Autor pomaga zrozumieć powołanie jako drogę odrodzenia, a przyjaźń jako osobistą relację miłości, która opiera się na przyjaźni Chrystusa dla nas i na całkowitym Jego uznaniu przez nas.
Tytuł: |
O przyjaźni z Chrystusem, czyli przy stole w Betanii |
Autor: |
Marco Ivan Rupnik |
Opis: |
Książka pomaga zrozumieć powołanie jako drogę odrodzenia, a przyjaźń jako osobistą relację miłości, która opiera się na przyjaźni Chrystusa dla nas i na całkowitym Jego uznaniu przez nas. Mówi o kontemplacji, jako zdolności dostrzegania Boga w wydarzeniach naszej historii, historii całej ludzkości. Wiele rzeczy wydarzyło się w Betanii, przede wszystkim wskrzeszenie Łazarza, Jezus nakazuje Łazarzowi wyjść z grobu — jest to symbol przeznaczenia dla tych, którzy gromadzą się wokół stołu. Powstały z martwych Łazarz jest także znakiem tego co dotyczy sióstr Marty i Marii. Marta rozpoznaje w Jezusie Pana życia, a ponieważ zmartwychwstanie oznacza wiarę w Chrystusa, bo ten kto żyje i wierzy w Niego nie umrze na wieki (por. J 11,26) — wyznanie wiary Marty jest także wskrzeszeniem obu sióstr. |
Wydawnictwo |
Bratni Zew |
ISBN: |
978-83-7485-204-3 |
Rok wydania: |
2013 |
Format: |
130 x 210 mm |
Rodzaj okładki: |
miękka |
Strony: |
136 |
Imprimi potest |
jest |
W rozdziale 10 Ewangelii wg św. Łukasza odnajdujemy Chrystusa goszczącego w Betanii, w domu dwóch sióstr, Marty i Marii. Scena ta ujawnia pewne głębokie i trudne relacje. Aby je lepiej zrozumieć, trzeba prześledzić ich rozwój w rozdziale 11 Ewangelii wg św. Jana, poświęconym wskrzeszeniu Łazarza, gdzie relacje pomiędzy dwiema siostrami, a także pomiędzy nimi a Chrystusem dojrzewają, aby osiągnąć punkt kulminacyjny opisany w J 12, w scenie uhonorowania Pana w podzięce za zwrócenie życia bratu. Słowa nawiązujące do Betanii mówią o przyjaźni, miłości, chorobie, śmierci i o przezwyciężeniu śmierci. Słowa te pachną wonnymi olejkami, bliskością, świętem, lecz są także naznaczone łzami i napomnieniem.
Analizując całość ewangelicznej narracji o wydarzeniach w Betanii, o Marcie, Marii i Łazarzu, możemy dostrzec, że relacja z Chrystusem nie stanowi oczywistego faktu, w którym wszystko byłoby przesądzone, lecz jest rzeczywistością dynamiczną, rządzoną bólem i radością, żałobą i świętem, gdyż stanowi przejście od śmierci do życia. Jest drogą, nie zwykłym dojrzewaniem, raczej przypowieścią, która ma swój początek i swój cel. Nie jest to przejście linearne, gdyż nie koresponduje z zamysłem drogi, ani, w konsekwencji, z „zamysłem” życia. Jest wezwaniem, głosem, który do ciebie dociera, wizerunkiem oblicza, które cię ogarnia, jest zatem historią.
Dynamika powołania jest zawsze historią człowieka, nie w oderwaniu, lecz w powiązaniu z innymi. Zaangażować się w Chrystusa oznacza stać się częścią pewnej osnowy, całej sieci relacji. Nie można jednocześnie pozostawać w przyjaźni z Panem i w oderwaniu od innych. Powołanie, czyli historia tych, którzy dają się prowadzić Chrystusowi, staje się również misją, i nie jest też wymagającym opracowania zamysłem, lecz świadectwem do dawania temu wezwaniu, które koresponduje z własnym zbawieniem, konkretnym wyrazem miłości
Boga dla nas. A dawanie świadectwa polega na odniesieniu do sedna sprawy, jakim jest śmierć. Ludzie różnią się bowiem w podejściu do tej fundamentalnej kwestii, jaką jest własna niewystarczalność ontologiczna. Człowiek konstatuje swoje przemijanie, niezdolność do zagwarantowania sobie życia, zatrzymania go dla siebie. Czym zastąpić tę życiową niewystarczalność? Oto jest pytanie, które dzieli ludzi. Chrystus właśnie ze śmierci uczynił miejsce swego najwyższego objawienia. Nie tylko. W godzinie śmierci wypowiedział to, co Ojciec pragnie powiedzieć ludzkości. Dlatego też ten, kto za Nim idzie, kto odpowiada na Jego wezwanie, przeżyje swój kairos, swoją pełnię czasu, w typowej dla ludzkiego losu kruchości, czyniąc ze śmierci motywację wiary (por. J 11,15: „raduję się, że mnie tam nie było, ze względu na was, abyście uwierzyli”). Aby lepiej zrozumieć dynamikę powołania, będącego przyjaźnią z Chrystusem, które nas, chorych i śmiertelnych, prowadzi ku wiecznemu zbawieniu, trzeba przypomnieć też rozdział 10 poprzedzający opis wskrzeszenia
Łazarza. W rozdziale tym Chrystus mówi o sobie jako o Dobrym Pasterzu, który przywołuje swoje owce, chroni je i oddaje za nie swoje życie. Rozdział 11, w którym Chrystus wskrzesza Łazarza, kończy się nienawiścią do Chrystusa i wyraźną decyzją zgładzenia Go, co potwierdza treść J 12, w którym po uroczystościach na swoją cześć Chrystus udaje się w kierunku Jerozolimy, gdzie czeka Go śmierć.
opr. ab/ab