ISIS - nowy kalifat zagrożeniem dla świata

Z o. Samirem Khalilem Samirem SJ wielkim znawcą świata arabskiego i islamu, obecnie prorektorem Papieskiego Instytutu Wschodniego w Rzymie rozmawia Włodzimierz Rędzioch

ISIS - nowy kalifat zagrożeniem dla świata

Z o. Samirem Khalilem Samirem SJ — wielkim znawcą świata arabskiego i islamu, obecnie prorektorem Papieskiego Instytutu Wschodniego (IOP) w Rzymie — rozmawia Włodzimierz Rędzioch

Od czasu moich pierwszych kontaktów z o. Samirem Khalilem Samirem, egipskim jezuitą i wielkim znawcą islamu — a znamy się od kilkunastu lat — w świecie muzułmańskim nastąpiły szybkie i głębokie przemiany. Już wtedy istniała Al-Kaida, globalna sieć terroryzmu, ale nikt nie mógł wówczas przewidzieć, że pojawi się organizacja fundamentalistyczna ISIS, której celem stanie się okupacja dużych terytoriów Bliskiego Wschodu i stworzenie nowego kalifatu. A tak się stało — rok temu w maju Abu Bakr al-Baghdadi, samozwańczy kalif, z meczetu w Mosulu ogłosił światu narodziny kalifatu, który dziś zajmuje dużą część Iraku i Syrii. Wiele osób — zdumionych, ale i przerażonych — zadaje sobie pytanie, jak to było możliwe. Pytanie to skierowałem do o. Samira. (W. R.)

* * *

WŁODZIMIERZ RĘDZIOCH: — Jak to możliwe, że grupie fanatycznych islamistów udało się podbić ogromne terytoria Mezopotamii i stworzyć na nich struktury państwa?

O. SAMIR KHALIL SAMIR SJ: — Państwo Islamskie (ISIS) zaatakowało, wykorzystując bunt, który wybuchł w Syrii przeciwko alawickiemu (tj. szyickiemu) rządowi Assada, wspieranego finansowo oraz poprzez dostarczanie broni przez kraje sunnickie o orientacji wahabickiej (Arabię Saudyjską i Katar, wrogów szyitów). Gdy Państwo Islamskie zdobyło Mosul i zajęło Równinę Niniwy w Iraku, do walki z chrześcijanami i jazydami uzyskało poparcie miejscowych sunnitów, marginalizowanych przez szyicki reżim w Iraku, korzystając również z całkowitej dezorganizacji armii irackiej.

— W połowie maja tego roku zostało podane do publicznej wiadomości kolejne przesłanie al-Baghdadiego. To bardzo ważna wypowiedź i warto ją dokładnie przeanalizować, aby lepiej zrozumieć idee leżące u podstaw Państwa Islamskiego. Przede wszystkim „kalif” wzywa „każdego muzułmanina do zrealizowania hidżry (migracji) do Państwa Islamskiego lub do walki w ich własnym kraju”. Czy mógłby Ojciec wyjaśnić to wezwanie, które dla niemuzułmanów jest niezrozumiałe?

„Kalif” apeluje do wszystkich muzułmanów, aby podjęli swoją „hidżrę”, emigrację, co oznacza przejście z islamu pokoju do islamu wojny, naśladując w ten sposób Mahometa i jego hidżrę z Mekki do Medyny w 622 r. W Mekce Mahomet nigdy nie prowadził wojny, ale widząc, że jego orędzie nie trafiało do ludzi i mało kto go słuchał, a co gorsze — była obawa o życie jego i jego wyznawców, wysłał grupę swoich zwolenników na emigrację do Etiopii, kraju chrześcijańskiego, gdzie zostali dobrze przyjęci. Sam natomiast wyemigrował do Medyny. Tam zaczął głosić swoje orędzie, a rok później rozpoczął walkę zbrojną, najpierw z mieszkańcami Mekki, a następnie z innymi plemionami arabskimi, aby je nawrócić na jego naukę.  Ponadto w dzień i w nocy atakował i łupił pełne towarów karawany, co nazywa się w języku arabskim „ghazwa”. Było to tak istotne, że najbardziej szczegółowa biografia Mahometa, napisana przez imama Al-Waqidiego ok. 780 r., jest zatytułowana właśnie „Kitab al-Maghazi”, czyli „Księga najazdów”. W drugim roku hidżry Mahomet doprowadził pod miejscowością Badr do bitwy z plemieniem Kurajszytów, które go odrzuciło, obiecując raj dla poległych w walce i łupy dla zwycięzców. Przy tej okazji została mu „objawiona” VIII Sura (rozdział) Koranu, zatytułowana „Al-Anfal”, tzn. Łupy, która rozpoczyna się tak: „Zapytują cię o łupy. Powiedz: „Łupy należą do Boga i Posłańca»”.  Również w VIII Surze Bóg objawia Jego Posłańcowi: „Twój Pan objawił aniołom: Oto Ja jestem z wami! Umocnijcie więc tych, którzy wierzą! Ja wrzucę strach w serca niewiernych. Bijcie ich więc po karkach! Bijcie ich po wszystkich palcach!” (werset 12). Ten werset stał się wezwaniem dla walczących do dekapitacji wrogów. Ten tekst był cytowany przez lidera al-Kaidy — Abu Musaba al-Zarkawiego, gdy osobiście zabił przez powolne ścięcie w dniu 11 maja 2004 r. 26-letniego zakładnika — Amerykanina Nicka Bergera.  Mahomet wygrał prawie wszystkie wojny: poszła za nim większość plemion Arabii. Ale musimy podkreślić, że uznawano go bardziej za dowódcę wojskowego niż za przywódcę religijnego. A świadczy o tym fakt, że gdy Mahomet zmarł w 632 r., wiele plemion zerwało pakt i zaprzestało swojego wsparcia wojskowego i płacenia podatków. Dlatego nowy „kalif” Abu Bakr wypowiedział im wojnę, aby zmusić ich do powrotu do islamu. Oni jednak nie chcieli, mówiąc, że zawarli pakt z Mahometem, nie z islamem. Jednak Abu Bakr pokonał ich i musieli wrócić na łono islamu.

— Tak więc wybór imienia „Abu Bakr” przez nowego „kalifa” jest bardzo symboliczny, ponieważ chodzi o człowieka, który siłą narzucił islam plemionom Półwyspu Arabskiego...

To znaczące, że ten nowy „kalif” wybrał imię Abu Bakr i chce rozpętać na całym świecie świętą wojnę, aby podporządkować wszystkich islamowi. Obawiam się, że przemówienie „kalifa” może obudzić coś, co głęboko „śpi” w duszy muzułmanów, a mianowicie zachęci, by każdy z nich podjął własną hidżrę, aby porzucić islam pokoju i przejść do autentycznego islamu, który podbił najpierw Półwysep Arabski, a następnie dotarł na Bliski Wschód i obszary wokół Morza Śródziemnego. Miałby to być ostatni etap walki Proroka, zrealizowany przez jego nowego przedstawiciela.

— Ma więc rację al-Baghdadi, gdy w swoim przemówieniu mówi, że „islam nigdy nie był religią pokoju” i dodaje: „Islam jest religią walki (dżihadu). Nikt nie powinien wierzyć, że wojna, którą prowadzimy, jest wojną Państwa Islamskiego. To wojna wszystkich muzułmanów pod przewodnictwem Państwa Islamskiego. To wojna muzułmanów przeciwko niewiernym”. Kto w świecie islamskim podziela te słowa „kalifa”?

Prawie na pewno te słowa al-Baghdadiego poruszą muzułmanów salafitów, dla których modelem jest islam prymitywny, tzn. islam pierwszego pokolenia wyznawców. Sprawią one, że wielu muzułmańskich tradycjonalistów stanie się salafitami i zacznie walczyć, zwłaszcza jeśli będą stymulowani przez wysokie wynagrodzenie oraz obietnice łupu. Do tego dochodzi bardzo atrakcyjna obietnica zawarta w Koranie i wielu wypowiedziach Mahometa (hadisów); zobacz Koran 44: 54; 52: 19-20; 55: 71-72; 56: 22-24; 56: 35-37; 78: 31-34. Ale oprócz salafitów wielu młodych muzułmanów, bez pracy i bez planów życiowych, mogą pociągać obietnice al-Baghdadiego.

— Zachodni politycy — być może aby uniknąć posądzenia o islamofobię — powtarzają bezkrytycznie, że islam jest religią pokoju. Jednak ze słów Abu Bakra wynika, że tak nie jest...

W Koranie są fragmenty, które mówią o pokoju, i inne, które mówią o wojnie przeciwko wrogom wiary. Mówiąc o niewiernych, Koran mówi: „Chwytajcie ich i zabijajcie, gdziekolwiek ich znajdziecie” (Koran 4: 89 oraz 4: 91).  Jak już wspomniałem, w drugiej części swojego życia, między rokiem 622 a 632 (data śmierci), Mahomet dokonał ok. 60 ataków na karawany. Zrobił to, aby zapewnić sobie środki utrzymania oraz zdobyć niewolników i niewolnice, jednym słowem — dla łupów. Oczywiście, ataki mogą mieć również inne cele, takie jak nawrócenie plemion arabskich na wiarę w jednego Boga. Problem w tym, że w XXXIII Surze Koranu (werset 21) jest napisane: „Wy macie w Posłańcu Boga piękny wzór (uswatun hasanatun)”, co oznacza, że muzułmanie mogą robić to, co zrobił Mahomet.  Podsumowując — nie możemy powiedzieć, że islam nie zna wojny i nie wzywa do wojny. Ale nie można też stwierdzić, że islam to tylko wojna. Istnieje islam pokoju i islam wojny — w zależności od okresu życia Mahometa. I to jest jeden z największych problemów naszych muzułmańskich braci. Ponieważ dla niektórych islam jest religią wojny w celu nawrócenia świata na „jedyną prawdziwą religię” spośród trzech religii objawionych (judaizm, chrześcijaństwo i islam). Widzimy to, niestety, w przypadku ISIS, Boko Haram, Al-Kaidy, a także innych islamskich organizacji terrorystycznych.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama