świadectwa, reportaże, analizy
Czarna księga prześladowań chrześcijan
w świecie
NOWY SOJUSZ
„Dlaczego niepokoić się sytuacją chrześcijan na świecie, nie będąc
jednym z nich? Oczywiście przede wszystkim dlatego, że chodzi o ludzi. Dla
ateisty takiego jak ja — lecz na szczęście też dla rosnącego odsetka wierzących
— ten wymiar liczy się bardziej niż religia lub jej brak u jednych i drugich.
To prawdziwy uniwersalizm, znacznie cenniejszy, moim zdaniem, niż powszechność
jakiegokolwiek Kościoła, który mieni się katolickim (z greckiego katholikos —
„powszechny, uniwersalny”).
|
fragment pochodzi z książki:
Jean-Michel di Falco Léandri, Timothy Radcliffe, Andrea Riccardi, Samuel Lieven
Czarna księga prześladowań chrześcijan w świecie
ISBN: 978-83-7818-735-6 wyd.: Dom Wydawniczy REBIS 2015
|
Montaigne, który uważał się za chrześcijanina z
przypadku („Jesteśmy chrześcijanami z tego samego tytułu, jak jesteśmy
Perygordczykami lub Niemcami”), chciał być przede wszystkim obywatelem świata,
jak wcześniej Sokrates, i w związku z tym zdecydowanie brał stronę Indian
amerykańskich przeciw ich bardzo katolickim ciemiężycielom i oprawcom. Z
pewnością słusznie. Ten sam uniwersalizm — rozumiany tu jako humanizm —
powinien nas dziś równie żywo skłaniać do obrony chrześcijańskich ofiar
dyskryminacji i prześladowań. Nikt nie zapomina, że Kościół długo należał do
prześladowców. Nie jest to wszakże powód do obciążania dzisiejszych chrześcijan
winami czy zbrodniami ich poprzedników. Nikt nie odpowiada za grzechy swego
ojca. Prawa człowieka przenoszą się przez narodziny, winy — nie. Chrześcijanie
są najpierw ludźmi. To wystarczy do przyznania im praw i do nałożenia na nas
powinności wobec nich”.
André
Comte-Sponville
opr. ab/ab
«
‹
1
›
»
oceń artykuł