Wpływ Pisma Świętego na kulturę ludzką

Pismo św. jako podwalina cywilizacji

Pismo św. jest - w całym tego słowa znaczeniu - Księgą religijną. Mówi nam o Bogu, a właściwie to sam Bóg mówi o sobie. Są to bowiem Słowa Boga, Prawdy przez Boga objawione, zapisane przez człowieka pod natchnieniem Ducha Świętego (KKK 105). Dowiadujemy się o Bogu - kim On jest, czytamy, że Jest, że Był i Będzie, że nie jest wytworem ludzkiej wyobraźni, ale, że ma egzystencję nieskończoną, że jest w ścisłych relacjach wobec świata i człowieka jako Stwórca. Kościół zawsze czcił Pismo święte. Bóg, zstępując w swej dobroci, by objawić się ludziom, przemawia do nich ludzkimi słowami: Słowa Boże, wyrażone językami ludzkimi, upodobniły się do mowy ludzkiej, jak niegdyś Słowo Ojca Przedwiecznego, przyjąwszy słabe ciało ludzkie, upodobniło się do ludzi (KKK 101). Bóg jest Autorem Pisma świętego. Księgi tak Starego, jak Nowego Testamentu w całości uważane są za święte i kanoniczne, dlatego że spisane są pod natchnieniem Ducha Świętego, mają Boga za autora i jako takie zostały Kościołowi przekazane (KKK 110-141). Bóg natchnął ludzkich autorów ksiąg świętych. Do sporządzenia ksiąg świętych Bóg wybrał ludzi, którymi posłużył się jako używającymi swoich zdolności i sił, by dzięki Jego działaniu w nich i przez nich oni sami jako prawdziwi autorzy przekazali na piśmie to wszystko, i tylko to, czego On chciał (KKK 106). Ponieważ wszystko, co twierdzą autorzy natchnieni, czyli hagiografowie, powinno być uważane za stwierdzone przez Ducha Świętego, należy zatem uznawać, że księgi biblijne w sposób pewny, wiernie i bez błędu uczą prawdy, jaka z woli Bożej miała być przez Pismo święte utrwalona dla naszego zbawienia (KKK 107). Innymi słowy, Pismo święte nie ma uczyć astronomii, geografii ani fizyki, lecz podaje bezbłędnie tę prawdę, która jest nam potrzebna do zbawienia. Nie można Pisma Świętego zrozumieć bez Chrystusa, gdyż wiara chrześcijańska nie jest "religią Księgi". Chrześcijaństwo jest "religią Słowa Bożego", nie słowa spisanego i milczącego, ale Słowa Wcielonego i żywego. Dopiero gdy Chrystus przez Ducha Świętego oświeci nasze umysły, zrozumiemy Pisma (KKK 108). Bóg powołuje człowieka do wspólnoty życia, której zasadą i mocą jest miłość. Ze strony Boga uwidacznia ją wezwanie, a ze strony człowieka ujawnia ją odpowiedź, wyrażająca się w wierze. W Biblii tę rzeczywistość zbawczą oznacza metafora przymierza, jak również metafora dziedzictwa. "Bóg powołuje człowieka - stwierdza II Sobór Watykański - aby przylgnął do Niego całą swą naturą w wiecznym uczestnictwie nieskazitelnego życia Bożego" (KDK 18,2).

Biblia jest Księgą modlitwy. Znajdujemy w niej liczne formuły modlitewne. Modlitwa Biblii jest prosta i zwięzła. Biblia - poza poszczególnymi formułami - uczy tego, co jest istotne w modlitwie - postawy modlitewnej wobec Boga.

Pismo św. jest teologią dziejów. Ujmuje bowiem całokształt dziejów ludzkich w jakąś przedziwną syntezę. Na kształtowanie tych dziejów Bóg ma swój wpływ, stąd historia biblijna jest historią świętą. Punktem centralnym tych dziejów jest Jezus Chrystus. Zarówno wieki poprzedzające Jego przyjście, jak i dwadzieścia wieków po Jego narodzeniu zmierzają do Chrystusa (KKK 142-183).

II.  BIBLIA  PODWALINĄ  CYWILIZACJI

Biblia zawiera przeogromny ładunek prawdy o człowieku. Ma on w sobie tragizm, nadzieję, piękno i sens. Dostarcza ludzkiemu poznaniu i twórczości obfitego pokarmu. Stąd tak zależna od Biblii jest literatura i sztuka. Pismo św. stanowi podwalinę naszej cywilizacji, naszej kultury (D. Rops). Trzeba zauważyć w Biblii jej wartości literackie i piękno, które ujmują za serce. P. Claudel porównał Biblię - pod tym względem - do wspaniałej budowli. Jakiż dom można porównać z Pismem św., będącym świątynią Bożej myśli. Nie jest to więc bezładny stos malowniczych dokumentów poszczepianych tu i ówdzie "proroczymi błyskawicami", ale swoistego rodzaju cud architektury, pomnik znaczeń, którego części łączy niezrównana sztuka. Istotnie miasto zdumiewające, pełne życia, którego trwałość nie wyklucza ruchu, i w którym przeszłość nie przestaje być posłuszna przyszłości. Architektoniczny dramat, którego autor, wiecznie ten sam, poprzez nie wiadomo ile wieków był jednocześnie twórcą akcji i natchnieniem postaci, natchnieniem ich języka. Biblia to pomnik Bożej Mądrości, którego wieki nie zdołały zrujnować, i który staje przed nami nietknięty, nienaruszony w swej wzniosłej i głębokiej kompozycji, w swoim pierwotnym znaczeniu, odwołując się dzisiaj tak samo potężnie, jak niegdyś przed wiekami, do naszych serc, inteligencji, wyobraźni, do wszystkich naszych pragnień miłości i piękna. Wielkie freski historyczne Biblii, jak Księga Wyjścia albo Księgi Królewskie, Machabejskie czy też Dzieje Apostolskie, których obiektywność jest równie wielka, jak obiektywność kronikarzy i historyków starożytnych, pasjonują każdego, kto je odkryje i kto zada sobie trud przeczytania ich od początku do końca, nie zadawalając się fragmentami uchwyconymi w liturgii. Jakaż poezja stworzona przez człowieka może rywalizować ze wspaniałymi wzlotami Psalmów, które tak przemawiają do człowieka? A tę subtelną świeżość wyrazu, tak dobrze złączoną z płonącą gwałtownością uczuć, która stanowi urok Pieśni nad pieśniami, czy odtworzy kiedykolwiek jakiś hymn miłości ludzkiej? Albo czy zdołał ktoś w tragicznej poezji oddać pełniej najgłębszą udrękę ludzką niż Izajasz, Ezechiel czy Jeremiasz? Czy najwięksi wizjonerzy: Dante, Blake, Poe, Holderlin, Novalis - zdołali dorównać w potędze ekspresji kartom Apokalipsy, bez której z pewnością ich dzieła nie zaistniałyby nigdy? Jakże porywa piękno formy literackiej, liryczne wybuchy wewnętrznego przeżycia, wyrażające się potokami obrazów. Ale jest tam jeszcze coś więcej: jakaś głębia, jakiś nimb, odblask, tchnienie, jakaś obecność... To Słowo, które było na początku wszystkiego i będzie u kresu; Słowo, które prześwietla, przenika tekst pisany; Słowo, które stało się człowiekiem, Odwieczne Słowo Boga. I chyba tylko Bożym natchnieniem można tłumaczyć fakt, że Biblia wnosi do kultury ludzkiej niezastąpione elementy twórcze, wartości nieprzemijające. Wartość poematów Homera, które niegdyś były w Grecji podstawą wychowania dzieci jest o wiele mniejsza od wartości Biblii, co więcej, można powiedzieć, że jest nieporównywalna, gdyż autorem Biblii jest Bóg i treść w niej zawarta jest Bożą treścią, chociaż ujęta w ludzką szatę. Pismo święte, aby mówić do człowieka, aby być komunikatywne, musiało stać się niejako dzieckiem pośród dzieci i gaworzyć, aby nas zbyt nie oślepić, podobnie jak silną żarówkę trzeba przysłonić kloszem, by nie raziła wzroku.

Jakże trafnie przypomniał Paul Valery, że cywilizacja zachodnia opiera się na trzech podstawach: na myśli greckiej, rzymskiej organizacji i duchowych wartościach Biblii. Najbardziej niezbędna jest trzecia z tych podstaw, bo ona nadaje całości właściwe znaczenie. Biblia, Księga niezgłębiona i jedyna w swoim rodzaju, określa i stanowi podstawę tej cywilizacji. W miarę jak posłannictwo Biblii ogarnia cały świat, dzięki głębokim wartościom w niej zawartym oraz środkom ekspresji, przemawia równie skutecznie do odmiennych umysłowości. Narody Azji i Afryki odnajdują w niej także swego ducha. Nie negując wkładu literatur starożytnych na wychowanie człowieka, na kształtowanie kultury, trzeba stwierdzić, że studium Biblii dodaje do kształcenia umysłów elementy jedyne, niezastąpione. W Piśmie św. są księgi, w których dokonała się synteza ducha greckiego i tradycji hebrajskiej. Biblia, królowa literatury powszechnej, pisana w martwych już dzisiaj językach: hebrajskim, greckim i aramejskim, wniosła do skarbca kultury ogólnoludzkie wartości.

Kultura - to dobra zdobyte myślą i pracą ludzką w dziedzinie materii i ducha. Religia ma tu wielki, niezaprzeczalny wkład. Pismo św. wzbogaciło i nadal wzbogaca sztukę i naukę, sztukę prawdziwą, która dusze ludzi podnosi do Boga, sztukę, która - nie bez racji - zwie się dzieckiem nieba. Wartość artystyczna Ksiąg św., jak i siła natchnienia stąd płynąca nie umniejszają bynajmniej wartości religijno - moralnych, co więcej, potęgują ich siłę oddziaływania. Pod wpływem Biblii pisali swoje arcydzieła: Dante Aligieri, Tasso, Calderon, Milton, Szekspir. Księgę Pisma św. sławią na przemian: Montaigne, Racine, Shakespeare, Goethe, a nawet Nietzche i Anatole France. Czy bez niej istniałby do dziś w literaturze Pascal czy Dostojewski? Średniowieczne misteria religijne Anglii i Hiszpanii tkwią korzeniami swymi w Piśmie św. Lirykę zrodziła pieśń biblijna. Pismo św. dało jej nie tylko idee, ale wzór, zwłaszcza Dante i Milton sięgali do proroków StaregoTestamentu - niezrównanych mistrzów liryki. Uchwycili oni i przekazali echo ich niepowtarzalnej pieśni. Pismo św. wywarło swój wpływ na literaturę piękną: Kochanowski, Racine, Chateubriand, Goethe, Lamartine, Hugo, de Vigny, Mickiewicz i Krasiński, Mereżkowski, Claudel, Chesterton, Papini, K.H. Roztworowski i inni.

Pismo św. jest natchnieniem dla sztuki. Malarstwo i rzeźba wypowiedziały się najwznioślej w obrazach religijnych, zaczerpniętych z Biblii. Mamy olbrzymie galerie obrazów i rzeźb przedstawiających osoby, wydarzenia i idee biblijne - od momentu, kiedy Duch Boży unosił się nad wodami (Rdz. 1,2) aż do chwili, kiedy Juda Machabeusz zawiesił głowę Nikanora na murach jerozolimskiego zamku, jako jawny znak ratunku Bożego (2 Mch 15,35); od ukazania się Anioła we śnie św. Józefowi (Mt 1,20) i pokłonu mędrców przybyłych ze Wschodu, aż do błagalnej modlitwy św. Jana na wyspie Patmos: "Przyjdź Panie Jezu!" (Ap 22,20). Podziwiamy tu dzieła rzeźbiarzy z Chartres, mistrzów mozaik z Rawenny, Michała Anioła, Rembrandta, El Greco, którzy bez Biblii nie byliby dla nas tym czym są dzisiaj. Któż zliczy wizerunki Chrystusa i Jego Niepokalanej Matki, począwszy od arcydzieła Madonny Syksyńskiej, a skończywszy na niezliczonych dzisiaj obrazach, figurach i rzeźbach Matki Bożej.

A muzyka i śpiew. Najwięksi mistrzowie tworzyli swoje arcydzieła w oparciu o Słowo Boże zawarte w Piśmie św. i pod jego natchnieniem. Nikt nie zdoła wykreślić z dorobku kulturalnego ludzkości dzieł Palestriny (Improperia, Hodie Christus natus est, Viri Galilei), Bacha (Kantaty: 7, 24, 64, 77, 81, 132), Haendla (Mesjasz), Haydna (Stworzenie świata, Siedem słów na Krzyżu), Beethovena (Mysterium Odkupienia, Missa Solemnis), Liszta (Oratorium: Christus, Psalmy 13, 23 i 137), Mendelssohna (Oratoria: Eliasz, Paweł), C. Francka (Oratoria: Odkupienie, Błogosławieństwa), Szymanowskiego (Stabat Mater) itd.

Ludzka myśl filozoficzna czerpie z Pisma św. bardzo wiele. W mądrości Bożej, objawionej w księgach, uczestniczy człowiek. Błędy potwierdzają, że myśl ludzka swoją pełnię może osiągnąć tylko w świetle Objawienia Bożego. Biblia jest źródłem natchnień estetycznych i kultury.

III.  BIBLIA  KSIĘGĄ  TAKŻE  DLA  MAŁYCH  DZIECI

Pismo św. leży u podstaw wychowania religijnego od samych początków wiary i życia chrześcijańskiego. Od najmłodszych lat należy uczyć dzieci wiary, ufności, miłości do Boga. Należy jak najwcześniej wprowadzać dzieci w prawdę, że chociaż Boga nie widzimy, to jednak jest On przy nas, towarzyszy nam we wszystkich drogach naszego życia. Tej prawdy Pismo św. uczy na niezliczonych przykładach. Biblia jest niedościgła, gdy chodzi o ukazywanie ambiwalencji życia ludzkiego, tzn. jego jasnego i ciemnego oblicza, jego piękna i brzydoty, dobra i zła, łaski i grzechu. Tylko Pismo św. ukazuje ciemną stronę życia w świetle wiary, budzi nadzieję i daje gwarancję zwycięstwa nad złem. Małe dzieci mogą zrozumieć opowiadania biblijne o Bogu, który jest blisko i daleko, który pomaga, dokonuje wielkich i zadziwiających czynów. Postacie biblijne uczą, jak należy uciekać się do Boga w cierpieniach i w smutku, jak należy Go prosić o pomoc, uwielbiać Go, dziękować Mu za wielkie i dobrodziejstwa, za umiejętność poznania czym jest wiara, a czym niewiara. Właśnie na płaszczyźnie biblijnej dziecko może po raz pierwszy zetknąć się ze zjawiskiem transcendencji Boga - doświadczenia te dochodzą do głosu w życiu biblijnych postaci.

IV.  ZAKOŃCZENIE

Potrzebą serca jest poznawanie Biblii, pragnienie, aby patrząc na zaklęte w obrazie czy rzeźbie piękno ujrzeć piękno Stwórcy, aby słuchając natchnionych tonów mistrzów melodii, usłyszeć Słowa Boże, aby zastanawiając się nad problemem: skąd jestem?, dokąd zmierzam? - znaleźć jasną odpowiedź, określić swoje miejsce w świecie, oprzeć się na mocnym, wiecznym fundamencie i na nim budować prawdziwą kulturę. Nikt z ludzi nie jest w stanie zgłębić Pisma św. do końca. Sam Kościół, po tylu wiekach modlitwy, rozważań i badań, nie jest na końcu drogi, ale u jej początków. Gdy człowiek uświadomi sobie, że Pismo św. jest "żywiołem bez dna" (Brandstaetter), wtedy zacznie je widzieć we właściwym świetle. Tę prawdę ujął genialnie św. Augustyn: "W miarę jak dziecko rośnie, Pismo święte rośnie razem z nim". Przylgnięcie umysłem i sercem do Słowa, które nie przemija, które jest źródłem natchnień estetycznych, i doprowadzi nas do Tego, który Jest samą Mądrością, samym Dobrem, samą Prawdą, samym Pięknem.


Literatura:

  1. Biblia Tysiąclecia, Poznań-Warszawa 1971
  2. Bibel Lexikon, Leipzig 1869
  3. Katechizm Koscioła Katolickiego, Poznań 1994
  4. A. Lapple, Od Księgi Rodzaju do Ewangelii, Kraków
  5. ks. T. Loska, Pismo św. w katechizacji dzieci przedszkolnych, "Collectanea Theologica" 60/1990 s. 82-98
  6. Sobór Watykański II, Poznań 1968

opr. ab/ab

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama