Miłosierdzie bez granic

Rozmowa z bpem Antonim Dydyczem

W Mateuszowej Ewangelii Jezus opowiada historię ojca i dwóch synów, z których pierwszy, na prośbę ojca, by popracował w winnicy, mimo pierwotnej odmowy, wypełnia jego wolę, drugi natomiast mimo zgody nie spełnia swojej obietnicy. Niejako w nawiązaniu do tej przypowieści Chrystus mówi.....poborcy i ladacznice prędzej niż wy wchodzą do Królestwa Bożego. Bo szedł u was Jan drogą sprawiedliwości, a nie uwierzyliście mu, poborcy natomiast i ladacznice uwierzyli mu". Jak ten fragment trafnie zinterpretować?

- Przedziwne są drogi Bożej Opatrzności. Oto na niedzielę beatyfikacji ks. Michała Sopocki wypada fragment Ewangelii, dzięki któremu możemy spotkać się z kolejnym przejawem Miłosierdzia. Obu swoich synów ojciec posyła do winnicy, aby tam popracowali nieco. Jeden z nich okazuje chęć podjęcia tej pracy, drugi natomiast nie jest w stanie zapanować nad swoim buntem. Ale po jakimś czasie wszystko się zmienia. Zbuntowany podejmuje pracę, natomiast jego brat, pozornie posłuszny, lekceważy wolę ojca.

I rzeczywiście. Pan Jezus nawiązując do tych dwóch postaw z przypowieści, wypowiada bardzo zdecydowaną opinię, kierując ją w stronę swoich słuchaczy, którzy uważali się za pełniących wolę Ojca Niebieskiego, chociaż brakowało im uczynków. Najpierw bowiem nie uznali nauczania św. Jana Chrzciciela. Nie uznali także jego drogi sprawiedliwości, poprzestając na pozorach religijności. To są właśnie ci, którzy są podobni do syna, początkowo godzącego się z wolą ojca, ale później niepodejmującego pracy. Poborcy zaś, ladacznice znaleźli się na złej drodze, ale później uwierzyli św. Janowi. I przed nimi otwiera się Królestwo Boże.

Okazuje się, że Miłosierdzie Boże jest czujne i otwarte na każde szczere nawrócenie, na szczerość naszej postawy.

Czy dane słowo dziś nie tylko Bogu, ale i ludziom, wciąż ma dużą wartość?

- W naszych czasach powiedzieć „tak" przychodzi łatwo. Zmuszają do tego niekiedy okoliczności, moda, a nawet najbliższe środowisko. To samo można powiedzieć o postawie na „nie", z tym że postawa na „tak" coraz rzadziej bywa szczera. Postawa zaś buntu obecna w „nie" nie tak często bywa pozorowana. Ale wartość ludzkich deklaracji, niestety, zaczyna odrywać się od osobowości i zamieniają się one wyłącznie w zewnętrzny dźwięk, zachowując się jak liście na wietrze.

Jak postępować, by nie tylko na polu Kościoła i wiary, ale i związanego z tym codziennego życia z jednej strony nie dawać obietnic bez pokrycia, a z drugiej podnosić sobie poprzeczkę, by pewne prośby, zadania wypełniać mimo początkowego braku entuzjazmu?

- W relacjach międzyludzkich jest to poważny problem. Jest to także kwestia, która ma wyraźne odniesienie do etyki i moralności. Nie możemy dawać obietnic bez pokrycia. Nie możemy obiecywać poprawy, jeśli nie pracujemy nad naszą wolą. Słowa powinny znaczyć to samo w słowniku i w naszym postępowaniu. Ta powinność jest czymś oczywistym na gruncie zasad. Wypływa z Bożych przykazań. Jezus Chrystus wzywa nas do jednoznaczności w naszych wypowiedziach i do zachowywania zobowiązań.

Sądzę jednak, że dzisiejsza beatyfikacja ks. Michała Sopocki, przypominając nam tajemnicę Bożego Miłosierdzia, niesie ze sobą dodatkowy argument, byśmy potrafili wypełniać nasze obowiązki, ale też nie trwali w negacji Bożej woli. Chrystus Miłosierny wskazuje bowiem na głębię swojej miłości względem człowieka. Nikt z nas nie może i nie powinien przechodzić obojętnie obok miłości. I dlatego nie lękajmy się pewnych niedoskonałości. Zabiegajmy natomiast, i to z całym zaangażowaniem, o przeżywanie i apostołowanie tajemnicy Bożego Miłosierdzia.

Miłosierdzie bez granic

Bp Antoni Dydycz, urodził się w 1938 r. W Serpelicach na Podlasiu. Święcenia kapłańskie przyjął 29 czerwca 1963 roku w Łomży. 20 czerwca 1994 r. został mianowany biskupem drohiczyńskim, 10 lipca w katedrze drohiczyńskiej konsekrowany na biskupa - obejmuje rządy nad diecezją. Ukończył studia socjologiczne na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, jest doktorem historii Uniwersytetu Toruńskiego. Wywodzi się z zakonu kapucynów, w którym był prowincjałem na Polskę, a przez 14 lat w Rzymie - definitorem generalnym, odpowiedzialnym za życie zakonu w Europie Środkowo-Wschodniej. Jest przewodniczącym Zespołu KEP ds. Apostolstwa Trzeźwości, a także członkiem Komisji KEP ds. Duchowieństwa, członkiem Rady KEP ds. Społecznych, członkiem Komisji KEP ds. Instytutów Życia Konsekrowanego, Stowarzyszeń Apostolstwa Życia oraz członkiem Zespołu KEP ds. Kontaktów z Konferencją Episkopatu Litwy.


opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama