Człowiek. Symbol

Tyniecka ikebana to sztuka układania kwiatów o wschodnich korzeniach, dostosowana do potrzeb liturgii. Przez konkretne gesty i obrazy lepiej zapamiętujemy przekazywane treści: symbol oddziałuje na naszą wrażliwość estetyczną i pobudza do refleksji

Człowiek. Symbol

Tyniecka ikebana to sztuka układania kwiatów o wschodnich korzeniach, jednak opracowana w Tyńcu od podstaw na potrzeby liturgii, traktowana jako modlitwa, praca i dar. Ikebana, jako przekład słowa na obraz, powinna pozwolić słowu słuchanemu podczas liturgii zapaść głębiej w pamięć i serce. Powinna także ukazać, że słowo ma wejść w nasze życie i działanie i uczynić z niego wyrazisty znak dla nas samych, wspólnot, w których żyjemy, dla ludzi obok nas.

Ten znak nie polega na ostentacji ani ekshibicjonizmie. Wypływa z głębi świadomości tego, kim jesteśmy. Jest świadectwem dawanym Prawdzie, a ona nie jest czymś, ale Kimś.

Kwiat nie robi hałasu, choć może – kolorem, kształtem, zapachem – zwracać naszą uwagę na siebie. Jednak ktoś zajęty ważniejszymi sprawami może go w ogóle nie zauważyć. On otwiera swoje świadectwo przed tym, który potrafi się zatrzymać, z uwagą patrzeć i słuchać. Przede wszystkim uczy prostoty, pokory i otwiera serce na otaczające nas piękno, na którym Bóg złożył swój autograf.

Przy refleksji nad stworzonym światem materialnym wystarczyło odwołać się do tego, co człowiek w ogrodzie-księdze życia mógł poznać za pomocą zmysłów, patrząc wokół siebie. Świat roślin rozwija się według praw przyrody. Każda roślina ma swoje właściwości, które człowiek może spożytkować. Z czasem może odkryć nowe możliwości ukryte w roślinie, ale roślina pozostanie rośliną.

Człowiek patrząc wokół siebie, widzi także świat zwierząt. Widzi podobieństwa niektórych zwierząt do człowieka, ale dostrzega także istotne różnice. Ostatecznie zwierzę pozostaje zwierzęciem, nawet jeśli potrafi, podobnie jak człowiek, chodzić w postawie stojącej.

Doskonale oddaje to Pismo Święte. Adam nazywa zwierzęta, które Bóg do niego przyprowadza, ale w żadnym z nich nie znajduje pomocy. Człowiek, postrzega siebie samego, jako całkiem innego, od tego, co nie jest człowiekiem. Dopiero kiedy Bóg stawia przed Adamem Ewę, Adam stwierdza (to oczywiście parafraza): Wreszcie człowiek! Teraz mam pomoc, nie jestem na ziemi sam!

Nieporównywalna wartość

Jako przykład weźmy naczynie z przeźroczystego, białego szkła. Prosty walec o dość grubej ściance, łagodnie zaokrąglony u podstawy z wyraźnie pogrubionym dnem.

Sam regularny kształt naczynia odbiega daleko od tego, co możemy znaleźć wśród roślin w ogrodzie, a cóż dopiero mówić o tworzywie? To jest zupełnie niepodobne do gałęzi, liści, może jest najbliższe półprzeźroczystości najdelikatniejszych, białych płatków kwiatu, ale nikt położonego obok płatka nie pomyli ze szkłem.

Wiedza o tym, że szkło powstaje z piasku, podpowiada nam, że masa naczynia została zaczerpnięta z elementu występującego w naturze, jest jednak przetworzona w coś zupełnie nowego, szlachetniejszego od piasku. Wartość naczynia jest nieporównywalna z wartością roślin. Widoczna gołym okiem różnica pomiędzy rośliną a naczyniem wskazuje przede wszystkim na nieporównywalną jakość.

Pamiętamy, że naczynie czytamy symbolicznie. Człowiek nie jest czymś, nie jest przedmiotem — jest kimś, jest osobą. Z Bożego zamysłu jest na ziemi ikoną Boga, bowiem został stworzony na Boży obraz i podobieństwo.

Naczynie, poza piękną formą, ma własne charakterystyczne funkcje, a przez nie — ma swoje własne powołanie, w którym odczytuje swoją nieporównywalną wartość.

Hieronim St. Kreis OSB, Drogi Pana i Jego ludu. Część 1a., Rekolekcje weekendowe z tyniecką ikebaną. Wydawnictwo Benedyktynów TYNIEC

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama