Kronikarz, biskup, zakonnik

O bł. Wincentym Kadłubku i jego kulcie w diecezji sandomierskiej

Błogosławiony Wincenty Kadłubek jest w diecezji sandomierskiej, której jest patronem, jeszcze mało znany, a jego kult ogranicza się do parafii Włostów i okolic.

— Ubolewam nad tym — zwierza się ks. Jerzy Siara, proboszcz parafii we Włostowie koło Opatowa — że w diecezji sandomierskiej nie ma ani jednego kościoła pw. bł. Wincentego Kadłubka. A przecież w hagiografii rzadko spotykamy Świętego tak wszechstronnie rozwiniętego. Opatrzność tak długo kazała czekać z kanonizacją. Mamy nadzieję, że Wincenty zostanie świętym już niebawem.

Kult bł. Wincentego Kadłubka istnieje w parafii Włostów, bowiem słynny polski kronikarz urodził się w Karwowie, znajdującym się na terenie tejże parafii, a chrzest przyjął w kościele we Włostowie. Uroczystość ku czci Błogosławionego obchodzona jest tutaj z inicjatywy obecnego proboszcza w drugą niedzielę października. Wówczas wystawiane są do adoracji relikwie bł. Wincentego, a wierni modlą się o jego kanonizację. Dzień wcześniej, w sobotę, z Włostowa wyrusza pielgrzymka do sąsiedniego Karwowa, gdzie obok słynącego jako cudowne źródełka znajduje się kaplica pw. bł. Wincentego Kadłubka.

Zdaniem ks. Jerzego Siary wierni uczestniczą w tych nabożeństwach z autentyczną wiarą, czego wyrazem są choćby liczne świadectwa składane pisemnie przez parafian w sprawie uzdrowień dokonanych za wstawiennictwem Błogosławionego. W jednym z nich córka opisuje koleje losu swej nieżyjącej już matki, urodzonej w Karwowie, która w 1957 r. wyczuła w piersi dużego guza. Miejscowy chirurg stwierdził, że szpital w Opatowie nie poradzi sobie z tego rodzaju przypadkiem, toteż kobietę skierowano na oddział onkologii kliniki w Warszawie. Pacjentkę poddano kilkumiesięcznej terapii, wykonano wszystkie badania, lecz diagnoza brzmiała jak wyrok... Stwierdzono raka piersi z przerzutami na węzły chłonne. Jedyną nadzieją miała być natychmiastowa operacja usunięcia piersi. „Mama jednak nie chciała wyrazić na nią zgody” — pisze córka, parafianka z Włostowa. „Przyjechała więc do Karwowa. W lewej piersi dalej można było wyczuć guza wielkości gołębiego jaja. Swoją rozpacz, udrękę i beznadziejną sytuację postanowiła powierzyć bł. Wincentemu, wobec czego po powrocie do domu pierwsze kroki skierowała do źródła. Klęcząc obmywała rany i modliła się żarliwie (...)”.

Rany wygoiły się w ciągu jednego tygodnia. Kobieta przez następne miesiące często odwiedzała to miejsce, nieustannie prosząc Boga o zdrowie. Guz zniknął po trzech latach. Cudownie wyleczona kobieta do końca życia ufała, że doznała łaski uzdrowienia od Boga za przyczyną bł. Wincentego Kadłubka. Od wspomnianej choroby żyła jeszcze 25 lat, a zmarła na zupełnie inne schorzenie.

Osoby zamieszkałe na terenie diecezji sandomierskiej, które interesowały się wybitnym polskim kronikarzem, ze wzruszeniem mówią o Błogosławionym.

— To nasz wielki Patron — wyznaje Mieczysław Kordos, prezes Akcji Katolickiej we Włostowie. — Ciągle słychać o kolejnych łaskach, jakich doznają ludzie żyjący dzięki modlitwom do Wincentego — dodaje. Zdaniem Małgorzaty Gołąbek — katechetki w tutejszej Szkole Podstawowej — kult wielkiego Rodaka szerzą nie tylko dorośli, ale także dzieci. — Podczas lekcji religii nie tylko przypominam życiorys Kadłubka, ale przede wszystkim stawiam go za wzór godny naśladowania — mówi. — Dzieci interesują się nim i dają temu wyraz w różnych inicjatywach, np. wykonują gazetki poświęcone Wincentemu. Uczestniczą także w nabożeństwach i wspólnie z dorosłymi modlą się o szybką kanonizację.

Ks. Krzysztof Rusiecki, proboszcz parafii Iwaniska, mówi: — Często podkreślam w homiliach zasługi Wincentego Kadłubka dla Kościoła i Ojczyzny. Śmiem twierdzić, że wprowadził on Polskę na najlepsze tory myślenia europejskiego.

— W dziejach Kościoła bł. Wincenty to postać wielka — uważa ks. dr Ryszard Banach z Tarnowa, który wykładał historię Kościoła w Instytucie Teologicznym im. bł. Wincentego Kadłubka w Sandomierzu. — Historycy uznają wielkość kronikarza, jakkolwiek są w jego tekstach opowieści ubarwione elementami legendarnymi, ale pamiętajmy, że pisał on w celach dydaktycznych. Uważam, że Sandomierz słusznie wybrał go na patrona. Dziś potrzeba nam Kadłubków — wspaniałych wychowawców.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama