Akty okrucieństwa dokonywane w wielu miejscach Bliskiego Wschodu zmuszają chrześcijan do ucieczki. Ich sytuacja jest dramatyczna, a los - jedną wielką niewiadomą. Czy Europa zdoła otworzyć dla nich swe serca i domy?
W ostatnich miesiącach byliśmy świadkami niesłychanych aktów okrucieństwa, dokonywanych w wielu miejscach Bliskiego Wschodu, które zmusiły tysiące chrześcijan i osób należących do innych mniejszości religijnych do ucieczki z własnych domów i szukania schronienia gdzie indziej, w warunkach prowizorycznych, znosząc cierpienia fizyczne i moralne.
Niektórzy sprzedali lub prawie/niemal oddali swoje posiadłości, aby zapłacić „handlarzom”, którzy umożliwiają im dotarcie do Europy lub do innych krajów. Powiedział to abp Paul Richard Gallagher, sekretarz ds. relacji z państwami, przemawiając w Bari na międzynarodowej konferencji, zorganizowanej przez archidiecezję we współpracy ze Wspólnotą św. Idziego.
Wśród spraw najważniejszych arcybiskup zwrócił uwagę na „nierozerwalny związek między religią i polityką i brak rozróżniania sfery religijnej i cywilnej, co utrudnia życie mniejszościom niemuzułmańskim, a w szczególności chrześcijanom”. Odnośnie do tego stwierdził, że „należałoby natomiast przyczynić się do rozwijania idei konieczności rozróżnienia tych dwóch zakresów, promować obustronną autonomię, jednak przy współpracy różnych sfer (które modą współistnieć bez sprzeczności), i dialog między władzami religijnymi i władzami politycznymi przy poszanowaniu kompetencji jednych i drugich i niezależności jednych od drugich”.
Według przedstawiciela Stolicy Apostolskiej zatem „coraz bardziej oczywiste dla wszystkich staje się znaczenie dialogu międzyreligijnego, i wielu o tym mówi. Sprawą zasadniczą jednak jest poważne zaangażowanie się i sprzyjanie mu, tym bardziej, że jest on najlepszym antidotum na wszelkie formy fundamentalizmu. Zwierzchnicy religijni judaizmu, chrześcijańscy i muzułmańscy mogą i muszą odegrać nieodzowną rolę w umożliwianiu dialogu międzyreligijnego i międzykulturowego, jak również w zakresie wychowywania w duchu wzajemnego zrozumienia. Poza tym winni oni wyraźnie potępiać instrumentalne wykorzystywanie religii dla uzasadniania przemocy”.
opr. mg/mg
Copyright © by L'Osservatore Romano