• Echo Katolickie

Wrażliwe na Boże miłosierdzie

Bóg wybrał te kobiety, aby powierzyć im swoje tajemnice. A one w sposób szczególny odpowiedziały na Jego wezwanie...

Z osobistych historii dziesięciu mistyczek, bohaterek książki „Dziesięć twarzy tajemnicy”, oraz z ich natchnionych tekstów wyłania się duchowe bogactwo, które warto docenić w obecnych czasach pełnych wyzwań. Bo - jak prosiła Matka Boża bł. Elenę Aiello - „Ostrzeżeń tych nie można ukrywać, lecz trzeba je pieczołowicie przechowywać, aby nowe pokolenie wiedziało, że ludzie i narody zostali na czas ostrzeżeni, aby powrócić do Boga i czynić pokutę”.

Opowiedzieć się za prawdą

Życie Luizy Piccarrety, włoskiej mistyczki, przebiegało w ciszy i na modlitwie, a przede wszystkim na cierpieniu. Od najmłodszych lat Luiza miała doświadczenia mistyczne. Jako dziecko była dręczona koszmarami, w których atakowały ją demony. W wizjach ratunku udzielali jej Anioł Stróż i Matka Boża, która chowała ją pod swoim płaszczem.

Luiza otrzymała liczne proroctwa dotyczące wydarzeń, do których później rzeczywiście doszło, jak choćby dwie wojny światowe. W wizjach widziała też przyszłość Kościoła i ludzkości. Jezus mówił mistyczce o spiskach przeciwko Kościołowi, wewnętrznej wojnie w Kościele. Pewnego dnia zapisała: „W jednej chwili ujrzałam cały Kościół, wojny, których wierzący muszą doświadczyć między sobą i ze strony innych. Wojny między społeczeństwami. Wyglądało to na ogólny zamęt. (...) Podczas gdy to oglądałam, błogosławiony Jezus powiedział do mnie: «Myślisz, że triumf Kościoła jest daleki?». Ja zaś odpowiedziałam: «Z pewnością, któż bowiem ma być świadkiem przywrócenia porządku w panującym powszechnie zamęcie?». On mi odrzekł: «Przeciwnie, powiadam ci, że jest blisko to potężne starcie, które musi nastąpić, i dlatego do niego dopuszczę, totalne starcie między duchownymi a świeckimi, aby skrócić czas. W tym odrażającym starciu i wielkim zamęcie dojdzie do starcia dobrego i błogosławionego; lecz w stanie upokorzenia tak ogromnego, że ludziom będzie się wydawało, iż są zgubieni, dam im tak wielką łaskę i światło, aby mogli poznać zło oraz opowiedzieć się za prawdą»”.

Modlitwa ocali świat

Włoszka Elena Aiello w bardzo młodym wieku poczuła powołanie do życia zakonnego. Poszła za nim bez wahania. Wstąpiła do Zakonu Sióstr Przenajdroższej Krwi, ale wkrótce ciężko zachorowała. Po pewnym czasie została jednak cudownie uzdrowiona. Zawierzała swoje życie św. Ricie. Była przekonana, że to jej wstawiennictwu zawdzięcza powrót do zdrowia. Po tym wydarzeniu zaczęła doświadczać widzeń mistycznych związanych z Męką Pańską. Podczas jednego z nich Jezus powiedział jej, że odzyskała zdrowie, ale co roku w Wielki Piątek będzie przeżywać Jego cierpienia na krzyżu. Ta zapowiedź się sprawdziła.

W kwietniu 1949 r. Luzie ukazała się Matka Boża, zapowiadając utrapienie, jakie nadejdzie, aby ukarać niegodziwych: „[Kara] nadejdzie rankiem, a poprzedzi ją huraganowy wiatr, który zniszczy wszystko. Potem na niebieskim obłoku ukaże się sam Jezus i po całej ziemi rozlegnie się okrzyk sprawiedliwości. Wszyscy ludzie pobledną i zadrżą ze strachu. Po tym przerażającym okrzyku gęste ciemności ogarną całą ziemię i rozpęta się ognista burza, która obróci w popiół wszystkich złych i nikczemnych. Ujrzycie ciała bezbożnych rozpadające się na dymiące strzępy. Będą szukać jaskiń, aby ujść przed karą, lecz nadaremnie!”. Matka Boża powiedziała, że „ukaże się Ona na ziemi i ocali od zagłady wszystkich dobrych, a zwłaszcza tych, którzy odmawiać będą Jej święty różaniec”. Jednocześnie dając włoskiej mistyczce do zrozumienia: „Tylko przez cierpienie i modlitwę można częściowo ocalić świat”.

Spełnić Jego wolę

Gdy w 1926 r. s. Faustyna rozpoczęła dwuletni nowicjat, zaczął się dla niej trudny okres ciemności wiary. Ogarniały ją wówczas liczne zniechęcenia i przeciwności. Gdy udręki ustąpiły, przyszła zakonnica doświadczała nierzadko wstrząsających wizji. Jedną z nich była wizja rzeczywistości, która spotka każdego z nas u końca życia. W „Dzienniczku” zapisała: „W pewnej chwili zostałam wezwana na Sąd Boży. Stanęłam przed Panem sam na sam. Jezus był takim, jakim jest w męce. (…) Natychmiast ujrzałam cały stan duszy swojej, tak jak Bóg na nią patrzy. Jasno ujrzałam wszystko, co się Bogu nie podoba. Nie wiedziałam, że nawet z takich cieni drobnych trzeba zdawać rachunek przed Panem. Co to za moment! Kto go opisze? Stanąć naprzeciw trzykroć Świętemu. Zapytał mię Jezus: «Kto ty jesteś?» Odpowiedziałam: Ja jestem sługą Twoją, Panie. «Jesteś winna jednego dnia ognia czyśćcowego». Natychmiast chciałam się rzucić w płomienie ognia czyśćcowego, ale Jezus powstrzymał mnie i rzekł: «Co chcesz, czy teraz cierpieć jeden dzień, czy przez krótki czas na ziemi?» Odpowiedziałam: Jezu, chcę cierpieć w czyśćcu i chcę cierpieć na ziemi, chociażby do końca świata największe męki. Jezus rzekł: «Wystarczy jedno. Zejdziesz na ziemię i cierpieć będziesz wiele, ale niedługo, i spełnisz wolę moją i życzenia moje, a dopomoże ci ją spełnić jeden wierny sługa mój»” (Dz, nr 36).

Świadectwa kobiet rozmawiających z Bogiem przypominają nam, że trwa teraz wielka bitwa o nasze dusze, a przeciwnik jest przebiegły i wcale nie śpi…

HAH

 

3 PYTANIA

Przemysław Janiszewski

teolog

 

Dlaczego Bóg przemawia do nas przez kobiety?

Powód tego znajdujemy już w Piśmie Świętym. Jezus Chrystus przyszedł do nas przez Kobietę, czyli przez Maryję. Tak Bóg Ją sobie upodobał, aby przez Nią, czyli pełną łaski, dać nam swojego Syna. O kobiecie, jako o kimś przełomowym w historii zbawienia, mówi też Księga Rodzaju. Ewa jest tą, która jako pierwsza sięga po zakazany owoc od szatana. Z kolei w 12 rozdziale Księgi Apokalipsy Maryja pojawia się jako nowa Ewa, która dzięki swej wierze i posłuszeństwu zadośćuczyniła niewierze i nieposłuszeństwu Ewy. Maryja jest tą, przez którą Pan Bóg ośmiela się do nas mówić i daje nam znaki, że dzięki wrażliwemu, ale też kobiecemu sercu, Niepokalanemu Sercu Maryi, jest w stanie do nas przemówić z serca i przez serce. 

 

Jakie proroctwa, ostrzeżenia pozostawiły bohaterki książki „Dziesięć twarzy tajemnicy”? Co łączy te mistyczki?

Wszystkie je łączy przede wszystkim wrażliwość na Boże miłosierdzie, ale również ostrzeżenie, że kiedy człowiek je odrzuca, skazuje się na osąd Boga jako kogoś sprawiedliwego. Pismo Święte mówi, że miłosierdzie odnosi zwycięstwo, triumf nad sądem. Otrzymaliśmy od Pana Boga bardzo dużo: Kościół, słowo Boże, sakramenty. Z tym wiąże się duża odpowiedzialność. Odrzucenie takiego daru, jakim jest Boża miłość, Boże miłosierdzie, powoduje, że człowiek może sam siebie skazać na wieczne potępienie w piekle. O tym właśnie mówi te dziesięć mistyczek w swoich prywatnych objawieniach - one wszystkie są błogosławionymi czy świętymi, co oznacza, że objawienia zostały zbadane przez Kościół. Ostrzegają przed odrzuceniem Bożej łaski, które jest bardzo realne, kiedy żyjemy długo w grzechu, bo wtedy jest nam trudniej z niego zrezygnować. Wskazują nam, że Boże wezwanie zawsze wiąże się z jakimś darem, ale też odpowiedzialnością. To ostrzeżenie przed odrzuceniem Bożej łaski jest takim realistycznym spojrzeniem na Pana Boga, który nie jest kimś dalekim od nas, ale kimś, kto interesuje się naszym życiem, naszą codziennością. I jest w stanie wyposażyć nas w łaski, które są konieczne, żebyśmy powstawali z naszych upadków, abyśmy wchodzili w światłość, kiedy żyjemy w mroku, jaki sprowadza na nas grzech. Wszystkie te mistyczki, czasami w bardzo mocnych, przerażających wizjach dotyczących przyszłości Kościoła, czyśćca, piekła, wskazują, że realnym jest życie wieczne.

 

Jakie znaczenie mają te świadectwa, proroctwa dla nas? Jak mamy je rozumieć?

To są przede wszystkim świadectwa nadziei. Mimo że wiążą się z dramatycznymi obrazami, jakimi posługują się choćby Hildegarda z Bingen czy s. Faustyna, są wezwaniem do nadziei i przede wszystkim do nawrócenia, które mamy zaczynać od siebie. We wszystkich tych wizjach przewija się wezwanie do zmiany swojego życia, a nie życia kolegi, sąsiada, kogoś, kogo mamy obok siebie. To jest wezwanie bardzo biblijne, żeby przede wszystkim zaczynając od nas samych, ewangelizując własnych siebie, przez świadectwo własnego życia, a nie tylko pouczania innych, wprowadzać Pana Boga w codzienność.

 

Echo Katolickie 46/2022

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama