Tajemnica spowiedzi. Św. Jan Sarkander (1579-1620)

Miłosierdzie jest dyskretne

ks. Edward Staniek

Tajemnica spowiedzi
św. Jan Sarkander (1579—1620)

Św. Janie, dziękuję ci za piękne wyznanie, jakie złożyłeś po aresztowaniu, kiedy żądano od ciebie zdrady tajemnicy spowiedzi. Powiedziałeś wówczas: „Co się tyczy tajemnicy spowiedzi, to choćby mi w niej co takiego wyjawiono, to o tym już nic nie wiem, ani wiedzieć nie chcę, ani śmiem o tym myśleć i pamiętać, a to z powodu świętej i nienaruszonej pieczęci tego Boskiego sakramentu (pokuty). Dlatego choćbym nawet wiedział, że mnie w  kawałki porąbiecie, że mnie żelazem, ogniem i najwymyślniejszymi mękami zabijecie i w popiół obrócicie, wolałbym przecież to wszystko z łaską Bożą znieść, aniżeli zgrzeszyć na moment przeciwko tej tajemnicy”.

Tajemnica spowiedzi. Św. Jan Sarkander (1579-1620)

Czy człowiek w obliczu cierpienia i śmierci może tej tajemnicy dochować?

Tak, jest to szczególną łaską Bożą. Sam Duch Święty daje moc, aby tej tajemnicy nie ujawnić.

Czy dostrzegasz w tym jakiś rąbek miłosierdzia?

Oczywiście. Sakrament pokuty jest arcydziełem miłosierdzia Bożego, a  ono jest tajemnicą, która jest opieczętowana krwią Chrystusa. Jakże dyskretnie On nas odkupił i jak dyskretnie zbawia. Cała szata cierpienia jest ukryciem niezgłębionego bogactwa miłosierdzia Bożego.

W czym dostrzegasz najgłębsze uzasadnienie tej dyskrecji?

W odpowiedzialności za sumienie drugiego człowieka. Wielkość człowieka mierzy się doskonałością jego sumienia, a  to sumienie jest jego największą osobistą tajemnicą.

Z czym łączysz dyskrecję spowiednika?

Z władzą kluczy, jaką kapłan otrzymuje w godzinie święceń. To jest odpowiedzialność za sumienie i władza związywania i rozwiązywania dotyczy spaw sumienia. Kto bierze do ręki te klucze, ten jest świadom wielkiego zaufania, jakim Jezus go darzy. Nikt na ziemi nie ma takiej władzy, a jest to władza Boska. Penitenci cenią dyskrecję kapłana spowiadającego wyżej, niż wszystkie publicznie składane przysięgi. Zaufanie kapłanowi jest większe, bo krzywoprzysięstwo jest znane i ludzie, znając ryzyko przysięgi, liczą się z jej złamaniem. Ufają natomiast kapłanowi, który słucha ich grzechów.

Co jest potrzebne do wychowanie sumienia prawego, pewnego i wrażliwego?

Umiłowanie prawdy zawartej w  Dekalogu to pierwszy warunek. Prawość polega na szacunku dla autorytetu Boga. Jego przykazania są niepodważalne i  ponadczasowe. Jakiekolwiek ich podważanie jest znakiem kalekiego sumienia. Kto narusza przykazania Boga, rani Go, bo Mu nie ufa.

Na czym polega tragedia grzechu?

Na obrazie Boga i na świadomości szkodzenia sobie samemu.

Dlaczego człowiek nie widzi tego, że grzech mu szkodzi?

Bo grzech jest podany w  formie pokusy jako jego dobro. Każda pokusa jest trucizną. Ten, kto ją łyka, choruje. A jak jest mocna, to umiera. Mówimy o grzechu powszednim i śmiertelnym.

Wracam do dyskrecji spowiednika. Twoi oprawcy cię zamordowali, tak jak mówiłeś. Torturowanie trwało kilkanaście dni. Tajemnicy nie wydałeś. Czy takich bohaterów konfesjonału jest wielu?

Wśród świętych kapłanów najlepiej jest znany św. Jan Nepomucen, wrzucony do Wełtawy. Jest patronem mostów dlatego przy wielu często można spotkać jego figury. To męczennik za dochowanie tajemnicy. A zdrajców tajemnicy spowiedzi nie znamy. Dochowanie tej tajemnicy to jeden z cudów Kościoła Chrystusowego.

A czy dziś, skoro mamy tyle metod podsłuchów, tajemnica spowiedzi nie jest zagrożona?

Jest zagrożona, ale jej istota polega na postawie spowiednika. Jemu nie wolno zdradzić nic ze spowiedzi. Podsłuchy to nowe zagrożenie, z którym trzeba się liczyć i na miejsce spowiedzi i trudnych rozmów należy wybierać przestrzeń poza zasięgiem podsłuchowych aparatów.

Tajemnica spowiedzi. Św. Jan Sarkander (1579-1620)
Fragment pochodzi z książki:

ks. Edward Staniek

Miłosierdzie jest dyskretne

ISBN: 978-83-7720-213-5
wyd.: Wydawnictwo PETRUS 2016

A dlaczego tak mocno w ciebie uderzano?

Dlatego, bo protestanci, którzy mnie atakowali, nie uznają sakramentu pokuty i władzę kluczy w  Kościele zostawili tylko w  rękach Piotra. Oni spowiadają się jedynie przed Bogiem. Odrzucają wszystkie sakramenty z wyjątkiem chrztu. U nich nie ma kapłanów.

Przy współczesnym ataku na spowiedź i  rozgrzeszenie działają te same siły, które mnie zakatowały. Cel bowiem jest taki sam, aby kapłani ratujący sumienie nie mieli wpływu na ludzi, ale aby szukano pomocy u  psychologów i  psychiatrów. Kapłani dają pewność darowania przez Boga nawet najcięższych grzechów i penitenta wypełniają Bożym pokojem. Tego nie jest w  stanie uczynić żaden psycholog ani psychiatra. Ich zadania są inne.

Św. Janie, dziękuję za tak proste odsłonięcie jednej z wyjątkowo ważnych funkcji kapłana. On zawsze może skierować ludzi słabych psychicznie do psychologa lub psychiatry, ale wie, że tam, gdzie jest grzech, o zdrowiu decyduje Bóg, a nie człowiek, nawet najlepszy specjalista. Dobry psycholog i  psychiatra wie, do kogo skierować ludzi, którzy mają problemy sumienia, czyli odpowiedzialności przed Bogiem.


Fragmenty książki Miłosierdzie jest dyskretne na naszych stronach:
Dyskrecja Różańca / Dyskrecja klauzury / Dyskrecja mających władzę / Dyskrecja i autorytet / Tajemnica spowiedzi / Dyskrecja mistyka


opr. ab/ab

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama