Bóg wobec grzechu Dawida

Fragmenty książki "Sekrety modlitwy"

ks. Edward Staniek

Sekrety modlitwy

ISBN: 978-83-61533-62-7
wyd.: Wydawnictwo PETRUS 2010

Bóg wobec grzechu Dawida
Wybrane fragmenty
Najważniejsza rozmowa
Rozmowa Boga z człowiekiem po grzechu
Rozmowa Boga z Kainem
Bóg rozmawia z mordercą
Pan patrzy na serce
Bóg wobec grzechu Dawida
Lepiej mi umrzeć niż żyć...
Modlitwa kobiety myślącej o samobójstwie
Nawrócenie Dawida
Los Judasza
Zamknij drzwi!
Sztuka proszenia
Bez makijażu


Bóg wobec grzechu Dawida

Dawid był królem Izraela, który koncepcję władzy przejął z rodzinnego domu. Postanowił być ojcem dla narodu. Odbiegało to od ówczesnych oczekiwań, które realizował Saul, rządzący z pozycji siły. Dawid też uległ grzechowi. Mimo że pozostawał w bliskim kontakcie z Bogiem i słuchał Jego poleceń, aby zdobyć kobietę, popełnił wykroczenie przeciwko prawu Pana. Nie tylko dopuścił się cudzołóstwa, lecz także wydał wyrok śmierci na męża owej pięknej kobiety. Wyrok wykonali żołnierze na polu bitwy. Bóg, spoglądając w serce Dawida, wysłał do niego proroka Natana z upomnieniem.

Niebezpieczne to było zadanie. Takie misje często kończyły się śmiercią proroka. Wystarczy wspomnieć Jana Chrzciciela, który z polecenia Boga upominał Heroda, zarzucając mu również cudzołóstwo. Natan jednak podszedł do zadania niezwykle inteligentnie i postanowił tak przekazać królowi napomnienie, by ten sam na siebie wydał wyrok. Oto relacja autora natchnionego:

Pan posłał do Dawida [proroka] Natana. Ten przybył do niego i powiedział: »W pewnym mieście było dwóch ludzi, jeden był bogaczem, a drugi biedakiem. Bogacz miał owce i wielką liczbę bydła, biedak nie miał nic, prócz jednej małej owieczki, którą nabył. On ją karmił i wyrosła przy nim wraz z jego dziećmi, jadła jego chleb i piła z jego kubka, spała u jego boku i była dla niego jak córka. Raz przyszedł gość do bogacza, lecz jemu żal było brać coś z owiec i własnego bydła, czym mógłby posłużyć podróżnemu, który do niego zawitał. Więc zabrał owieczkę owemu biednemu mężowi i tę przygotował człowiekowi, co przybył do niego«. Dawid oburzył się bardzo na tego człowieka i powiedział do Natana: »Na życie Pana, człowiek, który tego dokonał, jest winien śmierci. Nagrodzi on za owieczkę w czwórnasób, gdyż dopuścił się czynu bez miłosierdzia«. Natan oświadczył Dawidowi: »Ty jesteś tym człowiekiem« (2 Sm 12, 1-7).

Misja została wykonana po mistrzowsku. Natan zażądał od króla rozstrzygnięcia sytuacji, która dotyczyła owieczki biednego człowieka. Król jako mądry sędzia wydał sprawiedliwy wyrok. Po jego wygłoszeniu Natan powiedział do niego: „Ty jesteś tym człowiekiem”. Dawid wydał więc wyrok na siebie. Dostrzegł niesprawiedliwość w zabraniu owieczki i uświadomił sobie, jakie przestępstwo popełnił zabierając żonę wiernego żołnierza, wydając na niego wyrok śmierci.

Prorok Natan precyzyjnie przekazał Dawidowi słowo od Boga:

Tak mówi Pan, Bóg Izraela: Ja namaściłem cię na króla nad Izraelem. Ja uwolniłem cię z rąk Saula. Dałem ci dom twojego pana, a żony twego pana na twoje łono, oddałem ci dom Izraela i Judy, a gdyby i tego było za mało, dodałbym ci jeszcze więcej. Czemu zlekceważyłeś [słowo] Pana, popełniając to, co złe w Jego oczach? Zabiłeś mieczem Chittytę Uriasza, a jego żonę wziąłeś sobie za małżonkę. Zamordowałeś go mieczem Ammonitów. Dlatego właśnie miecz nie oddali się od domu twojego na wieki, albowiem Mnie zlekceważyłeś, a żonę Uriasza Chittyty wziąłeś sobie za małżonkę (2 Sm 12, 7-10).

Oto wyraźne potępienie cudzołóstwa przypieczętowanego morderstwem. Warto głośno przypomnieć tę lekcję z historii zbawienia, ponieważ dziś cudzołóstwo zostało zlekceważone i spotykamy się z nim często. A wyroki Boga są nieodwołalne. Wierność małżeńska w judaizmie i w chrześcijaństwie jest wartością podstawową, strzeżoną przez samego Boga. Niewierność i cudzołóstwo były, są i zawsze będą grzechem. Bóg nigdy się na nie zgodzić nie może.

Kara, jaką Bóg wymierza Dawidowi, też daje do myślenia. Grzech bowiem zawsze musi być ukarany, nawet jeśli człowiek żałuje za popełnione winy. Są one bowiem naruszeniem porządku sprawiedliwości i miłości, więc przywrócenie tego porządku wymaga przyjęcia konsekwencji grzechu. Natan przekazał królowi słowa Boga:

 

Tak mówi Pan: Oto Ja sprowadzę na ciebie nieszczęście z własnego twego domu, żony zaś twoje zabiorę sprzed oczu twoich, a oddam je twojemu rywalowi, który będzie obcował z twoimi żonami pod tym słońcem. Uczyniłeś to wprawdzie w ukryciu, jednak Ja obwieszczę tę rzecz wobec całego Izraela i wobec słońca (2 Sm 12, 11-12).

Ponieważ Dawid zniszczył rodzinę, Bóg zniszczy jego rodzinę. Taka jest konsekwencja grzechu. Znając dalsze dzieje Dawida, wiemy, jak wiele nieszczęść spadło na jego dom. Druga kara polegała na nagłośnieniu grzechu króla. Przejdzie on do historii jako król grzeszny. Zostaje więc zniszczona dobra opinia o Dawidzie. Jego podwładni się dowiedzieli, że król popełnił cudzołóstwo i że zabił Uriasza. Ujawnienie tych grzechów miało jednak dobre strony. Dawid już nie mógł być szantażowany przez tych, którzy brali udział w spisku na życie Uriasza. Sam Bóg dokonał oczyszczenia.

 

Dawid rzekł do Natana: »Zgrzeszyłem wobec Pana«. Natan odrzekł Dawidowi: »Pan odpuszcza ci też twój grzech — nie umrzesz, lecz dlatego, że przez ten czyn bardzo wzgardziłeś Panem, syn, który ci się urodzi, na pewno umrze«. Natan udał się potem do swego domu (2 Sm 12, 13-15).

Król uznał swój grzech i wyznał go przed Natanem. To wystarczyło, by prorok dał mu rozgrzeszenie. Ważna to była wiadomość dla Dawida: „Pan odpuszcza ci twój grzech”.

Zastanawia jeszcze jedna decyzja Boga, który zabiera Dawidowi syna poczętego w grzechu. Bóg nie chciał, by żyjący syn Dawida przypominał ludowi o grzechu, by nosił na sobie piętno „dziecka z nieprawego łoża”. To otwiera przed Dawidem perspektywę przyszłego życia w łasce. Bóg sam zatroszczył się o prawowitego następcę króla.

Pan dotknął dziecko, które urodziła Dawidowi żona Uriasza, tak iż ciężko zachorowało. Dawid błagał Boga za chłopcem i zachowywał surowy post, a wróciwszy do siebie, całą noc leżał na ziemi. Dostojnicy jego domu, podszedłszy do niego, chcieli podźwignąć go z ziemi: bronił się jednak; w ogóle z nimi nie jadał. W siódmym dniu dziecko zmarło. (...) Gdy jednak Dawid zauważył, że słudzy jego rozmawiają szeptem, zrozumiał, że dziecko zmarło. Pytał więc sługi swoje: »Czy dziecko umarło?«. Odpowiedzieli: »Umarło«. Dawid podniósł się z ziemi, umył się i namaścił, zmienił swe ubranie i wszedłszy do domu Pańskiego, oddał pokłon. Powróciwszy do domu, zażądał, by mu podano posiłek, którym się pożywił. Słudzy na to mu powiedzieli: »Co ma znaczyć twój sposób postępowania? Gdy dziecko żyło — płakałeś, lecz gdy zmarło — powstałeś i posiliłeś się«. Odrzekł: »Dopóki dziecko żyło, pościłem i płakałem, gdyż mówiłem sobie: Kto wie, może Pan nade mną się ulituje i dziecko będzie żyło? Tymczasem umarło. Po cóż mam pościć? Czyż zdołam je wskrzesić? Ja pójdę do niego, ale ono do mnie nie wróci« (2 Sm 12, 15-23).

Reakcja Dawida świadczy o jego dobrym ojcowskim sercu. Postanowił prosić Boga o życie dla dziecka. Ono umierało z jego winy. Podjął siedmiodniowy post i trwał na modlitwie, prosząc Boga o życie dla syna. Kiedy modlitwa jego nie została przyjęta, poszedł do świątyni i uznał wyrok Boga za nieodwołalny. Piękne jest też jego wyznanie: „Wskrzesić syna nie potrafię. To ja pójdę do niego, ale on do mnie nie wróci”.

Warto zestawić rozmowę Boga z dwoma grzesznikami: z Kainem i z Dawidem. Kain przyjął karę, ale nie było go stać na żal. Dawid uznał grzech i wziął za niego pełną odpowiedzialność. I jeden, i drugi zostali ukarani, ale kara, jaka spotkała Dawida, była równocześnie dla niego lekarstwem.

dalej >>

opr. aw/aw

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama