O Prymasie - inaczej

Nowe spojrzenie na życie i działalność Prymasa Tysiąclecia, kard. S. Wyszyńskiego, po sesji IPN poświęconej jego osobie

Setna rocznica urodzin kard. Wyszyńskiego ożywiła dyskusję nad życiem i dziedzictwem myśli Prymasa Tysiąclecia. W trakcie okolicznościowych sesji, organizowanych w różnych miejscach kraju, przypominana jest jego posługa duszpasterska, analizowane wielkie dziedzictwo tekstów. Perspektywa czasu pozwala lepiej dostrzec wielkość jego dokonań w różnych obszarach, nie tylko życia kościelnego.

To zrozumiałe, gdyż Prymas przez blisko 33 lata był nie tylko pierwszym hierarchą Kościoła katolickiego w Polsce. Był także nauczycielem narodu, jego przewodnikiem i przywódcą. Z tej racji uwikłany był w konflikt z władzami PRL. Analizie różnych elementów tego konfliktu i roli Prymasa jako męża stanu poświęcona była sesja naukowa, zorganizowana 22 maja przez Instytut Pamięci Narodowej w Warszawie.

Wprawdzie IPN nie ma jeszcze dostępu do najważniejszych materiałów źródłowych z czasów PRL, jednak prowadzona przez jego pracowników kwerenda w dostępnych archiwach państwowych i kościelnych pozwala ujawnić nowe, nieznane dotąd obszary tamtej rzeczywistości. Chociaż nie otrzymaliśmy całościowego i spójnego obrazu posługi Prymasa, w niektórych referatach udało się jednak wskazać na ważne kwestie badawcze, które powinny być wyjaśniane oraz interpretowane w miarę dostępu do nowych zasobów archiwalnych.

W czasie obrad przypomniano, że 10 października 2000 r. IPN wszczął śledztwo w sprawie pozbawienia wolności ks. kard. Wyszyńskiego w 1953 r. Celem dochodzenia jest wyjaśnienie wszystkich okoliczności tej sprawy, a także wykrycie sprawców przestępstwa, jakim było pozbawienie Prymasa Polski wolności, nie przedstawiając mu żadnego zarzutu. O przebiegu śledztwa informował prokurator Dariusz Gabrel. Jego informacja, ze względu na konieczność zachowania tajemnicy urzędowej, nie wniosła wiele do znanych już faktów. Podobnie jak inni prelegenci, wyraził on przekonanie, że decyzja o pozbawieniu Prymasa wolności, podjęta przez Biuro Polityczne KC PZPR, była przede wszystkim dziełem polskich komunistów, chociaż z pewnością była konsultowana z Moskwą. Wydaje się zresztą, że najbardziej represyjna faza polskiego stalinizmu w dużej mierze miała także rodzimy charakter, a Moskwa jedynie ją tolerowała. Najnowsze badania pozwalają przypuszczać, że raczej nie ostanie się teza, iż polscy komuniści byli tylko bezwolnym narzędziem, często niezbyt gorliwym, sowieckich mocodawców. Szereg aktów terroru, także wymierzonych w Kościół, było wymyślonych, opracowanych i realizowanych wyłącznie przez polskich komunistów, którzy również ponoszą za nie pełną odpowiedzialność moralną i polityczną, a powinni ponieść także odpowiedzialność karną.

Spośród sześciu wygłoszonych referatów, traktujących m.in. o stosunku kard. Wyszyńskiego do ekipy Edwarda Gierka oraz „Solidarności”, warto zwrócić uwagę zwłaszcza na trzy. Bp Jan Kopiec omawiał pierwsze lata działalności kard. Wyszyńskiego (1948—1953). Zwrócił uwagę, że w obliczu ostrej konfrontacji z władzami państwowymi Księdzu Prymasowi przyszło podjąć jedną z najtrudniejszych decyzji w jego życiu. Wbrew opinii Stolicy Apostolskiej, a także niektórych biskupów, zdecydował się na podpisanie porozumienia w kwietniu 1950 r. Krytykowany przez wielu, zdołał dzięki temu odsunąć czas najgorszych represji wobec Kościoła.

Wystąpienie ks. prof. Zygmunta Zielińskiego poświęcone było analizie konfliktu kard. Wyszyńskiego z ówczesnym I sekretarzem KC PZPR Władysławem Gomułką. Ksiądz profesor postawił tezę, że konflikt ten był nieunikniony w sytuacji, gdy obie zaangażowane w niego postacie były osobami głęboko wierzącymi w swe ideały. Prymas wierzył w Boga, Gomułka w socjalizm i sądził, że pognębienie Kościoła dla zwycięstwa socjalizmu jest konieczne. Była to walka o „rząd dusz” Polaków, konflikt postaw. Wskazując na dokonania Władysława Gomułki, ks. prof. Zieliński zwrócił uwagę, jak ideologiczne zamknięcie uniemożliwiało temu politykowi osiągnięcie porozumienia z Kościołem.

Szczególnie interesującym wątkiem sesji były rozważania dr. Jana Żaryna na temat pozycji, jaką zajmował Ksiądz Prymas w relacjach ze Stolicą Apostolską. Partnerami w tej grze byli dla kard. Wyszyńskiego wytrawni dyplomaci watykańscy, abp Agostino Casaroli, późniejszy kardynał i Sekretarz Stanu, a także specjalny delegat Watykanu ds. kontaktów z rządem PRL abp Luigi Poggi (obecnie kardynał). Całość tych niezwykle delikatnych stosunków autor podsumował w następującej refleksji: „Prymas Tysiąclecia nie był także łatwym partnerem dla Stolicy Apostolskiej. Kardynał w sposób dobitny stawiał wymagania swym rzymskim partnerom z Sekretariatu Stanu, potrafił też — przy jednoczesnej uległości wobec namiestnika Chrystusowego — twardo bronić polskiej racji stanu”. Dotyczyło to przede wszystkim kwestii normalizacji stosunków kościelnych na Ziemiach Zachodnich i Północnych, gdzie od czasu zakończenia wojny trwała sytuacja tymczasowa, co wykorzystywały władze, swymi posunięciami jeszcze bardziej destabilizując Kościół na tym terenie. Prymas widział dramatyczne zagrożenie związane z tą kwestią i od 1951 r. nie ustawał w zabiegach, aby ten stan rzeczy zmienić. Przy każdej okazji przypominał w Watykanie, że ponad 6 mln polskich katolików pozbawionych jest własnych diecezji. Formalną przeszkodą był brak traktatów pokojowych zatwierdzających zachodnią granicę Polski. Stolica Apostolska podnosiła kwestie formalne, kard. Wyszyński potrzeby duszpasterskie. 28 czerwca 1972 r. Paweł VI podjął historyczną decyzję, ustanawiając pełną strukturę kościelną na tym obszarze. Był to także ogromny osobisty sukces kard. Wyszyńskiego, zarówno w wymiarze kościelnym, jak i z punktu widzenia polskiej racji stanu.

Jak wskazał dr Żaryn, kard. Wyszyński po 1956 r. zdobył niezwykłą pozycję w relacjach z Watykanem. Obserwując różne, także niedobre, konsekwencje watykańskiej „polityki wschodniej” w latach 60., starał się nie dopuścić do sytuacji, w której rozmowy Stolicy Apostolskiej z przedstawicielami władz PRL toczyłyby się bez jego udziału. Krytycznie był nastawiony do projektu formalnej normalizacji stosunków ze Stolicą Apostolską przed uregulowaniem statusu prawnego Kościoła w PRL. W latach 70. sprzeciwiał się m.in. przedwczesnemu, jego zdaniem, przyjazdowi przedstawiciela Watykanu do Warszawy.

Sesja IPN wskazuje na potrzebę dalszych badań nad wszystkimi okolicznościami posługi kard. Stefana Wyszyńskiego, jednego z tych nielicznych, którzy swą osobowością zmieniali bieg historii.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama