Trójca Przenajświętsza - wzór jedności i miłości

Homilia wygłoszona podczas Mszy świętej w Piekarach Śląskich (1997)

Telegram Ojca Świętego do Księdza Arcybiskupa Metropolity Katowickiego, odczytany na początku dzisiejszej uroczystości, unaocznił nam, pośród jakiego bogactwa wydarzeń kościelnych odbywa się tegoroczna pielgrzymka mężczyzn do śląskiego tronu Matki Bożej w Piekarach. Przeżywamy zaiste niezwykły czas i skupiamy uwagę przede wszystkim na Kongresie Eucharystycznym, który rozpocznie się dziś we Wrocławiu. Na jego zakończenie przybędzie niebawem do Polski sam Ojciec Święty Jan Paweł II.

1. Po wysłuchaniu Ewangelii, zechciejmy - przed obliczem Matki Sprawiedliwości i Miłości Społecznej -Ąpodjąć do rozważenia ważny dla Polaków doby obecnej temat jedności i wzajemnej miłości. Jest to temat ściśle związany z Eucharystią. Zanim więc Ojciec Święty znowu do nas przemówi na żywo, sięgnijmy dzisiaj do jego dawniejszych nauk oraz myśli Soboru - zwłaszcza z zakresu nauki społecznej Kościoła.

Najwznioślejszym modelem wszelkiej jedności i miłości jest Trójca Święta. Bóg bowiem nie jest sam, skoro objawił się ludziom jako wspólnota Osób. Tę wspólnotę Osób w Trójcy Świętej cechuje ustawiczne działanie, jedność, miłość i pełnia szczęścia jako skutek obdarowywania się wzajemnego. Ojciec Święty napisał, że "ten najwyższy wzór jedności, odblask wewnętrznego życia Boga, Jednego w trzech Osobach, jest tym, co my, chrześcijanie, określamy słowem komunia" (Sollicitudo rei socialis, 40).

Człowiek, powołany do istnienia na obraz i podobieństwo Boga, także nie mógł być samotnym. I rzeczywiście - Bóg na początku "mężczyzną i niewiastą stworzył ich" (Rdz 1,27). Sobór Watykański II stwierdził, że zespolenie mężczyzny i niewiasty stanowi pierwszą formę wspólnoty osób, a człowiek, jako istota z natury swej społeczna, nie może bez innych ludzi "ani żyć, ani rozwinąć swoich uzdolnień". Ojciec Święty napisał, że istnieją w osobie ludzkiej wystarczające przymioty i energie, istnieje podstawowa "dobroć" (por. Rdz 1,31), gdyż jest ona obrazem Stwórcy, jest poddana zbawczemu wpływowi Chrystusa, który zjednoczył się jakoś z każdym człowiekiem (por. Gaudium et spes, 22), i ponieważ "skutecznie działanie Ducha Świętego wypełnia ziemię" (Sollicitudo rei socialis, 17).

2. Zatrzymajmy się teraz przy wspólnocie jedności i miłości, jaką jest rodzina. Ojciec Święty pisał: "Pierwszą i podstawową komórką ekologii ludzkiej jest rodzina, w której człowiek otrzymuje pierwsze i decydujące wyobrażenia, związane z prawdą i dobrem, uczy się, co znaczy kochać i być kochanym, a więc co konkretnie znaczy być osobą. Chodzi tu o rodzinę opartą na małżeństwie, gdzie wzajemny dar z samego siebie, mężczyzny i kobiety, stwarza takie środowisko życia, w którym dziecko może się urodzić i rozwijać swe możliwości, nabywać świadomość własnej godności i przygotować się do podjęcia swego jedynego i niepowtarzalnego przeznaczenia... Trzeba odkryć na nowo, że rodzina jest sanktuarium życia. Istotnie bowiem jest ona święta: jest miejscem, w którym życie, dar Boga, może w sposób właściwy być przyjęte i chronione przed licznymi atakami, na które jest ono wystawione, może też rozwijać się zgodnie z wymogami prawdziwego ludzkiego wzrostu. Wbrew tak zwanej kulturze śmierci, rodzina stanowi ośrodek kultury życia" (Centesimus annus, 39).

Polskim palącym postulatem jest życzliwość wobec rodziny i jasno określona polityka prorodzinna. Ciągle bowiem aktualna pozostaje nauka Soboru Watykańskiego II: "Władza państwowa niech uważa za swoją świętą powinność uznawanie prawdziwej natury tych instytucji, ochronę ich i popieranie, strzeżenie moralności publicznej i sprzyjanie dobrobytowi domowemu. Należy zabezpieczyć prawa rodziców do rodzenia potomstwa i wychowywania go na łonie rodziny" (Gaudium et spes, 52).

3. Wypada też poruszyć temat wspólnoty jedności i miłości Narodu Polskiego. Ojciec Święty podejmował ten temat wielokrotnie, a w encyklice Centesimus annus napisał: "Człowiek jest przede wszystkim istotą, która szuka prawdy, usiłuje nią żyć i pogłębiać ją w dialogu, który obejmuje dawne i przyszłe pokolenia. To otwarte i odnawiające się w każdym pokoleniu poszukiwanie prawdy charakteryzuje kulturę narodu" (19-50). Dla zachowania ciągłości i siły chrześcijańskiej kultury narodu potrzeba m.in. świadomej działalności politycznej ludzi świeckich. Sobór mówił o powołaniu do uprawiania zdrowej polityki: "Ci, którzy posiadają talent do działalności politycznej lub mogą się do niej nadać-a jest to sztuka trudna i zarazem wielce szlachetna-niech się do niej sposobią i oddają się jej, nie myśląc o własnej wygodzie lub zyskownym stanowisku. Niech występują przeciw uciskowi ze strony jednostki lub samowładztwu i nietolerancji partii politycznej, działając roztropnie i nienagannie pod względem moralnym, a niech poświęcają się dobru wspólnemu w duchu szczerości i słuszności, owszem, z miłością i odwagą polityczną" (Gaudium et spes, 75).

4. Ksiądz Arcybiskup Metropolita Katowicki nawiązał przed chwilą do trudnych spraw codziennego życia na Śląsku. Trzeba przy takiej okazji dotknąć sprawy solidarności mieszkańców miast i wsi, robotników i rolników. Najpierw jednak przesyłam głębokie ukłony dla pobożnego ludu Śląska - od pobożnych Polaków z okolic Zamościa i Lubaczowa. Oddajemy cześć i wyrażamy uznanie dla wszystkich ludzi pracy - nie tylko robotników i rolników (por. Laborem exercens, 9). Przypominamy słowami naszego Papieża, że "rolnictwo, które dostarcza społeczeństwu dóbr koniecznych do codziennego utrzymania, posiada zasadnicze znaczenie" (tamże, 21). A ponieważ "żaden człowiek nie może twierdzić, że nie jest odpowiedzialny za los swego brata (Centesimus annus, 51), potrzeba także solidarności z ludźmi pracy" (Laborem exercens, 9). Kiedy więc Śląsk dąży do uporządkowania swoich trudnych spraw, prosimy nie zapominać również o mieszkańcach wsi, miasteczek i byłych PGR-ów nad wschodnią granicą Ojczyzny.

5. Wspaniałą wspólnotę jedności i miłości stanowi nasz Kościół. Sobór nauczał: "Kościół pochodzący z miłości Ojca Przedwiecznego, założony w czasie przez Chrystusa Odkupiciela, zjednoczony w Duchu Świętym, ma cel zbawczy (...), stanowiąc zarazem zrzeszenie dostrzegalne i wspólnotę duchową, kroczy razem z całą ludzkością i doświadcza tego samego losu ziemskiego co świat, istniejąc w nim jako zaczyn i niejako dusza społeczności ludzkiej , która ma się w Chrystusie odnowić i przemieniać w rodzinę Bożą" (Gaudium et spes, 40). Kiedy dzisiaj we Wrocławiu rozpoczyna się Kongres Eucharystyczny, trzeba - za Ojcem Świętym przypomnieć, co jest w Kościele najważniejsze i najświętsze: "Teraz królestwo Boże uobecnia się nade wszystko w sprawowaniu Sakramentu Eucharystii, która jest ofiarą Chrystusa Pana. W tym sprawowaniu owoce ziemi i pracy ludzkiej chleb i wino - zostają w sposób tajemniczy, ale rzeczywisty i substancjalny, przemienione za sprawą Ducha Świętego i przez słowo szafarza w Ciało i Krew Jezusa Chrystusa, Syna Bożego i Syna Maryi, przez którego królestwo Ojca stało się wśród nas obecne. Dobra tego świata i praca naszych rąk - chleb i wino - służą nadejściu ostatecznego królestwa, skoro Pan, przez swego Ducha, przyjmuje je do siebie, ażeby ofiarować Ojcu siebie i wraz ze sobą ofiarować nas w ponawianiu swej jedynej ofiary" (Sollicitudo rei socialis, 48). Wszystko to zamyka modlitwa, zamieszczona w Mszale Rzymskim: "Wszechmogący Boże (...), niech dobra, których hojnie udzielasz całej ludzkości, służą postępowi każdego człowieka, niech w społeczności ludzkiej znikną wszelkie podziały, a zapanuje równość i sprawiedliwość" (s. 147).

Podczas pobytu u Matki Sprawiedliwości i Miłości Społecznej rozważamy zapatrzeni w wewnętrzną miłość i jedność Trójcy Przenajświętszej - palący temat wewnętrznej miłości i jedności Polaków, zwłaszcza w wymiarze rodziny, Narodu, miast i wsi oraz Kościoła. Zakończymy te wywody słowami Jana Pawła II: "Tak jak to zawsze czyniła pobożność chrześcijańska, przedkładamy Najświętszej Dziewicy trudne sytuacje indywidualne, aby ukazując je Synowi, uzyskała od Niego złagodnienie ich i odmianę... Wszystko to pragniemy złożyć po synowsku przed Jej «miłosierne oczy», powtarzając raz jeszcze z wiarą i ufnością starożytną antyfonę: «Święta Boża Rodzicielko, racz nie gardzić naszymi prośbami w potrzebach naszych, ale od wszelakich złych przygód racz nas zawsze wybawiać, Panno Chwalebna i Błogosławiona!»" (Sollicitudo rei socialis, 49). Amen.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama