Zeszyty Formacji Duchowej nr 36. Kazanie na Górze: utopia?
ISBN: 1426-8515
wyd.: Wydawnictwo SALWATOR 2007
„Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię” (Mt 5, 5). W tłumaczeniach współczesnych możemy się spotkać z przekładem tego zwrotu jako: „błogosławieni łagodni”. Rzeczywiście, słowo prays oznacza przede wszystkim „łagodny, miły”, dopiero drugie znaczenie tego słowa brzmi „cichy”. W Kościele pierwotnym wymagano, aby posługa we wspólnotach dokonywała się w łagodności. W Biblii człowiek łagodny to ten, który ufa Panu (hebr. batach — „ufać”). Drugie znaczenie tego wyrazu to: „być pewnym siebie”. Popatrzmy, jak płynne jest przejście od ufności do bycia pewnym siebie. Jak błogosławiona jest nasza kruchość. Cieszmy się z naszej słabości, bo gorsza jest pewność siebie niż kruchość. W Biblii człowiek łagodny to ten, który stoi spokojnie i cierpliwie oczekuje na Pana Boga („oczekiwać” — hebr. kawa). Łagodni nie wywierają nacisku na Boga; w relacji do Boga nie znają słowa „musisz”. Nie chcą na Nim wymuszać tego, czego potrzebują. Akceptują czas Boga i sposób Jego działania. Pamiętajmy, że Bóg ma swój kalendarz i nie trzeba wyznaczać Mu terminu działania, interwencji. Ewangelicznym przykładem człowieka łagodnego jest trędowaty. Trąd to choroba, która niegdyś była przyczyną wielu zgonów. Trędowaty mówi do Jezusa: „Jeśli chcesz, możesz mnie oczyścić” (Mk 2, 40). Jezus natychmiast mówi: „Chcę” (w. 41). Greckie thelo — „chcę”, znaczy spontaniczne, natychmiastowe pragnienie czegoś. Widzimy, jak przychylny jest Bóg dla tych, którzy się zdają na Niego całkowicie. Łagodność jest nam bardzo potrzebna. Jezus, zwracając się do utrudzonych i do obciążonych, mówi o sobie, że jest cichy, dosłownie: łagodny, i pokorny sercem (Mt 11, 29). Może i my jesteśmy dzisiaj utrudzeni i obciążeni? Jezus chce nam zaproponować więź opierającą się na łagodności i pokorze, która nie ma nic wspólnego ani z feudalizmem, ani z totalitaryzmem. Łagodność jest cechą królewskości Jezusa. Psalm 45., który opiewa królewskość Mesjasza, szczególnie podkreśla Jego łagodność. Prawdziwie wielcy są zawsze łagodni, a słabi często są surowi. Łagodność nie ma nic wspólnego ze słabością; łagodność jest wewnętrzną mocą. Stanowi owoc daru Ducha Świętego (Ga 5, 23). W relacjach ludzkich łagodność oznacza opanowanie swoich emocji, respekt wobec drugiego.
Słowo prays występuje też w Pierwszym Liście Świętego Piotra, który upomina żony, aby nie nawracały swoich mężów przemocą, tylko łagodnością (por. 1 P 3, 4). Ktoś powiedział, że jego mowa jest jak szmerek górskiego strumyka, a drugi dodał: tak, tyle że po obfitych opadach.
Łagodni odziedziczą ziemię, czyli otrzymają dar życia wiecznego. Święty Augustyn przestrzega nas przed mentalnością tego świata. Komentując Psalm 130., mówi: niech nikt nie myśli, że jeśli pójdzie za Chrystusem, to mu nigdy wina nie zabraknie, beczki na wino nigdy mu nie spleśnieją, nigdy nie będzie chory. Bóg nie obiecuje nam dóbr materialnych, lecz dobro eschatologiczne — dobro największe, czyli życie wieczne. Życia wiecznego nie możemy sobie kupić, nie możemy go zdobyć. Ono jest darem, dlatego tekst tego błogosławieństwa kładzie nacisk na darmowość Boga. Owszem, trzeba czytać Pismo Święte w całości, bo ono podkreśla, że choć w zdobywaniu królestwa Bożego (Mt 25, 14-30) potrzebny jest nasz wysiłek, to w gruncie rzeczy jest to dar Boży, co podkreślają słowa trzeciego błogosławieństwa. Dziedziczenie zakłada relację ojciec — syn oraz dziedziczne dobra, które otrzymuje się za darmo. Pamiętajmy więc, że tym największym dobrem jest dla nas życie wieczne.
Łagodni doświadczą prawdziwego życia już teraz: kto we Mnie wierzy, ma życie wieczne (por. J 6, 47).
opr. aw/aw