, zbyt potulni, i mówię to także do siebie. Słowo Boże, zwłaszcza w niektórych psalmach, napomina nas, byśmy nie pokładali nadziei w książętach, i musimy brać to poważnie”. I kto to mówi? Osoba, która pozwala się zamknąć w więzieniu. Nie każdy musi mieć tyle odwagi co Mary Wagner, ale już do złożenia podpisu pod obywatelskim projektem powinno mu jej wystarczyć (więcej o projekcie na ss. 16–19).

KS. MAREK GANCARCZYK - redaktor naczelny tygodnika "Gość Niedzielny"

opr. ac/ac

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama