Recenzja: THE SPIRITUALITY OF THE DIOCESAN PRIEST, red. D. B. Cozzens, The Liturgical Press, Collegeville 1997
Kapłaństwo w chrześcijaństwie jest jedną z najbardziej zdumiewających i nieprzeniknionych tajemnic. Czyż może być inaczej, gdy uświadomimy sobie niezgłębioną treść słów, które w Kościele katolickim ujmują naturę księdza: on działa "w osobie Chrystusa", in persona Christi? Nieprzeniknionej gęstości tych słów doświadczył każdy, kto choć raz w życiu wyszedł z konfesjonału namacalnie przemieniony, wewnętrznie rozświetlony miłosiernym dotknięciem Tego, który jest samą Światłością. Kapłaństwo jest błogosławioną tajemnicą dla każdego, kto doświadcza swojego życia jako części Kościoła. Na co dzień raczej nie uświadamiamy sobie tego wyraźnie, ale wydarzają się nam chwile, kiedy nie mamy co do tego wątpliwości. Dla mnie jedną z takich chwil była lektura książki Duchowość księdza diecezjalnego, autorstwa dziesięciu amerykańskich i australijskich kapłanów, zaangażowanych w pracę parafialną lub w formację księży diecezjalnych.
Ogólnym kontekstem rozważań autorów jest współczesny kryzys kapłaństwa w świecie cywilizacji zachodnioeuropejskiej. Objawia się on między innymi opustoszałymi seminariami duchownymi, wzrastającą średnią wieku księży, nagminnym porzucaniem stany duchownego, kwestionowaniem konieczności celibatu, niezrozumieniem posługi księży w zsekularyzowanym świecie, trudnościami w ujęciu tożsamości kapłańskiej, publiczną krytyką księży itd. Jan Paweł II w adhortacji o formacji kapłańskiej Pastores dabo vobis w następujący sposób ujmuje sprawę tego kryzysu: "Jeśli z jednej strony można zrozumieć różne formy »kryzysu«, któremu ulegają dzisiaj kapłani w pełnieniu swojej posługi, w życiu duchowym, a także w samej interpretacji natury i znaczenia kapłaństwa służebnego, to z drugiej strony, należy odnotować z radością i nadzieją, że obecny moment dziejowy stwarza nowe, pozytywne możliwości wypełniania kapłańskiego posłannictwa" (nr 9). Przewodniczką dla rozważań zawartych w książce Duchowość księdza diecezjalnego jest wyrażona przez Papieża nadzieja na przezwyciężenie kryzysu. Opiera się ona przede wszystkim - jak ujmuje to ks. D. B. Cozzens w zakończeniu książki - na wzrastającym głodzie głębokiej duchowości kapłańskiej. Czym jest ta duchowość? Czym się charakteryzuje? - to główne pytania, na jakie starają się dać odpowiedź poszczególni autorzy.
R. M. Schwartz uważa, że fundamentalnym rysem duchowości księdza diecezjalnego jest skupienie na wiernych, dla których jest on pasterzem. "Ksiądz istnieje dla dobra laikatu." W takiej "świeckiej" perspektywie autor widzi też trzy funkcje księdza wzorowane na trzech funkcjach Jezusa Chrystusa: królewską, prorocką i kapłańską. To, jak ujmuje te funkcje, w istotnej mierze wyznaczone jest przez teologię laikatu Soboru Watykańskiego II i Jana Pawła II: ksiądz musi mieć świadomość, że wypełnia swoją funkcję królewską wobec wierzących, którzy ze swej strony również mają taką funkcję pełnić. Innymi słowy, "królowanie" księdza realizuje się najgłębiej wtedy, gdy umożliwia on świeckim "królowanie" na ich własnym poziomie, gdy umacnia ich własną tożsamość "królewską". Analogicznie autor patrzy na dwie pozostałe funkcje. Można by powiedzieć, że tym głębsza duchowość księdza diecezjalnego, im głębiej świeccy realizują swoje powołanie we wspólnocie, w której jest on pasterzem.
K. E. Untener widzi nieporozumienie w przykładaniu - po Soborze Watykańskim II - do duchowości księdza diecezjalnego miar duchowości zakonnika. Zabieg taki (który - dodajmy - u nas, w Polsce, ks. prof. Roman Rogowski nazywa "zamniszeniem" posługi kapłańskiej) wciąż jest stosowany. Ks. Untener uważa, że tak naprawdę istnieje tylko jedna chrześcijańska duchowość, którą określa jako kościelną, jednak jest to duchowość o tysiącu twarzach. "Kościelna duchowość księdza obejmuje głoszenie Dobrej Nowiny, której i on sam jest słuchaczem, przewodniczenie Eucharystii, w której i on uczestniczy, pasterzowanie wspólnocie, której i on jest członkiem."
D. B. Cozzens za jeden z podstawowych problemów dotyczących duchowości kapłańskiej uważa rozumienie tożsamości księdza. Trudności z tym związane mają wiele przyczyn, ale najważniejszą jest sekularyzacja społeczeństw. Sekularyzacja ta powoduje - tak można ująć sedno poglądów autora - że poświęcona świętym sprawom egzystencja kapłana jawi się jako coś niezrozumiałego, nie z tego świata. Trudno służyć ludziom niejako nie zainteresowanym rodzajem "usług", jakie oferują im księża. Cozzens wierzy, że o tożsamości księdza decyduje przede wszystkim powołanie do głoszenia słowa Bożego.
R. J. Sklba, biblista, patrzy na duchowość kapłańską z punktu widzenia Biblii. O ile do Soboru Watykańskiego II - uważa - biblijnym modelem dla duchownych był św. Piotr, o tyle dzisiaj winien to być św. Paweł. W "modelu Piotrowym" - jak rozumiem autora - liczył się przede wszystkim niezasłużony autorytet księdza, który zstępował na niego wraz za święceniami; wierni byli zobowiązani do bezwzględnego posłuszeństwa jego decyzjom, niezależnie od tego, czy sam kapłan swoim życiem dorastał do tego autorytetu czy nie. Model ten można by nazwać wertykalnym. Natomiast w "modelu Pawłowym" chodziłoby o potrzebę dbania o dorastanie do autorytetu otrzymywanego w święceniach oraz o bardziej wspólnotowe rozumienie posłuszeństwa. Model ten można by określić jako horyzontalny.
D. Edwards również twierdzi, że przełomem dla rozumienia duchowości kapłańskiej było nauczanie Vaticanum II: o ile wcześniej w teologii i praktyce kościelnej hierarchia stała przed Ludem Bożym a święcenia przez chrztem, teraz jest odwrotnie. Jednocześnie próbuje uchwycić istotę tego, co wyróżnia księdza pośród wszystkich ochrzczonych - co jednak wcale nie jest zadaniem łatwym w kontekście soborowego przełomu. Najczęściej - pisze autor -wskazuje się na różnicę ontologiczną i funkcjonalną (głoszenie Ewangelii i sprawowanie Eucharystii). Autor, zakładając te dwie, uważa zarazem, że dla najgłębszego ujęcia duchowości kapłańskiej, trzeba spojrzeć na tę różnicę z punktu widzenia symbolicznego. Ksiądz jest przede wszystkim osobowym symbolem wspólnoty, to osoba publicznie utożsamiająca się z lokalnym Kościołem. Duchowość kapłana diecezjalnego opartą na tej symbolicznej interpretacji jego tożsamości oraz na relacyjnej teologii wspólnoty Trójcy Świętej autor także nazywa relacyjną. Zakorzeniona w istotnej więzi z biskupem diecezji i jej prezbiterami, duchowość księdza służy budowaniu wspólnoty, pomagając świeckim we właściwy im sposób ją tworzyć.
W. H. Shannon, opierając się na przemyśleniach Tomasza Mertona, dochodzi do wniosku, że duchowość to poszukiwanie prawdziwej wewnętrzności - poszukiwanie centrum, które zamieszkuje w człowieku Bóg. W związku z tym twierdzi, że istnieje jedna duchowość chrześcijańska, obowiązująca i księży, i świeckich. Jedna duchowość, ale wiele posług. Specyfiką posługi kapłańskiej jest celebrowanie życia i śmierci Jezusa w liturgii, nauczanie wiary, pasterska troska o lud Boży, szczególnie o potrzebujących oraz przewodniczenie wspólnocie, które winno mieć charakter współpracy. Duchowość księdza diecezjalnego nie będzie pełna bez harmonijnego połączenia wymiaru czynnego i kontemplacyjnego w jego życiu. Nie można zstępować do swojego wewnętrznego centrum bez ciszy, milczenia i skupienia. Milczenie i cisza winny przemawiać również podczas sprawowania liturgii eucharystycznej, co niestety w kościołach wydarza się za rzadko. Ostatecznie można powiedzieć, że duchowość kapłańska zawiera w sobie - jako element wewnętrzny - niesienie pomocy świeckim w zstępowaniu do ich własnej "wewnętrzności", do centrum duchowego.
S. D. Ryan uważa, że duchowość kapłańska skupia się na pasterzowaniu, posłudze liturgicznej i głoszeniu Ewangelii. Wszystkie trzy wymiary są służbą. Ma być to służba uzdrawiająca ludzi. Dlatego kapłan winien być znawcą "dusz" ludzkich, ludzkich spraw, oraz winien posiadać zdolność współodczuwania z ludźmi. Na duchowości kapłan diecezjalnego swoje znamię wyciska zwłaszcza powołanie do głoszenia miłości Boga do ludzi (konieczność kontemplacji tej miłości), do przyjacielskich i zażyłych relacji z innymi (obowiązek zachowania równowagi, roztropności, uczciwości itp.), do kreatywności (łącząc w sobie instytucjonalny i charyzmatyczy wymiar Kościoła), do zaspokajania duchowego głodu wiernych poprzez sprawowanie Eucharystii (pośredniczenie w najgłębszym spotkaniu ludzi z Chrystusem, Ojcem i Duchem; Eucharystia jest centrum Kościoła, zatem i duchowości księdza!), do pastoralnego miłosierdzia, do służby w granicach Kościoła lokalnego.
F. McNulty stwierdza, że sercem duchowości chrześcijańskiej - księży i świeckich - jest świętość. Najważniejsze, aby nie mieszać - co wciąż często się zdarza - świętości z doskonałością. Autor widzi wiele elementów duchowości wspólnych wszystkim wierzącym, niemniej również próbuje odpowiedzieć na pytanie, co to znaczy w nauczaniu Kościoła, że między kapłaństwem służebnym i powszechnym istnieje różnica co do istoty, a nie tylko stopnia. Różnica ta zasadza się na tym, że ksiądz służy in persona Christi, "w osobie Chrystusa". Prawda o in persona Christi ma znaczenie nie tylko sakramentalne, ale również musi znajdować odzwierciedlenie w całym życiu kapłana. Chrystusowa egzystencja była całkowicie skierowana ku zbawczemu dobru wszystkich. Żyć "w osobie Chrystusa" to zatem być dla zbawczego dobra wszystkich w postawie służby. Oznacza to między innymi, że "styl przewodniczenia księży winien być całkowicie przeciwny klerykalizmowi". "Taka służba to: troska, współczucie, wierność, rzeczywista służba." Kapłan jest nosicielem Bożej Tajemnicy (proklamowanie Słowa Bożego przez księdza nie jest głoszeniem tekstu, ale zbawczego przesłania) i lekarzem dusz (szczególne znaczenie w tym dziele przypada przewodniczeniu liturgii eucharystycznej i sprawowaniu sakramentu pojednania). Ksiądz, głosząc tę Tajemnicę, winien umieć rozpoznawać znaki dawane przez Boga konkretnej wspólnocie. Nie będzie tego potrafił, o ile nie będzie człowiekiem modlitwy.
Jak widać z tej krótkiej prezentacji, każdy z autorów omawianej książki ujmuje naturę duchowości kapłańskiej nieco inaczej. I nie tyle chodzi o to, że patrzą oni na duchowość księdza diecezjalnego z różnych punktów widzenia, które dopiero łącznie dają jeden całościowy obraz tej duchowości; raczej - każdy z nich proponuje inną całościową jej wizję. Równocześnie praktycznie wszyscy podkreślają przełomowe znaczenie, jakie dla rozumienia duchowości kapłańskiej ma nauczanie Soboru Watykańskiego II. W ich ujęciu postawił on teologię przed fundamentalnym pytaniem: na czym ma polegać tożsamość księdza w sytuacji, gdy Sobór otworzył przed wierzącymi świeckimi tak wiele możliwości kościelnego zaangażowania i działania oraz położył fundamenty pod jedną - wspólną dla księży i świeckich - duchowością chrześcijańską? Odpowiedź na to pytanie - zdaniem autorów omawianej książki - kryje się w przeświadczeniu, że różnorodność i wielość modeli duchowości kapłańskiej opiera się na wspólnej dla wszystkich tych modeli podstawie. Tworzy ją dokonująca się w święceniach bytowa przemiana (tzw. charakter sakramentalny), która sprawia, że kapłan staje się znakiem Chrystusa we wspólnocie Kościoła i działa "w osobie Chrystusa". Większość autorów w swoich rozważaniach przemianę tę zakłada, niemniej skupia się na innych aspektach owej podstawy - na aspektach, które można by nazwać funkcjonalnymi. Po pierwsze, istotnym rysem duchowości kapłańskiej jest głoszenie Dobrej Nowiny wspólnocie kościelnej, które zwieńczenie znajduje w liturgicznej homilii. Jednak autorom omawianej książki nie chodzi jedynie o to, że przed księdzem stoi zadanie przygotowania niedzielnej homilii. Im chodzi o uświęcający kapłana i jego wspólnotę styl życia na co dzień, chodzi o głoszenie przesłania Dobrej Nowiny całym życiem, co zakłada i pogłębiony trud przygotowywania homilii do codziennej (!) Mszy świętej, i codzienne życie w zażyłości z czytaniami mszalnymi, i znajomość życiowych problemów parafian, dla których życia słowo Boże ma być światłem, i umiejętność rozpoznawanie znaków, jakie kieruje do ludzi Duch Święty, itd. Autorzy książki podkreślają, że wewnętrznym elementem głoszenia Ewangelii przez kapłanów jest ich osobiste wsłuchiwanie się w jej przesłanie. Po drugie, istotnym rysem każdej duchowości księdza jest przewodniczenie Liturgii Eucharystycznej. Charakterystyczne jest, że dla autorów przewodniczenie to nie oddziela księdza od zgromadzenia liturgicznego, ale zakorzenia we wspólnocie. Ksiądz przewodniczy Eucharystii, której sam jest uczestnikiem. Po trzecie, na duchowości kapłańskiej istotne znamię wyciskają świeccy. Nie są oni jakimś dodatkiem do niej, ale mają dla życia księdza znaczenie fundamentalne. O ile w tradycyjnej teologii kapłaństwo, mówiąc ogólnie, było rozumiane jako osobista droga księdza ku zbawieniu, o tyle dzisiaj - zdaniem autorów książki - jego osobistą zbawczą drogę tworzą drogi świeckich do zbawienia.
Jak wcześniej powiedziałem, autorzy omawianej książki podkreślają - głęboko, wszechstronnie i przekonująco - przede wszystkim funkcjonalne aspekty duchowości księdza diecezjalnego, mniej miejsca poświęcając aspektowi sakramentalno-ontycznemu. Uwydatnianie tego ostatniego aspektu było charakterystyczne dla starszej teologii, żywej w czasach, kiedy sam fakt święceń wyposażał kapłana w akceptowany przez wszystkich niezasłużony autorytet, niejako automatycznie rodząc wśród wiernych posłuszeństwo wiary i zarazem odsuwając od nich księdza na odległość rodzącego się w sercach wiernych misterium tremendum wobec tajemnicy kapłaństwa. Dzisiaj - zdaje się wynikać z treści książki - same święcenia nie wystarczą, kapłan musi swoim życiem zasłużyć sobie na autorytet wśród ludzi. Taka - można powiedzieć - jest natura społeczeństwa demokratycznego, gdzie ważny jest autorytet zdobywany swoim własnym wysiłkiem, nie zaś "dany z góry". Oczywiste jest dla mnie, że duchowość kapłańska nie może być ślepa na współczesne przemiany rozumienia autorytetu. Nic nie może zwalniać księdza z prowadzenia życia, którym będzie zasługiwał na autorytet u wiernych. Problem jednak w tym, że demokracja nie ma raczej żadnego zrozumienia dla autorytetu niezasłużonego, "danego z góry". Politycy, którzy dziś cieszą się ogromnym uznaniem wielkich mas, jutro - na "jedno" zawołanie mediów - mogą na zawsze odejść na "śmietnik historii". Takie są prawa demokracji. Tymczasem autorytet w Kościele jest zgoła czymś innym: udziela go kapłanom sam Chrystus. Co oznacza, że nawet publiczny grzech księdza nie jest w stanie zniszczyć danego mu autorytetu, chociażby stracił on jakikolwiek autorytet w oczach mediów. Jasno wypowiedział się na ten temat kard. Joseph Ratzinger w słynnym Raporcie o stanie wiary: "Szczególna pozycja kapłana (...) oddala go od współczesnego społeczeństwa, dla którego przestały być zrozumiałe funkcje i zadania nie oparte na zgodzie większości, lecz na reprezentowaniu Chrystusa udzielającego człowiekowi swojego autorytetu. W tych warunkach istnieje wielka pokusa do zastępowania »nadprzyrodzonej władzy przedstawicielskiej«, pełnionej przez kapłana - władzą pojmowaną jako »służba zaakceptowana przez większość«. Przejawia się w tym pragnienie zmiany kategorii nadprzyrodzonych na bardziej zrozumiałe, wyłącznie ludzkie, lepiej zharmonizowane z dzisiejszą kulturą."
Właściwie rozumiana duchowość kapłańska musi respektować nadprzyrodzony charakter władzy-autorytetu księdza. Omawiana tu książka, dostrzegając taką konieczność, nie bardzo jednak wie - odnoszę wrażenie - jak go wkomponować w strukturę duchowości kapłańskiej, chociaż czyni to i tak bardziej przekonująco niż wiele innych pozycji na ten temat. Jak włączyć niezasłużony autorytet kapłana do jego duchowości, by rodził błogosławione owoce w życiu wiary i Kościoła? - to jedno z najważniejszych pytań, przed którym stają dziś i teologia, i sami księża. Lektura omawianej książki pozwala to pytanie dostrzec w całej jaskrawości. I jest to bez wątpienia jej ogromna zasługa.
Na wstępie tej recenzji powiedziałem, że każdy autor prezentowanej książki szuka duchowości, która byłaby lekarstwem na kryzys kapłaństwa w świecie cywilizacji zachodnioeuropejskiej. Ich rozważania - co jest ważne - nie epatują dramatycznymi opisami tego kryzysu. Malują go niejako delikatnymi pociągnięciami pędzla. Powiedzielibyśmy, że autorzy nie dają mu się wodzić za nos, ale już w jakiejś mierze w swoich sercach go przezwyciężyli, już nad nim panują. Wrażenie takie potęguje optymistyczna atmosfera książki. Autorzy żyją nadzieją. Znajdują silną dla niej podstawę. Składa się na nią przede wszystkim - jak ujmuje to D. B. Cozzens, podsumowując wszystkie rozważania zawarte w książce - rodząca się na naszych oczach nowa kultura kapłańska, wypalona w ogniu kryzysu i krytyki. Jej elementy to między innymi: bardziej ojcowski charakter relacji biskup - ksiądz, głębsze rozumienie powołania do kapłańskiej świętości w świecie, osobistej relacji z Chrystusem w modlitwie, współpraca z parafianami, braterstwo księży, głód duchowości kapłańskiej. "Poprzez próby i zmagania ostatniej dekady - pisze ks. Cozzens - księża ponownie doświadczyli bólu i przywileju kapłaństwa." Widać znaki wiosny po ciężkiej zimie...
Duchowość kapłańska, która przeszła przez czas próby i zmagań, jest duchowością wypróbowaną i wymagającą. Pozostawiły na niej swoje ślady kapłańskie cierpienia i nadzieje. Wszystko to sprawia, że Duchowość księdza diecezjalnego emanuje mądrością, głębią, szczerością, a przede wszystkim uniwersalnością. Książka ta bardzo dobrze mogłaby służyć kapłanom i Kościołowi nad Wisłą, gdzie problemy, trudności i kryzysy księży są inne niż ich braci w USA i Australii, ale cierpienia i nadzieje takie same.
JÓZEF MAJEWSKI, ur. 1960, dr teologii, redaktor miesięcznika "Więź". Wydał ostatnio: Miłość ukrzyżowana. Nad teologią cierpienia Jana Pawła II (1998).