Kolejna część podstawowych zagadnień wiary katolickiej
— „I nie ma w żadnym innym zbawienia, gdyż nie dano ludziom pod niebem żadnego innego imienia, w którym moglibyśmy być zbawieni” — takie wyznanie o Jezusie Chrystusie Nazarejczyku złożył, natchniony przez Ducha Świętego, święty Piotr przed Sanhedrynem (Dz 4,12). Jezus — On sam — stanowi ośrodek naszej wiary, a celem życia chrześcijańskiego jest nawiązanie z Nim wspólnoty życia, by w ten sposób osiągnąć pełnię swojego przeznaczenia.
Pierwsza i najbardziej podstawowa odpowiedź na pytanie: „Kim jest chrześcijanin” jest następująca: chrześcijaninem jest ten, kto wierzy, że Jezus z Nazaretu jest Chrystusem, Synem Boga żywego. Ta wiara stanowi fundament, na którym jest zbudowany Kościół i na którym opiera się każdy autentyczny chrześcijanin w swoim życiu i w dokonywanych wyborach. Wierzyć w Jezusa oznacza przyjąć Go całym sercem i umysłem, całą duszą i wszystkimi siłami, a w ten sposób wejść na drogę budowania coraz doskonalszej i dalej idącej miłości do Niego. To jest najbardziej specyficzny element wiary chrześcijańskiej — Jezus, człowiek, który narodził się za rządów cezara Augusta i umarł na krzyżu za cezara Tyberiusza, jest Jednorodzonym Synem Bożym, prawdziwym Bogiem i prawdziwym człowiekiem. Na tym konkretnym fakcie opiera się chrześcijaństwo i wiara każdego z nas.
Skoro Jezus jest Bogiem, to jest w pełni uzasadnione, że możemy za Nim iść w naszym życiu i że rzeczywiście to czynimy. Dlatego jest w pełni sensowne związanie z Nim całego naszego życia i działania po to, by pójście za Nim traktować coraz poważniej i coraz odpowiedzialniej. Dlatego takiej postawy może On wymagać od nas, i rzeczywiście jej wymaga. Człowiek w żadnym wypadku nie mógłby powiedzieć: „Kto kocha ojca lub matkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien” (Mt 10,37) albo: „Kto się przyzna do Mnie wobec ludzi, przyzna się i Syn Człowieczy do niego wobec aniołów Bożych” (Łk 12,8). Ale On jest Bogiem i może postawić właśnie takie wymagania.
Jezus Chrystus, Bóg-Człowiek, jest naszym Zbawicielem, ponieważ On jest dla nas Drogą, Prawdą i Życiem. On oświeca nasze życie i prowadzi je do jego wypełnienia. On wyzwala nas od grzechu i śmierci po to, by dać nam udział w swoim wiecznym życiu i w swojej wiecznej chwale. On zwieńcza wszystkie nasze aspiracje i poszukiwania.
Święty Augustyn w jednym z autobiograficznych wyznań zwierza się: „Boję się Jezusa, który przechodzi”. Boi się, że może Go nie rozpoznać; że Jezus może być blisko, a on może Go nie zauważyć i rozminąć się z Nim. Jezus jest Synem Bożym, który przyszedł na ziemię, aby nas zbawić. Jest w pełni słuszne i sensowne, abyśmy bali się, gdy przechodzi i gdy jest obok nas, gdyż możemy rozminąć się z Kimś naprawdę ważnym — możemy rozminąć się z naszym zbawieniem. Spotkamy Go zaś wtedy, gdy nasza wiara będzie stawać się „przeżytym poznaniem Chrystusa, żywą pamięcią Jego przykazań, prawdą, którą trzeba żyć” — jak napisał Papież Jan Paweł II w encyklice Veritatis splendor (nr 88).
opr. mg/mg