Kardynał Richelieu

Fragment biografii

Kardynał Richelieu

Wojciech S. Magdziarz

KARDYNAŁ RICHELIEU

ISBN: 978-83-7505-745-4
wyd.: WAM 2011

Wybrany fragment
Pochodzenie i młodość

Pochodzenie i młodość

Ród du Plessis notowany był od XIII w. jako drobna szlachta; z końcem tego stulecia panowie du Plessis skoligacili się z rodem de Clérembault. Louis de Clérembault zapisał siostrzeńcowi François du Plessis omal cały swój majątek, w tym ziemie Richelieu, które to miano dołączyli jego potomkowie do swego nazwiska.

Louis du Plessis, pan na Richelieu i innych ziemiach, poślubił Françoise de Rochechouart, noszącą nazwisko jednego ze znamienitszych rodów Francji, ale bez żadnej fortuny. Był to dziad przyszłego kardynała de Richelieu. Zmarł młodo, pozostawiając wdowę z piątką dzieci. Jego syn a ojciec kardynała, François du Plessis de Richelieu, przebywał na dworze jako paź Karola IX, gdy matka zawezwała go, by pomścił śmierć starszego brata, zamordowanego przez sąsiada. Mimo podjętych przez mordercę środków ostrożności François zdołał go dopaść i dokonać zabójstwa. Uchodząc przed wymiarem sprawiedliwości, przebywał w Anglii, Cesarstwie, wreszcie w Polsce, gdzie przygotowywał ucieczkę króla Henryka Walezego. Po powrocie do Francji Walezy, już jako król Francji Henryk III, uczynił go wielkim prewotem Francji, czyli sędzią dworu i dowódcą gwardii, zwanej gwardią wielkiego prewota. W 1585 r. otrzymał order św. Ducha, zaszczyt zastrzeżony dla pierwszych rodów Francji. Był przy królu w momencie, gdy został on zasztyletowany, i wierny wezwaniu umierającego przyłączył się do jego następcy, protestanta Henryka IV de Bourbon. Odtąd stale mu towarzyszył, biorąc udział w najważniejszych bitwach i oblężeniach kończącej się wojny domowej. Cieszył się przyjaźnią króla i zachował piastowane urzędy.

21 VIII 1566 François de Richelieu zaręczył się z Suzanne de La Porte, córką paryskiego adwokata — dla jego matki Rochechuart, babki kardynała, był to mezalians. Ginąc 10 VI 1590, osierocił pięcioro dzieci: Françoise, dziedzic nazwiska Henri, Alphonse, Armand-Jean i Nicole.

Śmierć ojca pozostawiła rodzinę w niedostatku. Koszty życia na dworze przy stosunkowo niskim uposażeniu spowodowały, że pozostawił długi — służba królowi nieraz pociągała za sobą ruinę. Henryk IV nie był jednak nieczuły na niedolę rodziny zmarłego sługi — w 1593 i 1594 r. kancelaria królewska odnotowała darowizny dla wdowy 20 tys. i 15 tys. liwrów, a w 1608 r. pierworodny Henri markiz de Richelieu otrzymał pensję dworską w wysokości 3 tys. liwrów rocznie; nadto król przyobiecał biskupstwo Luçon jednemu z młodszych synów, gdy dojdą do lat. Armand-Jean urodził się 9 IX 1585 w Paryżu, ochrzczony został 5 V 1586 w parafii św. Eustachego. Ojcami chrzestnymi byli marszałkowie Francji Armand de Gontaut-Biron i Jean III d'Aumont, a matką chrzestną babka Rochechouart. Choć chorowity, wcześnie rozpoczął naukę, mając za preceptora przeora opactwa Saint-Florent nazwiskiem Hardy Guillot; później, wysłany do Paryża, do wuja Amadora de La Porte, pobierał nauki w kolegium Nawarskim, do którego wcześniej uczęszczał jego ojciec, a także przyszli królowie Henryk III i Henryk IV. Nauka trwała 2-3 lata, uczniowie mówili po łacinie, uczyli się gramatyki, sztuk wyzwolonych, filozofii, przerabiali klasyczne teksty łacińskie, potem również greckie.

Historyk dzieciństwa naszego bohatera odnotował, że więcej można było uzyskać od niego pochwałami, na które był szczególnie czuły, niż pogróżkami. Obawiając się nagan, pracował metodycznie z dobrym skutkiem. Po skończeniu nauk rada rodzinna przeznaczyła go do kariery wojskowej. Skierowany został do jednej z akademii, gdzie wychowawca prócz jazdy konnej, szermierki i innych ćwiczeń fizycznych sposobiących do życia wojskowego uczył manier.

Tymczasem mianowany już w 1595 r. przez Henryka IV biskupem Luçon jego starszy brat Alphonse du Plessis odmówił przyjęcia mitry i zamknął się w klasztorze Grande Chartreuse. W tej sytuacji matka zadecydowała, że biskupstwo obejmie młodszy brat. Posłuszny jej, liczący 17 lat Armand-Jean opuścił akademię i około 1602 r. powrócił do kolegium Nawarskiego. Studiował filozofię, następnie teologię. Niebawem Henryk IV mianował go biskupem Luçon, a zawiadamiając o tym zgodnie z konkordatem papieża, zwrócił się również o dyspensę dla nominata: nie ma on wprawdzie wymaganego wieku, pisał, ale wystarczające zasługi i zdolności, by służyć Kościołowi. W lipcu 1606 nominat wyruszył we własnej sprawie do Rzymu, gdzie przedstawiony został przez ambasadora Francji papieżowi Pawłowi V, na którym zrobił dobre wrażenie. Bystrym okiem zaobserwował w trakcie krótkiego pobytu silne i słabe punkty Rzymu. Studiował włoski i hiszpański, zaprzestał nawet używania francuskiego. Zdołał zabłysnąć w dyskusjach literackich i teologicznych. Surowy Paweł V odbył z nim długie rozmowy, zwierzył mu się nawet ze swych obaw związanych z osobą Henryka IV, co dało młodemu kandydatowi na biskupa okazję stanąć w obronie swego króla. Papież wezwał go też do siebie, gdy doszła doń wieść, że z pamięci zdołał powtórzyć usłyszane długie kazanie, i kazał mu je wyrecytować. Wszystko to przysporzyło mu zarówno przyjaciół, jak i wrogów.

opr. ab/ab

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama