Wiara i sprawiedliwość

Spis treści i rozdział p.t. "Ignacy reformator"

Wiara i sprawiedliwość

HEINER GEISSLER

Wiara i sprawiedliwość

Przełożył Ryszard Zajączkowski

ISBN: 978-83-60703-47-2

wyd.: Wydawnictwo SALWATOR 2007


Spis treści
Ignacy reformator 7
Nowa reformacja? 18
Nazwa jest programem 25
Kazanie na Górze a "Ćwiczenia" 30
"Zejście ku nizinom" 42
Ignacy i Żydzi 44
Jezuici a sprawiedliwość 49
Jedno królestwo dla świata 51
Rola kobiety w społeczeństwie i w Kościele 54
Budowa światowego ładu opartego na autentycznej solidarności 59
Nowa idea 67

Ignacy reformator

Zakon jezuitów, często w świadomości historycznej mylnie kojarzony z inkwizycją, został założony przez człowieka, któremu ta ścigająca heretyków instytucja wytoczyła osiem procesów, Ignacego z Loyoli (1491-1556). Przed założeniem Towarzystwa Jezusowego (1540 rok), tak brzmi oficjalna nazwa jezuitów, inkwizycja stale prześladowała Loyolę, przede wszystkim z powodu jego książki "Ćwiczenia duchowe". Ignacy kilkakrotnie przebywał też w więzieniu, lecz za każdym razem go zwalniano, niekiedy za kaucją.

15 marca 1545 roku Ignacy listownie poinformował Jana III, króla Portugalii, o historii swoich procesów, podejrzeń i aresztowań. Pisał z całą otwartością: "Po powrocie z Jerozolimy (Ignacy odbył tam pielgrzymkę, pragnąc początkowo zostać w Ziemi Świętej) zostałem (...) schwytany w Alcalá de Henares i przez czterdzieści dwa dni przebywałem w więzieniu. W Salamance powtórzyło się to samo: zostałem nie tylko wtrącony do więzienia, lecz także zakuty w kajdany; tam przebywałem dwadzieścia dwa dni. W Paryżu, gdzie kontynuowałem studia, było to samo. Podczas wszystkich pięciu procesów i dwóch pobytów w więzieniu dzięki łasce Bożej nigdy nie chciałem brać ani nigdy nie wziąłem innego pełnomocnika, prokuratora czy adwokata, prócz Boga, w którego łasce i życzliwości położyłem całą teraźniejszą i przyszłą nadzieję. Po siedmiu latach od procesu w Paryżu doszło do kolejnej rozprawy na uniwersytecie; następna rozprawa odbyła się w Wenecji, a ostatnia w Rzymie na oczach wszystkich. Podczas trzech ostatnich procesów staraliśmy się o to, by sprawiedliwości stało się zadość (...). We wszystkich tych ośmiu procesach nie zostałem skazany jedynie dzięki Bożej łasce i miłosierdziu, nigdy dzięki własnemu zdaniu czy chociażby jednej wypowiedzianej sylabie. I zaprawdę słusznie nie nałożono na mnie żadnej kary ani mnie nie skazano na wygnanie"1.

Ignacy kwestionuje w liście wnioski ze śledztw sugerujące, jakoby zbliżył się do luteran, innych schizmatyków czy alumbrados - jednej z wielu sekt spirytualnych w Hiszpanii. Nigdy nie rozmawiał on z przywódcami tych grup, nawet ich nie znał, lecz procesy odbyły się, ponieważ władze kościelne, zwłaszcza w Hiszpanii, były zdziwione faktem, że nie mając wykształcenia, Ignacy potrafił szczegółowo dyskutować o rzeczach duchowych i prowadzić rozmowy duszpasterskie - co stanowiło zarzut postawiony już kiedyś Jezusowi.

Wyznanie to jest oczywiście podkoloryzowane, gdyż Ignacy był cierniem w oku ówczesnych kręgów konserwatywnych w Hiszpanii, w Paryżu i w Rzymie, ponieważ czuł się powołany do tego, aby poprawiać jeśli nie wszystko, to w każdym razie ważne sprawy Kościoła. Jeden z jego pierwszych towarzyszy, długoletni asystent P. Juan de Polanco, wspomniał w liście, że pierwsze próby dawania rekolekcji przez Ignacego były uzasadnione pragnieniem "znalezienia kilku towarzyszy, którzy asystowaliby mu w jego zamiarach, gdyż zaplanował zreformować oczywiste według niego niedomagania w służbie Bogu; towarzysze ci mieli więc być niejako fanfarami Jezusa Chrystusa".

Ciągle wskazuje się na analogię między Ignacym Loyolą a Marcinem Lutrem. W 1521 roku Ignacy został ranny w bitwie pod Pampeluną. Wydarzenie to zapoczątkowało proces jego duchowego nawrócenia. W tym samym roku Marcin Luter doprowadził w Wormacji do rozłamu w Kościele katolickim. Powszechnie rozpowszechniona jest opinia, jakoby Towarzystwo Jezusowe stało się instrumentem kontrreformacji, którego właściwym celem była walka z protestantyzmem. Tym samym Ignacy został niejako wykreowany na anty-Lutra.

Twierdzenie to nie wytrzymuje jednak konfrontacji z faktami historycznymi. Ignacy rzadko wymienia w swych listach nazwisko Lutra i wcale nie wspomina o innych reformatorach. Kiedy przebywał w Rzymie, nie wiedział nawet o śmierci Lutra w 1546 roku. W toku historycznego rozwoju młody zakon musiał oczywiście stawić czoło ruchom reformacyjnym w Kościele2. Dużą skuteczność działalności duchowej jezuitów na tym polu potwierdza historyk Józef Lortz, który zajmował się przede wszystkim okresem reformacji. Przypisuje on jezuitom główną zasługę w odnowieniu katolicyzmu w Niemczech. Nie oznaczało to jednak położenia na nowo wszystkich fundamentów. Siła uczniów Ignacego połączyła się ze średniowieczną niemiecką pobożnością i stała się bardzo skuteczna przede wszystkim dlatego, że jezuici byli ludźmi uzdolnionymi. Lortz cytuje kolońskiego przeora zakonu kartuzów Kalkbrennera, który określił jezuitów jako "mężów, napełnionych Bożym duchem i mocą, odznaczających się nową odwagą i siłą: Ich słowa są niczym żywe iskry, które zapalają serca"3.

Konfrontacja z reformacją nie była jednak pierwszorzędnym celem założenia i działalności jezuitów. Zakon ten posiadał też cele misyjne. W czasie kiedy Ignacy pisał list do króla Portugalii, jego słynny współbrat ojciec Franciszek Ksawery rozpoczął w Kap Comorin dzieło ewangelizacji poławiaczy pereł. Jak sam napisał, ochrzcił on wówczas ponad dziesięć tysięcy osób w ciągu miesiąca. Do 1546 roku pokonał już tysiąc siedemset czterdzieści mil, płynąc statkiem od Wysp Molukki, do Malakki, do Goa (Indie) i do Japonii. Ojciec Franciszek Ksawery zmarł 3 grudnia 1552 roku na wyspie Sancian, dziesięć kilometrów od wybrzeży Chin. Miał zamiar wyruszyć stamtąd ku wybrzeżom Kantonu. Problemy Lutra i reformacji były więc dla niego odległe.

Ignacy zgadzał się z Lutrem w jednej sprawie, która dla nich obu - mimo że nic lub prawie nic o sobie nie wiedzieli - była decydująca: obaj chcieli zreformować Kościół. Jeden z nich urzeczywistnił reformę w obrębie starego Kościoła katolickiego, drugi poza nim, w ramach powstającego Kościoła.

Podczas studiów Ignacy nawiązał kontakty ze zwolennikami Erazma z Rotterdamu, którego idee zajmowały, rozpalały i zachwycały intelekty w całej Europie. Jego długoletni przyjaciel i towarzysz ojciec Piotr de Ribadeneira twierdził, że już w Barcelonie polecono Ignacemu przeczytać Enchiridion Militis Christiani, główne dzieło Erazma. W Alcali, gdzie Ignacy studiował, tezy Erazma były powszechną nauką i miały licznych zwolenników. Ignacy powiedział później, że odrzucił tę lekturę, gdyż "oziębiała jego umysł"; jednakże był pod wypływem idei Erazma, na co mamy dowody w "Ćwiczeniach".

Pochodzenie i główne ideały Ignacego predestynowały go na reformatora. Podobnie postrzegało go otoczenie, co było widać w licznych procesach inkwizycyjnych. Już w 1536 roku, kiedy to grupa pierwszych braci przemierzała trasę od Paryża do Wenecji, jeden z podróżnych, który przypadkowo dołączył do nich i przez jakiś czas z nimi przebywał, powiedział: "Podróżują, by zreformować jakiś kraj". W 1538 roku podczas procesu w Rzymie jezuici zostali nazwani "zreformowanymi kapłanami".

Ważna przyczyna różnicy zdań między Ignacym a kardynałem Carafa, późniejszym papieżem Pawłem IV, polegała na tym, że według Ignacego zakon teatynów, który założył Carafa, jest niereformowalny. Istnieje własnoręcznie napisany list Ignacego do Carafy (nie wiadomo, czy został wysłany), w którym autor "Ćwiczeń" wyjaśnia, że zachowanie teatynów pozostaje w sprzeczności z jego ideą. Ignacy pragnie życia w ubóstwie i broni zaangażowania apostolskiego, dzieł miłosierdzia oraz czynów miłości ze strony wierzących, podczas gdy teatyni proszą o jałmużnę i liczą na spontaniczne ofiary; zamykają się w domach, nie głosząc kazań ani nie ćwicząc się w "czynach miłosierdzia co do ciała"; dzisiaj nazwalibyśmy je pomocą społeczną4.

Ignacy w rozprawie z protestantami reprezentuje pogląd, że czyny mogą zdziałać więcej niż słowa. Bardziej skuteczne jest głoszenie prawdy in spiritu lenitatis (w duchu łagodności) niż bezpośrednie przeciwstawianie się nonkonformistom i obalanie ich nauk. Osobista rozmowa i ćwiczenia mają znaczenie pierwszorzędne. Ogłoszony błogosławionym ojciec Piotr Faber, w początkach istnienia zakonu ważna osobistość w Niemczech, przypisywał tym metodom znaczną część sukcesu odniesionego na terenie Niemiec. Jezuici zgadzali się z nim w tej kwestii.

W jednym z listów skierowanym do jezuitów w Ingolstadt Ignacy pisał: "W taki sposób głosić kazania, wykłady, nauczać o wierze chrześcijańskiej, udowadniać ją i potwierdzać (...), będzie bardziej służyć pokojowi, niż robienie dużego hałasu podczas prześladowań heretyków, którzy jeszcze się utwierdzą, gdy bezpośrednio przeciw nim będzie się głosić słowo". Wszystko musi się dokonywać w skromności i w chrześcijańskiej miłości. Nie wolno mówić niczego obraźliwego ani pogardzać innowiercami. Nie należy również bezpośrednio atakować błędów, lecz przedstawiać w pozytywnym świetle naukę katolicką, tak aby fałsz innych nauk sam z nich wynikał.

Ojciec Piotr Faber w podobny sposób przedłożył w 1546 roku zastępcy Ignacego, ojcu Hieronimowi Laínez, program zawarty w ośmiu punktach. Także w nim pierwszą radą była miłość bliźniego wobec inaczej myślących i umiłowanie ich w prawdzie; należało unikać z nimi jakichkolwiek sporów, natomiast starać się poruszyć ich serca oraz ukazywać dobre wartości. Zachariaszowi Delfino, powołanemu na stanowisko nuncjusza na dworze przyszłego cesarza Ferdynanda I, radził, aby władza wspierała dobry przykład wśród duchowych. Należy unikać jakiegokolwiek rodzaju chciwości, albowiem spowodowała ona już duże szkody i daje okazję do nieufności wobec Stolicy Apostolskiej.

Ignacy żył w czasach przełomu, które nie są częste w historii ludzkości. Można je porównać chyba tylko z o trzysta lat późniejszym okresem rewolucji przemysłowej, kiedy to społeczeństwo agrarne i feudalizm zostały zastąpione społeczeństwem przemysłowym oraz rosnącą liberalizacją i demokratyzacją polityki oraz życia społecznego. Czasy Ignacego można też porównać z okresem współczesnym. Po upadku nazizmu i komunizmu rodzi się obecnie nowa globalna ideologia: fundamentalizm religijny, który w swej agresywności umacniany jest przez chyba najbardziej radykalne przemiany gospodarcze i społeczne, jakie dotychczas ożywiały ludzkość, a mianowicie przez rewolucję technologiczną oraz związaną z nią globalizację ekonomii i kultury.

W czasach Ignacego odkryto Nowy Świat. Idee Ptolemeusza oraz teocentryczny obraz wszechświata zaczęły się dezaktualizować, a Europie groziło bezpośrednie niebezpieczeństwo ingerencji ze strony islamskiej potęgi turecko-

-osmańskiej. Wynalezienie druku miało podobnie rewolucyjne konsekwencje, jak dziś stworzenie komputerów i internetu. Potęgi europejskie były uwikłane w ciężkie wojny, autorytet cesarza Świętego Cesarstwa Rzymskiego Narodu Niemieckiego był zagrożony i kwestionowany zwłaszcza przez Francję i Anglię. Kościół i jego przewodnicy, papieże, biskupi, dostojnicy, przeważnie znajdowali się w stanie kryzysu duchowego i moralnego. Papiestwo nie zaczęło jeszcze pokonywać najgłębszego kryzysu moralnego. Polityka i religia były tak mocno ze sobą związane, że Kościół stawał się państwem, a państwo Kościołem. Klasztory rozpadały się; już wówczas celibat nałożony na kapłanów stanowił dla nich ciężar, który mogli unieść tylko nieliczni, wskutek czego jawnie i szybko rozprzestrzeniał się "upadek obyczajów", nawet wśród zwykłych księży. Ogromna chciwość na pieniądze wśród możnych prowadziła do wyzysku maluczkich. W wielu miejscach dochodziło do buntów chłopów, którzy nie byli w stanie dłużej znosić trudów pańszczyzny. Choroby i wczesna śmierć przybierały na sile, a na handlu odpustami zarobiono ogromne pieniądze, które wypływały do kas kościelnych.

Ignacy pragnął odnowić człowieka od wewnątrz, uważał to za swoje główne zadanie. W swoich "Ćwiczeniach duchowych"5 pokonał "starego człowieka", każąc powstać nowemu. Chciwość, pycha i egoizm są według niego największą przeszkodą na drodze ku nowemu człowiekowi, który powinien wzrastać w ćwiczeniach i poprzez ćwiczenia.

Już w czasie studiów Ignacy wystąpił przeciw powszechnemu upadkowi moralnemu. Podczas odwiedzin swojej rodziny w Baskonii, gdzie się urodził, nie chciał zamieszkać w rodzinnym zamku, mimo że go do tego nakłaniano. Tak jak wcześniej, żebrał o żywność, chodząc od drzwi do drzwi, a potem przekazywał jałmużnę ubogim z miejscowego szpitala. Prowadził prosty i ascetyczny tryb życia, spał na ziemi i nosił szatę pokutną. Jak podają dokumenty z jego procesu beatyfikacyjnego, który odbył się w 1595 roku, Ignacy starał się o pogodzenie zwaśnionych stron. Godził skłócone małżeństwa, namawiał pary żyjące bez ślubu do zawarcia związku sakramentalnego. Już wówczas pragnął wprowadzić w swoim rodzinnym mieście dzieło pomocy ubogim, aby położyć kres żebractwu. 15 sierpnia 1534 roku na wzgórzu Montmartre w Paryżu Ignacy wraz z pierwszymi towarzyszami złożył śluby, decydując się na służbę bliźniemu, życie w surowym ubóstwie, aby w ten sposób naśladować swojego Mistrza, Jezusa.

W tekście Examen generale, który Ignacy ukończył między 1546 a 1547 rokiem, w czwartym rozdziale przedstawione są warunki przyjęcia do Towarzystwa Jezusowego. Możemy tam między innymi przeczytać, że kandydaci "muszą rozdać wszystkie doczesne dobra, jakie posiadają, oraz zrezygnować z tych, którymi muszą dysponować, a które mogłyby im przypaść w udziale". Wyraźnie powołuje się on na radę, jaką Jezus dał pewnemu bogatemu człowiekowi: "Sprzedaj wszystko, co masz, rozdaj pieniądze ubogim (...), potem przyjdź i chodź za mną" (Łk 18, 22). "Jedzenie i picie, ubrania, obuwie, miejsce do spania (...) będą takie, jakie mają ubodzy". Ignacy wyraźnie nawiązuje do przykładu jezuitów z pierwszego pokolenia.

Pokora, której wymaga, nie jest służalcza. Definiuje ją jako prawdziwość wbrew samemu sobie. Ci, którzy idą za światem, a więc kochają i szukają honoru, sławy i szacunku ludzkiego, niczego nie stracili w zakonie jezuitów.

1 Ignatius von Loyola, Briefe und Unterweisungen, przekł. P. Knauer, Würzburg 1993, s. 99 i n.

2 Cándido de Dalmases, Ignatius von Loyola. Versuch einer Gesamtbiographie des Gründers des Jesuitenordens, München i in. 1989, s. 159 i n.

3 Tamże, s. 169.

4 Cándido de Dalmases, Ignatius von Loyola..., dz. cyt., s. 113.

5 Ignatius von Loyola, Gründungstexte der Gesellschaft Jesu, t?um. P. Knauer, Würzburg 1998. Dieser Band enthält alle wichtigen Dokumente aus der Anfangszeit der Jesuitenordens. Das Exerzitienbuch (Geistliche Übungen, s. 92 i n.) dostępny jest też w licznych pojedynczych wydaniach.

opr. aw/aw



« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama

reklama