Fragmenty książki "Powiedzieć człowiek" będącej refleksją o człowieku stworzonym przez Boga i na obraz Boga (fragmenty)
W Ewangelii św. Marka, na początku opowieści o Męce — centralnym wydarzeniu w objawianiu Bożej miłości — ewangelista włącza działania Chrystusa w ramy Paschy hebrajskiej. Na początku rozdziału czternastego można dostrzec wyraźne paralelizmy pomiędzy tym, czego dokonuje Chrystus, a Paschą hebrajską. Dlatego przebiegniemy krótko zasadnicze elementy Paschy hebrajskiej, jako że również Ojcowie widzieli w niej klucz do odczytania Paschy Chrystusa. Także liturgia zachowuje tę jedność obu Pasch. Możemy więc przyjrzeć się strukturze Paschy hebrajskiej, by zrozumieć sposób postępowania Bożej miłości. W schemacie Paschy powinny się bowiem znaleźć współrzędne logiki miłości. Jeśli dzieło Chrystusa może być odczytywane w kluczu paschalnym, jeśli zostało przeżyte w ramach struktury Paschy hebrajskiej, jest to wystarczającym argumentem, by myśleć, że w Passze znajduje swój fundament i swoją kontynuację logika miłości, epistemologia miłości.
Izrael znajduje się w Egipcie w ciężkiej sytuacji. Niewola dokonuje praktycznie eksterminacji ludu: ludzie zmuszani są do prac, pierworodni są zabijani. Widzimy tu zatem poważny atak na potomstwo. Pan przedstawia za pośrednictwem Mojżesza propozycję uwolnienia. Mojżesz miałby przygotować exodus, wyjście z niewoli ku wolności, z ziemi udręki do Ziemi Obiecanej. Można zaraz wyczuć duchowe znaczenie tej obietnicy: z ziemi obcej, ziemi udręki i grzechu, do ziemi takiej, jaką miała być według Boga, do wolności, gdzie ani ziemia, ani człowiek nie będą się znajdować pod brzemieniem grzechu.
Przed Mojżeszem staje trudne zadanie przekonania ludu, że uwolnienie jest możliwe, że Bóg myśli o nich poważnie. I lud wraz z Mojżeszem zaczyna przygotowywać się do uwolnienia.
Bóg poleca Mojżeszowi przygotować się do wydarzenia, które naznaczy ich uwolnienie. Chodzi tu o znak, który dla nas jest może niezrozumiały, ale wrażenie to natychmiast znika, gdy zauważy się inne elementy kultury pasterskiej, poprzez które Bóg wychowywał swój lud. W tym przypadku chodzi o wybranie rocznego baranka bez skazy, którego wspólnota ma złożyć w ofierze o zachodzie słońca. Odrobina jego krwi ma oznaczyć drzwi i odrzwia domów, w których wierni spożyć go powinni wraz z chlebem przaśnym i gorzkimi ziołami. Nie powinni go gotować, ani jeść na surowo, ale ma być upieczony na ogniu wraz z głową, nogami i wnętrznościami. Mają go spożyć całego przed nastaniem poranka. Jeśli coś zostanie, ma zostać spalone w ogniu. Tej nocy Pan przejdzie i porazi Egipt śmiercią. Anioł zagłady zabije wszystkich pierworodnych spośród ludzi i zwierząt. Ale krew na drzwiach będzie dla niszczyciela znakiem, by dom ominął. A noc pełna przerażenia i śmierci będzie dla Żydów nocą wielką, ponieważ wtedy Mojżesz zapoczątkuje wyjście Izraela. Podczas gdy dla Egiptu będzie to noc, w której całym krajem wstrząśnie wielki krzyk, dla Hebrajczyków będzie to noc, w której otworzą się drzwi domów o odrzwiach jeszcze obmytych krwią baranka, by mogła się zacząć dla nich, pełnych nadziei i bojaźni, droga wyzwolenia.
Po kilku dniach marszu po pustyni Izrael dociera do brzegów Morza Czerwonego. Na jego tyłach rozpala się już jednak gniew Egiptu ścigającego Izrael. Izrael ma zatem przed sobą Morze Czerwone, a za sobą wojska faraona: nie ma drogi wybawienia. W tym momencie uwolnienie, które zapoczątkowała krew baranka na drzwiach domu, domaga się kolejnej konkretyzacji. Mowa tu o dynamice dwóch momentów stanowiących podstawę Paschy i znajdujących się w ścisłym związku: pierwszy, który nazywamy znakiem prorockim, i drugi stanowiący pełną realizację tego znaku. Nie chodzi tu o pewne „przed” i „po”, ponieważ w rzeczywistości uwolnienie nastąpiło już w pierwszym momencie, jako że faktycznie Izrael tej nocy został uratowany od przychodzącego anioła zagłady i dlatego mógł opuścić kraj. I uwolnienie, które ma nastąpić na brzegach Morza Czerwonego, nie jest innym wyzwoleniem, ale tym samym, tyle że następuje jako kolejna konkretyzacja. W znaczeniu uwolnienia drugi moment nie dodaje niczego do pierwszego, a pierwszy nie jest momentem bardziej ubogim niż drugi, ponieważ obejmuje także to, co następuje w drugim okresie, to jest nad brzegami Morza Czerwonego.
Znak prorocki, to jest zabity baranek, jest tym, co oznajmia: uwolnieniem z Egiptu; zawiera on w sobie już to, co głosi, i ma w sobie realną moc dokonania tego, co zostało obwieszczone. Krew na odrzwiach domów prorokuje uwolnienie z niewoli Egiptu i od śmierci, którą niesie anioł zagłady, ale uwolnienie nastąpiło już w chwili, gdy spożywano baranka; dzięki barankowi i jego krwi Hebrajczycy tej nocy pozostają żywi i mogą opuścić krainę niewoli. Znak zawierający w sobie zapowiedź wybawienia z Egiptu jest zatem skuteczny aż do drugiego momentu procesu uwolnienia, to jest do przejścia Morza Czerwonego.
Na brzegach Morza Czerwonego, choć lud się przeraził i począł pytać, po co wyszedł ku pustyni, Mojżesz rozumie aż do głębi zamiar Boga: jako że znak polecony przez Boga był skuteczny owej nocy, Mojżesz wnioskuje, że także ta nowa, rozpaczliwa sytuacja nie może zakończyć się dla Izraela klęską. Właśnie skuteczność znaku prorockiego przekonuje Mojżesza, że Bóg rzeczywiście chce doprowadzić do końca proces uwalniania swego ludu. Mojżesz wyciąga ramiona i morze się otwiera. W tym drugim momencie Paschy spełnia się wszystko to, co zawarte zostało już w znaku ustanowionym dla pierwszego momentu.
Izrael dzięki Passze przechodzi z niewoli do wolności. Pascha dokonała się, kiedy Mojżesz wyciągnął ramię nad morzem już z brzegu wolności, a wody pochłonęły wojska faraona. Izrael, uwolniony z niewoli, zaczął drogę ku Ziemi Obiecanej, to jest ku pełnej wolności.
Bóg dał jednak Mojżeszowi także inne polecenie: Miesiąc ten będzie dla was początkiem miesięcy, będzie pierwszym miesiącem roku! [...] Dzień ten będzie dla was dniem pamiętnym i obchodzić go będziecie jako święto dla uczczenia Pana. Po wszystkie pokolenia — na zawsze w tym dniu będziecie obchodzić święto (Wj 12,2.14). Jak rozumieć te słowa? Izrael winien każdego roku na nowo przeżywać wydobycie się z niewoli; powinien jeszcze raz przeżywać całą udrękę, jakiej doświadczali ich ojcowie w noc wyzwolenia aż do przejścia przez Morze Czerwone, powinien zasmakować goryczy niewoli, by posmakować słodyczy wolności. Nie oznacza to jednak, że Izrael miałby wracać każdego roku do Egiptu, by ponownie przebywać drogę prowadzącą do wolności. Byłoby to absurdem i wbrew logice Paschy. Izrael raczej powtarza każdego roku pierwszy moment Paschy, moment znaku prorockiego. Podczas gdy każdego roku na nowo celebruje wieczysty ryt — ryt ofiary baranka — ożywia wszystko to, co ów znak sobą zapowiadał, obejmował, prowadząc ku urzeczywistnieniu; celebrując na nowo ryt ofiary z baranka, Izrael przemierza na nowo także drugi moment — moment przejścia przez Morze Czerwone. W logice Paschy jest pewne jedyne i wieczne „teraz”, ponieważ jest ona wydarzeniem, w którym przeżywane jest wszystko, raz na zawsze, to, co w Nowym Testamencie wyrażone jest za pomocą ephapax odnoszącego się do ofiary Chrystusa.
opr. aw/aw