Eutanazja czy życie aż do końca

Fragmenty książki "Eutanazja czy życie aż do końca",wstęp do wydania polskiego autorstwa : Jerzego Brusiło OFMConv.

Eutanazja czy życie aż do końca

Lucien Israël

Eutanazja czy życie aż do końca

Konsultacja merytoryczna dr Katarzyna Półtawska-Zaleska
Tytuł oryginału: La vie jusqu'au bout Euthanasie et autres dérives
© Plon, 1993
© Wydawnictwo WAM, 2002



SPIS TREŚCI

Eutanazja czy życie aż do końca
(strony w wyd. papierowym)
Wstęp do wydania polskiego 7
Od tłumacza 13
Jerôme Lejeune: Eutanazizm czy życie aż do końca? 17
Przedmowa 23
1. Postęp, tryumfy i granice naukowej medycyny 27
2. Starzenie się, cierpienie i śmierć czyli nowe zgorszenie 35
3. Medycyna i społeczeństwo dzisiaj 41
4. Uwagi o etyce medycznej 61
5. Kwestia prowadzenia badań naukowych w medycynie a etyka lekarska 69
6. Współczesne żądanie eutanazji 77
7. Współczesna eutanazja gdzie indziej 95
8. Eutanazja i zdrowi 105
9. Eutanazja i rodziny 109
10. Eutanazja i chory 117
11. Eutanazja i lekarz 123
12. Eutanazja i społeczeństwo 129
13. Nauka, materia, umysł. Kto może powiedzieć, gdzie jesteśmy i kim jesteśmy? 135
14. Gdzie umrzeć w XXI wieku? 147
15. Uleczyć medycynę 155
16. Wyleczyć ubezpieczenia zdrowotne 177
17. Medycyna, eutanazja i dusza zbiorowa 189

WSTĘP DO WYDANIA POLSKIEGO

Żyjemy w kontakcie ze śmiercią i jej tajemnicą z pomocą dwóch pośredników: modlitwy w przypadku tych, którzy wierzą, medycyny dla wszystkich (s. 189). Czytając jedno ze zdań tej książki mogłoby się wydawać, że mamy do czynienia z pozycją poruszającą kwestię wiary (w modlitwie i tajemnicy śmierci). Jednak okazuje się, że zamiast refleksji o śmierci, modlitwie i medycynie wyłania się nie tylko problem eutanazji, jak sugerowałby polski tytuł dzieła, ale szeroka perspektywa uwarunkowań proeutanatycznych, co dobrze oddaje tytuł oryginału: La vie jusqu'au bout. Euthanasie et autres dérives (Życie aż do końca. Eutanazja i inne dewiacje).

Dyskutując o problemie eutanazji, ważąc racje za i przeciw przyspieszonej „dobrej śmierci” chorych terminalnie, możemy na ten temat mówić z punktu widzenia nadprzyrodzonego, korzystać z danych Objawienia i przyjmować naukę Kościoła, albo z punktu widzenia laickiego skupić się tylko na filozofii, ograniczyć się do racjonalnych analiz etycznych i używać wyłącznie argumentów społeczno-ekonomicznych. Mniej więcej w ten sam sposób, ze względu na charakter religijny lub laicki, przebiega linia dzieląca poglądy potępiające zadawanie chorym śmierci „na życzenie” i poglądy entuzjastów prawa do przerwania cierpienia przez przyspieszenie śmierci.

Praca profesora Lucien Israëla nie pasuje do tych podziałów. Ten wybitny onkolog francuski, doświadczony lekarz praktyk, przedstawia niekiedy zdumiewającą dla lekarzy i etyków katolickich argumentację przeciwną eutanazji, nie dlatego, że kłóci się to z wolą Bożą, ale dlatego, że taka jest droga rozumu i droga serca (s. 62) i dlatego, że chce on bronić medycyny (...) jej jakości, jej honoru (s. 175-176). Autor, który deklaruje się jako człowiek niewierzący, intuicyjnie wyczuwa, że miłość, nawet dla niewierzących jest modlitwą (s. 112), że sakralny charakter życia (s. 144) to coś więcej niż kategoria religijna, że prawdziwą przyczyną eutanazji nie jest pragnienie uśmierzenia bólu u chorych terminalnie, ale głęboki kryzys podstaw etycznych i religijnych cywilizacji zachodniej. Lucien Israël zdumiewa swoimi refleksjami o duszy, o modlitwie, o świętości i jako agnostyk mógłby wielu chrześcijańskich lekarzy nauczyć tych zasad, które są przecież nadal aktualne od czasów Hipokratesa. W ten sposób katolicka bioetyka kresu życia znajduje w dyskusji ze stronnikami prawa do przyspieszenia śmierci znakomitego sprzymierzeńca.

Z każdym rozdziałem książki, prof. Israël nas zaskakuje. Nie tylko podaje szereg budujących przykładów walki, nadziei, ofiary swoich pacjentów, którzy prawie nigdy nie poprosili swego lekarza o skrócenie życia, ale także daje świadectwo konkretnych pacjentów, którzy chcą żyć, nawet za cenę niesprawności czy cierpienia. W szerokim wachlarzu faktów i argumentów, Autor wykazuje wyjątkową erudycję nie tylko w kwestiach medycznych, etycznych, prawnych czy psychologicznych, ale jego spostrzeżenia dotyczą również ekonomii, polityki, wychowania, kształcenia kadr medycznych, reformy lecznictwa, ubezpieczeń zdrowotnych, czy absurdów biurokracji szpitalnej. Okazuje się, że to jest właściwie tło eutanazji: paleta tendencji i dewiacji, które wypływają z „cywilizacji śmierci”. Książka demaskuje też media, reklamę i bezduszną statystykę jako zagrożenie dla tradycyjnej, etycznej i pełnej szlachetnych ideałów medycynę życia. To rzadko spotykany w tego typu pozycjach „poradnik dla rządzących medycyną”, to podpowiedź głosu rozsądku wobec ignorancji i bezduszności urzędników różnych szczebli systemu zdrowia publicznego.

Książka, którą Czytelnik trzyma w ręce została napisana przed 1993 rokiem, ale rozwój nauk biomedycznych i zdobycze nauk przyrodniczych nie zmieniły wiele na świecie przez te minione 8-10 lat ani w systemach lecznictwa, ani w etosie lekarzy, ani w duchowym poziomie opieki nad pacjentami. Wnikliwa obserwacja medycyny francuskiej początku lat 90-tych ujawnia szereg analogii z obecnym stanem tzw. „służby zdrowia” w Polsce. Postulaty o reformę szkolnictwa i administracji medycznej we Francji dziesięć lat temu są uderzająco zgodne z potrzebami i bolączkami publicznej opieki zdrowotnej w naszym kraju, na początku pierwszej dekady XXI wieku. Niestety jak wskazują pomysły kolejnych „ministrów zdrowia”, najnowsze afery korupcyjne i nieludzkie traktowanie umierających i zmarłych (o czym na początku 2002 roku doniosła prasa), reforma polskiej medycyny ma przed sobą jeszcze długą drogę. Pierwsze polskie wydanie Eutanazja czy życie aż do końca jest zatem ważnym przypomnieniem o zasadach etycznych i podstawowych wartościach, które jeszcze parę pokoleń temu stawiały ideały medycyny na piedestale zdobyczy naszej cywilizacji, a dziś zostały zastąpione interesem, kompromisem i postępem. A przecież medycyna jest jednym z płomyków, które nam pozwalają jeszcze wierzyć w solidarność gatunku, w szacunek dla osoby w jej słabości, w jej cierpieniu lub w jej kłopotach (s. 174-175).

Dla pacjentów i całej opieki zdrowotnej we Francji, w Polsce i wszędzie na świecie, gdzie istnieje możliwość zalegalizowania eutanazji (w Holandii nastąpiło to 10 kwietnia 2001 r.), bardzo ważne jest pełne nadziei przesłanie profesora Israëla, który z determinacją walczy o wizerunek, godność i prestiż lekarza, który ma być nie tylko doskonałym fachowcem w swojej dziedzinie, ale też ma mieć szacunek dla życia, wiary i ducha. W zbiorowej świadomości istnieje idealny obraz, rodzaj prośby, potrzeba spotkania w trudnych momentach życia prawdziwego lekarza, do którego można iść bez ukrytych myśli, któremu można całkowicie zaufać (s. 192).

Na zakończenie jeszcze jedna uwaga terminologiczna. W rozdziale szóstym: Współczesne żądanie eutanazji, w tłumaczeniu terminów: obstination i acharnement (s. 78-84) wystąpiła konieczność takiego sprecyzowania polskich wyrażeń co do dopuszczalnych terapii u kresu życia, aby zdecydowanie odróżnić „wytrwałą terapię”, która etycznie jest możliwa do przyjęcia, od „uporczywej, zaciekłej terapii”, która etycznie jest nie do przyjęcia (por. encyklika Evangelium vitae 65). W pierwszym przypadku Lucien Israël cytując profesora Lortat-Jacob (s. 83) używa określenia obstination thérapeutique („wytrwała terapia”) w sytuacji, gdy istnieją szanse na poprawę stanu pacjenta, gdy lekarz ma nadzieję na małe cuda, nieoczekiwane poprawy, które zaskakują lekarza ogólnego lub rodzinę (s. 85). W drugim przypadku Autor słusznie negatywnie ocenia acharnement thérapeutique („uporczywą terapię”), która nie pozwala nic zyskać, nawet paru tygodni, a naraża chorego na uboczne skutki leczenia, zmęczenie, nawet męczarnie, całkowicie bezużyteczne (s. 79). Jeżeli nawet przerwie się uporczywą terapię, to nie dokonuje się — jak mówi prof. Israël — „tak rozumianej eutanazji biernej” (s. 79) lecz pozwala się na nieuchronną, naturalną śmierć.

Wszelkie konieczne wyjaśnienia etyczne z punktu widzenia etyki katolickiej, zostały zaznaczone przez Wydawcę polskiego w przypisach, a oryginalne terminy obstination i acharnement uwzględniono w nawiasach obok polskich odpowiedników w tekście głównym.

Jerzy Brusiło OFMConv.
Międzywydziałowy Instytut Bioetyki
Papieskiej Akademii Teologicznej
w Krakowie

opr. ab/ab

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama