Poranna rozmowa Tomasza Sekielskiego z zaproszonym gościem......
TS: Profesor Leon Kieres prezes Instytutu Pamięci Narodowej. Dzień dobry Panie profesorze.
LK: Dzień dobry.
TS: Z małym opóźnieniem, ale zdążył Pan na szczęście. Pogodził się już Pan ze stratą ponad trzynastu milionów złotych?
LK: Nie mam innej możliwości.
TS: Chodzi oczywiście o budżet IPN.
LK: Tak, tak. Oczywiście. Pogodziłem się i podjąłem już działania żeby realizować zadania w ramach obniżonego budżetu o te trzynaście milionów złotych.
TS: Po obcięciu o kolejne trzy miliony, to wydarzyło się przedwczoraj, dawał Pan do zrozumienia, ze nie wyklucza swej dymisji, ja zacytuję fragment wypowiedzi dla „Rzeczpospolitej”. „Rzeczpospolita”: Jaka jest granica Pana akceptacji dla działań ograniczających pracę IPN? Pańska odpowiedź: Tą granica jest naruszenie mojej godności. Nieuchronnie zbliżamy się do niej. Czy należy traktować Pana słowa jako zapowiedź Pańskiej dymisji? Pana odpowiedź: Za wcześnie o tym mówić. Dziś już Pan wie, czy chce być dalej prezesem IPN?
LK: Tak. Chcę być dalej prezesem IPN, ale jednocześnie wysłałem sygnał, ze nie można IPN traktować instrumentalnie i nie można o IPN decydować, czy wypowiadać się nie dając szans uczestniczenia w tej dyskusji przedstawicielowi Instytutu Pamięci Narodowej, urzędnikowi państwowemu, który został wybrany przez polski Parlament.
TS: Cięcia w budżecie to nie koniec pomysłów polityków SLD. Senatorowie chcą wyłączyć z IPN tak zwany pion śledczy.
LK: No właśnie, to ta wypowiedź przedwczorajsza inspirowała mnie do sformułowania tego stanowczego stanowiska co do mojej przyszłości w Instytucie Pamięci Narodowej. Ja na razie tylko odbieram sygnały. Nie znam tego projektu. Nie wiem, w jakim kierunku on zmierza, poza oczywiście tym celem, ze Instytut ma ograniczyć się do prowadzenia archiwów oraz prowadzenia działalności edukacyjnej, w związku, z czym nie będę się wypowiadał na temat treści tego projektu, zresztą wielokrotnie deklarowałem, że ja będę współpracował z polskim Parlamentem, bez względu na to, jaki będzie skład, natomiast pozostawiam sobie decyzję, co do tego jak będzie wyglądał status IPN w związku z sytuacja prezesa po zakończeniu tych prac legislacyjnych.
TS: Gdyby wyłączono pion śledczy, Pan będzie nadal prezesem?
LK: Trudno mi w tej chwili odpowiedzieć na to pytanie, jeszcze raz podkreślam wróćmy do tej dyskusji wówczas, kiedy otrzymamy projekt nowelizacji Ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej, aczkolwiek mam nadzieje, ze to jest tylko bardzo wstępny projekt i nie zostanie on skierowany na drogę legislacyjną.
TS: Ryszard Jarzębowski, wicemarszałek Senatu z SLD mówi, że już prawdopodobnie w styczniu rozpoczną się prace nad tym projektem, jak mówi; „...Zamierzamy ulżyć obowiązkom IPN...”.
LK: No nie wiem czy to jest ulżenie obowiązkom IPN, bo ja jednak sądzę, że nie powinniśmy odzierać instytucji publicznych z ich obowiązków tylko raczej przydawać im obowiązków i pilnować żeby one były dobrze wykonywane. Tak ja przynajmniej uznawałem służbę publiczną, a po wtóre ulżenie tym obowiązkom oznacza jednocześnie poszukiwanie odpowiedzi na pytanie, ot chociażby, mówiłem to wczoraj i dziś tez to powtórzę, na pytania, które formułują pokrzywdzeni, a zwracają to pytanie do nas, do Instytutu Pamięci Narodowej, co zrobiliście w sprawie wyjaśnienia okoliczności zamordowania mojego ojca, mojej matki, co zrobicie, by znaleźć szczątki zamordowanych naszych rodziców, bo do tej pory nawet nie wiemy gdzie one są, nie możemy zapalić zniczy i pomodlić się nad ich grobem. To dotyczy na przykład IV
Komendy Zrzeszenia WiN, której rodziny członków tych zamordowanych, między innymi na jednej z konferencji w Rzeszowie mnie o to pytali. Proszę mi powiedzieć jak mam odpowiadać na pytanie rodziny, biednej, zwykłej nauczycielki z Opolszczyzny, która pewnego wieczoru pochwycona przez UB została zatrzymana, aresztowana, osądzona, skazana tylko za to, ze ktoś tam coś na nią doniósł. Prawdopodobnie, że słuchała Wolnej Europy przy zasłoniętych firankach. Ta biedna kobieta nigdy nie wróciła do zawodu. Ta biedna kobieta, bo mogę chyba tak powiedzieć, znam jej losy z akt śledztwa i procesowych, nigdy do końca swojego życia, bo ona już nie żyje nie dowiedziała się, dlaczego tak się stało, ze odmówiono jej godnego, uczciwego procesu i odmówiono jej godnego wykonywania zawodu, który kochała do końca życia. Czy nie należy się jej, nie tylko jej rodzinie, ale jej pamięci podjęcie postępowania w tej sprawie i wyjaśnienia wszystkich okoliczności, które były związane z tą sytuacją. My, chcę powiedzieć jedno, prowadzimy śledztwa nie tylko wówczas, kiedy mamy stu procentową pewność, że będzie podejrzany, że skonfrontujemy go z naszymi zarzutami, ze prokurator IPN przedstawi mu zarzuty i będzie popierał te zarzuty w formie aktu oskarżenia w Sejmie. My prowadzimy również tak zwane śledztwa historyczne, kiedy nie ma już podejrzanego, wiemy, ze on już nie żyje, ale mimo wszystko mamy wyjaśnić wszystkie okoliczności. Jest jeszcze jeden problem, o którym chcę dzisiaj po raz pierwszy powiedzieć, mianowicie prowadzimy cały szereg trudnych śledztw, co, do których jak powiedziałem, prokuratury powszechne, może nie nie są przygotowane, co pewnie z dużą trudnością przyjdzie im podejmowanie decyzji, by te śledztwa podjąć.
TS: Chodzi na przykład o śledztwo w sprawie księdza Popiełuszki?
LK: To nawet nie tylko o to chodzi. Mamy przecież problem i ciągle jestem oskarżany o śledztwo katyńskie. Proszę bardzo, to wtedy ja nie będę odpowiadał za to śledztwo. A tutaj, żeby nie było wątpliwości, każde nasze poczynania wbrew temu, co można sądzić, są konsultowane z najwyższymi władzami państwa, by nie naruszać właśnie naszych interesów czy działać zgodnie z podstawowymi interesami państwa. Jeśli pion śledczy ma odejść także i w tych sprawach, proszę bardzo niech wnioskodawcy zdadzą sobie sprawę z konsekwencji jakie państwu polskiemu przyjdzie później ponosić.
TS: Czy rzeczywiście, jak napisał w tym tygodniu tygodnik „Wprost” i pokazała telewizja Polsat, ksiądz Popiełuszko został zabity nie przez funkcjonariuszy SB skazanych w procesie, ale przez kogoś innego? Czy był przesłuchiwany w bunkrze w Kazuniu i tam go zabito, a jego zwłoki wrzucona do Wisły nie 19 października, jak przyjęto w wyroku sądowym, a 25? Może Pan potwierdzić to?
LK: Widzi Pan, to pytanie w przypadku odcięcia pionu śledczego będzie się zadawało innym podmiotom. Ja mogę powiedzieć dzisiaj tylko jedno. Prowadzi tę sprawę, to postępowanie, czy postępowanie w ogóle w szerszym zakresie, bo chodzi o generalnie o funkcjonowanie MSW w stanie wojennym i po zakończeniu stanu wojennego, pion śledczy w Lublinie. Prokurator jest kompetentny do udzielania odpowiedzi na takie pytania.
TS:Ale Panie prezesie, są nowe wątki w tym śledztwie?
LK: Nic na ten temat nie mogę powiedzieć, natomiast powiedziałem i podtrzymuje jedno, ja na razie z dużą ostrożnością podchodzę do tego rodzaju informacji.
TS: A czy IPN chce rzeczywiście przyznać status świadków koronnych osobom, które chcą ujawnić nowe fakty związane ze śmiercią księdza Popiełuszki?
LK: IPN ma takie prawo, ponieważ ustawa o IPN reguluje tego rodzaju uprawnienie, ale nie mogę potwierdzić ani zaprzeczyć czy akurat w tej sprawie ta instytucja będzie wykorzystana.
TS: Ale takie informacje się pojawiły?
LK: Oczywiście, one mogą się pojawiać.
TS: To, dlaczego nie chce ich Pan skomentować?
LK: Dlatego, ze ja nie prowadzę tego śledztwa, a one są objęte tajemnicą.
TS: Ale jest Pan informowany o przebiegu tego śledztwa?
LK: Nie, nie jestem informowany.
TS: Nie wie Pan, co się dzieje w tym śledztwie?
LK: Oczywiście, ze ja nie ingeruję w śledztwo, w postępowanie prokuratorskie, bo ono jest, jeszcze raz podkreślam, tajemnicą śledztwa, nawet prezes Instytutu Pamięci Narodowej nie ma takich uprawnień.
TS: Według Pana byli szefowie MSW, byli szefowie ASB powinni zostać skazani za śmierć księdza Jerzego Popiełuszki?
LK: Każdy powinien być skazany jeśli popełnił przestępstwo. Mogę tylko tyle powiedzieć.
TS: Dziękuje bardzo. Profesor Leon Kieres, prezes Instytutu Pamięci Narodowej był moim gościem.
LK: Dziękuję.
Poranna rozmowa SEKIELSKI PLUS jest emitowana od poniedziałku do piątku o 8.02 na antenie Radia Plus. Najważniejsi goście, najistotniejsze pytania, tylko ważne odpowiedzi — codziennie rano dowiesz się o czym powinieneś wiedzieć. Tomasz Sekielski dziennikarz TVN w Radio Plus.
PO/PO