Wypowiedź jednego z Ojców X Zgromadzenia Zwyczajnego Synodu Biskupów (30.09-27.10.2001)
W swoim krótkim wystąpieniu chciałbym omówić zagadnienie: «Episkopat jako służba — świadectwo dla świata», które mógłbym wyrazić też jednym słowem: «otwartość».
1. Otwartość biskupa na Boga wyraża się w codziennej modlitwie, medytacji i refleksji nad Ewangelią przed Najświętszym Sakramentem, która musi być najważniejszym elementem naszego dnia. Wtedy zastanawiamy się nad tym, kim i czym jesteśmy, w jaki sposób odnosimy się do innych ludzi, w jaki sposób nasz Pan i Mistrz, Jezus Chrystus, odnosił się do ludzi, jak wypełniał swoją misję (por. Mk 3, 7-11; Łk 4, 42). Spotykamy Pana twarzą w twarz. Słuchamy Go, rozmawiamy z Nim. Przedstawiamy Mu naszą wizję powołania do służby Jemu samemu i Jego ludowi. Mówimy Mu o naszych potrzebach, obawach i porażkach. Wyznajemy przed Nim nasze grzechy i prosimy Go o przebaczenie. Pokazujemy Mu naszą pustkę i godzimy się, by napełnił nas swoim miłosierdziem, by uczynił z nas skuteczne narzędzia głoszenia Dobrej Nowiny. «Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali» (2 Kor 12, 9). Otwartości na Boga w modlitwie i medytacji nie da się niczym zastąpić. Nasze obcowanie z Chrystusem w Najświętszym Sakramencie daje nam nie tylko siłę duchową i moralną, ale także fizyczną, pozwalającą wypełniać naszą misję tak, jak On to czynił wśród ludzi żyjących na ziemi przed naszym narodzeniem. «Jezus Chrystus wczoraj i dziś, ten sam także na wieki» (Hbr 13, 8).
2. Otwartość biskupa wobec samego siebie.
Jesteśmy ludźmi, biednymi i słabymi, a na swoich barkach dźwigamy brzemię ogromnej odpowiedzialności. Aby dobrze służyć naszemu ludowi, aby umacniać w wiernych nadzieję i dodawać im otuchy, potrzebujemy czasu na odpoczynek. Czasu tylko dla siebie, przeznaczonego na relaks i odzyskanie utraconej energii, by po prostu być sobą. By tu i teraz z gotowością podejmować obowiązki wynikające z naszej posługi dla ludzi — wszystkich ludzi w naszym Kościele lokalnym, a także innych, bez względu na to, czy wyznają oni naszą wiarę, czy też nie. Potrzebujemy czasu, by być dla ludzi i z ludźmi; a również by słuchać własnego sumienia; by szczerze odpowiedzieć na pytania związane z naszym powołaniem. Decyzja o tym, jak wykorzystać czas, jest niesłychanie ważna, dlatego musimy otworzyć się na Boże natchnienie oraz zdać się na Ducha Świętego. Nasz wolny czas powinien zbliżać nas do Pana i do Jego ludu, tak byśmy służyli nie zważając na koszty. Ów wolny czas winien również uzdolnić nas do zarzucania sieci na głębokich wodach (por. Łk 5, 4).
3. Otwartość biskupa wobec swojego ludu.
Nasi wierni, jak również inni ludzie chcą, żebyśmy byli z nimi, gdy tego potrzebują. Zbyt często zlecamy różne zadania naszym współpracownikom pod pretekstem nadmiaru obowiązków. Czym tak bardzo jesteśmy zajęci? Ludzie są na pierwszym miejscu w hierarchii ważności, a sprawy administracyjne — na ostatnim. Czy ktoś jest bardziej zajęty niż Jan Paweł II? Nikt. Pod tym względem Jego Świątobliwość jest dla nas wzorem do naśladowania: mimo iż ciąży na nim ogromna odpowiedzialność, był on i jest otwarty wobec całego Kościoła i wszystkich ludzi — katolików, członków innych wyznań, osób niewierzących, biednych i bogatych, ludzi prostych i ludzi wielkich. Jego Świątobliwość podróżował na wszystkie kontynenty i nikt w Kurii Rzymskiej nie zna lepiej niż on bieżących problemów i spraw Kościoła. Ojciec Święty zasługuje na ogromne uznanie. Jego otwartość wobec całego Kościoła wzmocniła więź biskupów lokalnych ze światowym episkopatem oraz — w sposób bardzo szczególny — z Biskupem Rzymu. Możemy ze zdumieniem i radością stwierdzić, że w lokalnym Kościele afrykańskim Papież naprawdę jest znakiem jedności całego Kościoła — znakiem widzialnym i «osobowym». Tylko cyniczny bądź pozbawiony poczucia realizmu teolog mógłby umniejszyć wymowę tego faktu, widząc w nim przejaw naiwności czy sentymentalizmu. Dla mieszkańców Afryki posługa Piotrowa ma realne znaczenie — konkretne i osobowe. Otwartość Jego Świątobliwości wobec ludu afrykańskiego podczas wizyt apostolskich pomogła nam zrozumieć, kim jesteśmy, oraz przyjąć z wiarą prawdziwość słów papieża Pawła VI skierowanych do nas: «Nauczanie Jezusa Chrystusa i Jego odkupienie są w istocie uzupełnieniem, odnową i wyniesieniem do stanu doskonałości wszystkiego, co dobre w ludzkiej tradycji. Dlatego właśnie Afrykanin, który staje się chrześcijaninem, nie porzuca swego dziedzictwa, ale przejmuje wielowiekowe wartości tradycji 'w duchu i prawdzie'».
opr. mg/mg
Copyright © by L'Osservatore Romano (1/2002) and Polish Bishops Conference