Historia Emanuele Brunato to przykład całkowitej życiowej przemiany. Kim był ten człowiek, jeden z najbliższych Ojcu Pio?
W pobliżu Ojca Pio Emmanuele żyje sześć lat, całkowicie zmieniając swój dotychczasowy sposób życia. Można wręcz rzec, że staje się osobą najbliższą Stygmatykowi. Stale mu towarzyszy, codziennie służy mu do mszy świętej, jest jego zaufanym. Dlaczego zatem jego historia należy do najbardziej kontrowersyjnych?
Przeglądając czwarty tom Epistolario Ojca Pio, natrafiamy na zwięzły i niezwykle intrygujący, poprzedzający zebraną korespondencję, rys biograficzny pierwszego syna duchowego świętego Stygmatyka — Emmanuele Brunatto. Czytamy w nim:
„Urodził się w Turynie 9 listopada 1892 roku, a zmarł w Rzymie 10 lutego 1965 roku. Nawrócił się po spotkaniu z Ojcem Pio w 1920 roku i mieszkał w klasztorze kapucynów aż do 1925 roku, następnie przeniósł się do Pietrelciny. Przez swoje publikacje i zachowanie stał się powodem niemałych trudności i kłopotów. Pierwsze trzy listy odnoszą się do wydania polemicznego dzieła pt.: Antychryści w Kościele Chrystusa. Ukazało się ono po włosku i francusku w Paryżu w 1933 roku, autor wydał je pod pseudonimem John Willougby”.
Kim był Emmanuele Brunatto? Dlaczego jego historia należy do najbardziej kontrowersyjnych z grona osób związanych z Ojcem Pio?
Ojciec Emmanuela, Felice Brunatto, był jedną z pierwszych osób wspierających dzieło księdza Bosko. Wysłał więc swego syna do salezjańskiej szkoły. Młody i ekscentryczny Emmanuele był jednak powodem nieustannych zmartwień rodziców. Wkrótce po ukończeniu szkoły i uzyskaniu pełnoletniości Emmanuele wstąpił w związek małżeński ze starszą o dziesięć lat Emmą Starone, której bracia odsiadywali w tym czasie wyrok za zbrodnie wojenne w Niemczech. Różnica wieku oraz liczne wątpliwości co do prawości obyczajów Emmy stały się powodem wielu plotek, a nawet skandalu w tradycyjnym społeczeństwie Turynu początków XX w.
Emmanuele Brunatto żywo angażuje się w I wojnę światową. Służy w kompanii zaopatrzeniowej utworzonej z żołnierzy rezerwy. Kierując się chęcią szybkiego zysku, wykorzystuje nadarzającą się okazję i organizuje czarny rynek na froncie. Prowadzi w tym samym czasie wygodne życie, nie unikając krótkotrwałych i intensywnych związków z licznymi kobietami. Po pewnym czasie zostaje jednak oskarżony o organizację nielegalnego handlu i postawiony przed sądem. Ponieważ zrzuca winę na innych, otrzymuje łagodny wyrok: trafia na pierwszą linię frontu.
Po wojnie Emmanuele wraca do Turynu, gdzie nadal prowadzi nieuporządkowane i grzeszne życie. By się utrzymać, organizuje handel drewnem budowlanym, a następnie nawozami rolniczymi. Oszukuje wielu kontrahentów, którzy po raz kolejny stawiają go przed sądem. W rezultacie Emmanuele postanawia pośpiesznie opuścić Turyn... i żonę.
Długo żyje, stale zmieniając miejsce pobytu, wiąże się natomiast z młodą Giuliettą, z którą organizuje coś w rodzaju objazdowego teatrzyku. Kolejny etap życia Emmanuela to czas, gdy zostaje przedstawicielem dużej firmy winiarskiej i alkoholowej w środkowych i południowych Włoszech. Dopuszcza się kolejnych malwersacji finansowych, żyje w grzechu.
Wstępem do jego nawrócenia i przemiany życia jest 20 czerwca 1919 roku. W neapolitańskim barze wpada mu w ręce gazeta opisująca życie i stygmaty zakonnika z San Giovanni Rotondo. Tekst mówi także o cudach dziejących się za sprawą zakonnika. Ciekawość Emmanuela jest ogromna, jeszcze większe jednak przywiązanie do życia, które prowadzi. Wraz z Giuliettą i swą żoną wpada na nowy pomysł na biznes: sprowadza do Włoch krawców z Paryża, bardzo szybko stając się jednym z ważniejszych kreatorów mody w Neapolu, a nawet w całych Włoszech. W organizowanych przez niego pokazach mody uczestniczą najważniejsze postacie świata polityki i biznesu.
Duże zamieszanie w życiu Emmanuela następuje we wrześniu 1919 roku. Powodem było przede wszystkim podwójne życie, równoczesne trwanie w związku z dwiema kobietami: z żoną i z Giuliettą. Następnie upada jego przedsiębiorstwo krawieckie. Żona Emmanuela, Emma, wraca do Turynu, by rozstać się z nim już definitywnie. Emmanuele postanawia zaś odwiedzić San Giovanni Rotondo. Spotyka Ojca Pio, o którym kiedyś czytał.
Finał tej wizyty okazuje się zaskakujący. Emmanuele spowiada się. Postanawia zamieszkać w pobliżu klasztoru, w bardzo skromnym budynku przeznaczonym niegdyś do przechowywania oliwek. Po pewnym czasie na zaproszenie kapucyńskiej wspólnoty przenosi się do klasztoru, zajmując celę numer 6, zaraz obok tej z numerem 5, w której mieszka Ojciec Pio.
W pobliżu Ojca Pio Emmanuele żyje sześć lat, całkowicie zmieniając swój dotychczasowy sposób życia. Można wręcz rzec, że staje się osobą najbliższą Stygmatykowi. Stale mu towarzyszy, codziennie służy mu do mszy świętej, jest jego zaufanym.
22 stycznia 1922 roku umiera papież Benedykt XV, a na tron Piotrowy zostaje wybrany Achille Ratti — Pius XI. Jeszcze tego samego roku nowy papież, po spotkaniu z biskupem Manfredonii, wprowadza pierwsze ograniczenia w sprawowaniu posługi kapłańskiej przez Ojca Pio. Rok później oficjalny komunikat Świętego Oficjum uznaje stygmaty Ojca Pio za nieautentyczne i pozbawione duchowego znaczenia, nakładając na Stygmatyka kolejne restrykcje. Zabrania się wiernym utrzymywania jakichkolwiek relacji z Ojcem Pio: czy to bezpośrednio, czy przez listy. Współbracia i duchowi synowie Ojca Pio widzą w swym przewodniku obraz osamotnionego Chrystusa, modlącego się i przeżywającego agonię w Ogrójcu.
Emmanuele reaguje jednak zupełnie inaczej niż większość duchowych synów i córek Ojca Pio, całkowicie inaczej niż uczył go duchowy mistrz. Nie zamierza, doświadczając cierpienia i prześladowań, jedynie modlić się i milczeć. Interweniuje u świeckich władz, doprowadzając np. do aresztowania kanonika Giovanniego Miscio za próby szantażowania rodziny Forgione. Po czym zaczyna zbierać kompromitujące materiały o biskupie Manfredonii i księżach z San Giovanni Rotondo, których fałszywe oskarżenia doprowadziły do izolacji Ojca Pio. Gromadzi dowody mówiące o finansowych malwersacjach, oszustwach i kontaktach seksualnych duchownych. Materiał ten przekaże następnie do watykańskiego Sekretariatu Stanu.
Odpowiedź Watykanu rozczarowuje Emmanuela. Restrykcje nałożone na Ojca Pio zostają zaostrzone... W Watykanie znajdują się jednak osoby, na których praca Emmanuela Brunatto robi dobre wrażenie. Zostaje nawet poproszony przez kardynała Pietro Gasparriego i jego współpracowników, by jako świecki ekspert wziął udział w kilku śledztwach i dochodzeniach.
W kwietniu 1926 roku Emmanuele Brunatto wydaje pod pseudonimem Giuseppe de Rossi książkę pt. Padre Pio da Pietrelcina, która natychmiast trafiła na indeks ksiąg zakazanych. Następnie rozpoczyna budowę willi Marii Pyle w San Giovanni Rotondo oraz klasztoru i kościoła w Pietrelcinie. W tym czasie także dużo podróżuje po Włoszech i uczestniczy w pracach dochodzeniowych komisji kościelnych.
Czas mijał, a zakazy nałożone na Ojca Pio, przeciwnie niż oczekiwał Emmanuele, nie zostają zniesione czy złagodzone. Cierpliwość Emmanuela kończy się w 1927 roku, kiedy pod presją władz kościelnych zostaje zmuszony, by wyprowadzić się z klasztoru. Postanawia nie ulegać presji, ale samemu ją wywrzeć na władzach kościelnych. W Lipsku w 1929 roku wraz z Franceskiem Morcaldim wydaje List do Kościoła — dzieło liczące ponad 400 stron, zawierające zdjęcia dokumentów i akt kompromitujących duchownych. Rozpowszechnia je jednak jedynie wśród najwyższych dostojników kościelnych.
Na przełomie lat 20. i 30. Emmanuele angażuje się żywo w rozwój kolejnictwa. Podróżuje po Europie, reprezentuje firmy konstruujące nową generację lokomotyw. 11 lipca 1931 roku zostają ogłoszone kolejne restrykcje nałożone na Ojca Pio. W tym czasie współpracownik i przyjaciel Emmanuela Brunatto — Francesco Morcaldi zgadza się przekazać władzom kościelnym cały zgromadzony wraz z Brunatto materiał, co realizuje 19 października 1931 roku. Władze kościelne zobowiązują się w zamian natomiast złagodzić ograniczenia nałożone na Ojca Pio, z czego jednak się nie wywiązują.
Gdy Emmanuele wraca do Włoch i dowiaduje się o wszystkim, nie znajduje umiaru w słowach. Wpada w szał.
Następnie wraca do Paryża i w maju 1932 roku postanawia kontynuować bitwę o Ojca Pio, pisząc kolejne dzieło pt. Antychryści w Kościele Chrystusa. Wydaje je w 1933 roku pod pseudonimem John Willougby. Postanawia, że sprzedaż książki rozpocznie się 16 lipca. Tym razem pisze w niej także o wysokich dostojnikach kościelnych.
Niespodziewanie wszystkie zakazy nałożone na Ojca Pio zostają odwołane 14 lipca 1933 roku. Emmanuele w ostatniej chwili postanawia nie wprowadzać książki na rynek, wycofuje wszystkie egzemplarze. Wydarzenie to podsumowuje słowami: „Nie ma co narzekać. Taka była umowa: chciałem uwolnienia Ojca... i osiągnąłem to, mój cel jest zrealizowany. Osobiście opłacę wszystkie zobowiązania finansowe”.
Resztę życia Emmanuele Brunatto przeżył we Francji, gdzie powtórnie się ożenił i miał czworo dzieci. W czasie wojny w okupowanym Paryżu pomagał Żydom, narażając własne życie. Był więziony przez nazistowskie władze.
Po wojnie stał się znów człowiekiem wpływowym, miał wiele kontaktów, realizował dzieła społeczne, polityczne i kościelne. Jednak według wyraźnego życzenia Ojca Pio zobowiązał się do milczenia, do okrycia welonem tajemnicy wszystkich poznanych faktów. Zrealizował to zobowiązanie, do końca swych dni opanowując charakter buntownika i lawiranta.
MACIEJ ZINKIEWICZ — kapucyn, doktor filozofii, wykładowca Wyższego Seminarium Duchownego w Krakowie. Redaktor naczelny „Głosu Ojca Pio” i dyrektor Wydawnictwa Serafin.
Fragmenty listów
San Giovanni Rotondo, 14-15 marca 1933 roku
Drogi Emmanuele, niech łaska Pańska zawsze Cię wypełnia.
Piszę do Ciebie ten list, by wyrazić moje zaskoczenie i mój ból, gdy usłyszałem, że oddajesz do druku to, co absolutnie nie powinno być drukowane ani żaden człowiek nie powinien się o tym dowiedzieć. Mój ból potęguje się na myśl, że grozisz wydaniem tych materiałów, jeśli niżej podpisany nie zostanie natychmiast zrehabilitowany. Ale ja absolutnie nie chcę być uwolniony czy zrehabilitowany przez działania, które w kogoś uderzają, które zawstydzają nawet najgorszych przestępców. Emmanuele, naprawdę mnie kochasz? Powinieneś więc ze względu na miłość do mnie odstąpić od tych zamiarów i nigdy już o tym nie myśleć. Proszę Cię i błagam, abyś pozbył się wszystkich tych rzeczy, oddając dokumenty, które posiadasz.
Muszę powiedzieć Ci, że nie mogę absolutnie pozwolić na to, byś mnie bronił lub szukał sposobności, by mnie uwolnić, rzucając błotem, i to jakim błotem, w osoby, które ja, Ty i wszyscy mamy święty obowiązek szanować. Ty i niefortunny druk książki, o której mowa, poza całym złem, którego będziesz przyczyną, z pewnością spowodują pogorszenie sytuacji osób, które chcesz bronić.
Z nadzieją, że mnie posłuchasz, błogosławię Ci z całego serca.
br. Pio z Pietrelciny, kapucyn
4 kwietnia 1933 roku
Czcigodny i najukochańszy Ojcze,
Dostałem Ojca list (...). Jakże wielkie było moje zaskoczenie! Bóg jeden wie, ile przez lata nadaremnie wzdychałem, by przeczytać kilka Ojca słów. Ale teraz muszę z nich wnioskować, że Ojciec napisał do mnie, mimo znanego i okrutnego zakazu, ponieważ Ojcu to nakazano. I jest to powodem jeszcze większego mojego niedowierzania.
Jeśli takie nakazy pochodzą z kurii generalnej, naprawdę znaczy to, że generał kapucynów, zamiast bronić Ojca praw przed prześladowcami swego niewinnego syna, dołączył do szpiegów, by oddać Ojca głowę w ręce oprawcy, podczas gdy jego pierwszym obowiązkiem jest Ojca bronić nawet kosztem życia.
Nie waham się uznać takiego działania za świętokradztwo. Co więcej, jest ono bezużyteczne, ponieważ jeśli pragnie się mego uciszenia, nie warto próbować mnie szantażować, powołując się na mą miłość i szacunek do Ojca.
Cena mojego milczenia, cena tej książki jest znana: wyzwolenie Sprawiedliwego i usunięcie winnych.
Ten akt sprawiedliwości natrafia tylko na jedną przeszkodę: diaboliczną pychę sędziów.
Emmanuele
„Głos Ojca Pio” [115/1/2019], www.glosojcapio.pl
opr. mg/mg