Bł. Józef Maria Cassant

Biografia bł. Józefa Cassant (1878-1903)

Żył zaledwie 25 lat. Jego prosta wiara i ofiarna miłość sprawiły, że szybko stał się wzorem świętości monastycznej.

Urodził się 6 marca 1878 r. w Lot--et-Garonne w południowej Francji w rodzinie hodowców drzew owocowych.

Jako dziecko chodził do szkoły katolickiej w Casseneuil, którą mimo poważnych kłopotów z nauką udało mu się ukończyć dzięki pomocy proboszcza i wikariusza z miejscowej parafii.

Od dzieciństwa pragnął zostać kapłanem. Mimo trudności wytrwale, za cenę wielu wyrzeczeń, szedł drogą powołania do wyłącznej służby Bogu. W wieku 16 lat, 5 grudnia 1894 r., idąc za radą swego proboszcza, wstąpił do klasztoru trapistów w Sainte-Marie du Désert. «Czegóż mógłby nam odmówić Ten, który już teraz daje nam siebie za pokarm — pisał wówczas do rodziców. Eucharystia to jedyne szczęście na ziemi. Ja zaś całą swą nadzieję złożyłem w Sercu Jezusa. Od Niego oczekuję wszelkich łask, których potrzebuje ten, kto się przygotowuje do kapłaństwa. Serce Jezusa jest bowiem tronem miłosierdzia, u którego nędznicy mają uprzywilejowane miejsce». Studia teologiczne były dla niego wielką próbą, wymagającą ogromnego samozaparcia i cierpliwości. 24 maja 1900 r. złożył śluby wieczyste, a dwa lata później, 12 października, po zdaniu wszystkich egzaminów, przyjął święcenia kapłańskie.

W tym samym czasie o. Józef Maria odkrył, że jest chory na gruźlicę i że choroba postępuje bardzo szybko. «Jezu, uwolnij mnie ode mnie samego — modlił się wówczas. — Jeśli zechcesz, możesz mnie uzdrowić. Wybacz! Ty mnie stworzyłeś i tylko Ciebie trzeba kochać. Nie pragnę niczego prócz Ciebie. Weź mnie całego, i niczego mi już nie dawaj. Ty sam, Ty sam mi w pełni wystarczasz».

Na polecenie opata udał się do rodzinnego domu, w którym pozostał przez 7 tygodni. Po powrocie do klasztoru przebywał w infirmerii, cierpiąc coraz bardziej, również z powodu brata infirmera, który okazywał mu swoją niechęć. «O mój Jezu — modlił się przed śmiercią. — Pozwoliłeś, bym Cię poznał dzięki słowom tych, którzy zajmują Twoje miejsce, i ukochałeś mnie bardziej, niż w to wierzę. Chroń mnie nadal. Tak głęboko zanurz mnie w swoim Sercu, abym był nieczuły na wszystko, co się dzieje, i trwał niewzruszenie w Twoim Sercu. Niech ufność w Twą dobroć nigdy we mnie nie ustaje. Gdy życie przemija i śmierć się zbliża, ta ufność musi wzrastać. Cokolwiek się stanie, na zawsze zdaję się na wolę Bożą, 'cały dla Jezusa'».

Zmarł, przyjąwszy komunię św., 17 czerwca 1903 r. w swym klasztorze w Sainte-Marie du Désert.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama