Przemówienie podczas nabożeństwa ekumenicznego w opactwie westminsterskim, podróż Benedykta XVI do Wielkiej Brytanii, 16-19.09.2010
Na początku nabożeństwa Benedykt XVI odpowiedział na przemówienia powitalne dziekana opactwa Johna Halla i abpa Rowana Williamsa.
Wasza Miłość, czcigodny dziekanie, drodzy bracia w Chrystusie!
Dziękuję wam za uprzejme powitanie. Ten dostojny budynek przypomina o długiej historii Anglii, na którą tak głęboki wpływ miały głoszenie Ewangelii i kultura chrześcijańska, która legła u jej początków. Przybywam tutaj dzisiaj z Rzymu jako pielgrzym, by modlić się przed grobem św. Edwarda Wyznawcy i razem z wami błagać o dar jedności chrześcijan. Niech te momenty modlitwy i braterskiej przyjaźni umocnią nas w miłości do Jezusa Chrystusa, naszego Pana i Zbawiciela, a także we wspólnym świadectwie o tym, że Ewangelia może z nieustającą siłą wciąż oświecać przyszłość tego wielkiego kraju.
Poniżej zamieszczamy przekład przemówienia Papieża wygłoszonego podczas nabożeństwa.
Drodzy przyjaciele w Chrystusie!
Dziękuję Bogu za tę możliwość spotkania z wami, przedstawicielami chrześcijańskich wspólnot wyznaniowych Wielkiej Brytanii, w tym wspaniałym opactwie św. Piotra, którego architektura i historia w tak znaczący sposób mówią o naszym wspólnym dziedzictwie wiary. Miejsce to nie może nie przypominać nam, jak wspaniale wiara chrześcijańska ukształtowała jedność i kulturę Europy oraz serce i ducha angielskiego narodu. Przypomina nam też z mocą, że to, co nas łączy w Chrystusie, jest większe od tego, co wciąż nas dzieli.
Jestem wdzięczny Jego Miłości arcybiskupowi Canterbury za życzliwe słowa, a także dziekanowi i kapitule tego znakomitego opactwa za serdeczne przywitanie. Dziękuję Panu, że pozwolił mi, bym jako Następca św. Piotra na Stolicy w Rzymie odbył tę pielgrzymkę do grobu św. Edwarda Wyznawcy. Król Anglii Edward pozostawił wzór chrześcijańskiego świadectwa i przykład tej prawdziwej wielkości, do której Pan powołuje swoich uczniów w wysłuchanym przez nas właśnie fragmencie Pisma Świętego: wielkości w pokorze i posłuszeństwie, wzorowanym na samym Chrystusie (por. Flp 2, 6-8), wielkości w wierności, która bez wahania przyjmuje tajemnicę krzyża, żywi bowiem bezgraniczną miłość do Boskiego Mistrza i pokłada niezłomną nadzieję w Jego obietnicach (por. Mk 10, 43-44).
Jak wiemy, w tym roku przypada setna rocznica powstania współczesnego ruchu ekumenicznego, zapoczątkowanego przez Konferencję Edynburską i jej apel o jedność chrześcijan, jako wstępny warunek wiarygodnego i przekonującego świadectwa o Ewangelii w naszych czasach. Obchodząc tę rocznicę, winniśmy dziękować za znaczny postęp, jaki dokonał się na drodze do tego szlachetnego celu, dzięki ofiarnemu zaangażowaniu chrześcijan wszystkich wyznań. Jednocześnie jednak wciąż mamy świadomość, jak wiele jeszcze pozostaje do zrobienia. W świecie, w którym wzrasta wzajemna zależność i poczucie solidarności, stajemy przed wyzwaniem, którym jest mówienie z odnowionym przekonaniem o rzeczywistości naszego pojednania i wyzwolenia w Chrystusie, a także ukazywanie prawdy Ewangelii jako klucza do autentycznego i integralnego rozwoju ludzkiego. W społeczeństwie, które staje się coraz bardziej obojętne na chrześcijańskie przesłanie, a nawet wrogo do niego nastawione, tym bardziej musimy z radością i przekonaniem zdawać sprawę z nadziei, która jest w nas (por. 1 P 3, 15), i ukazywać zmartwychwstałego Pana jako odpowiedź na głębsze pytania i duchowe aspiracje ludzi naszej epoki.
Kiedy na początku tego nabożeństwa szliśmy w procesji do prezbiterium, chór śpiewał, że Chrystus jest naszym «niezawodnym oparciem». On jest Przedwiecznym Synem Bożym, współistotnym Ojcu, który przyjął ciało, jak mówi Credo, «dla nas, ludzi, i dla naszego zbawienia». On jeden ma słowa życia wiecznego. Jak naucza Apostoł: «wszystko w Nim ma istnienie (...) Zechciał bowiem [Bóg], aby w Nim zamieszkała cała Pełnia» (Kol 1, 17. 19).
Nasze zaangażowanie w sprawę jedności chrześcijan zrodziło się ni mniej, ni więcej, jak tylko z naszej wiary w Chrystusa, tego Chrystusa, który zmartwychwstał, siedzi po prawicy Ojca i znowu przyjdzie w chwale, by sądzić żywych i umarłych. Ta rzeczywistość Osoby Chrystusa, Jego zbawczego dzieła, a przede wszystkim historycznego faktu Jego zmartwychwstania stanowi treść kerygmatu apostolskiego i tych formuł wyznania wiary, które wywodząc się z Nowego Testamentu, gwarantują integralność jego przekazu. Słowem, jedność Kościoła nigdy nie może być czymś innym niż jedność w wierze apostolskiej, która zostaje powierzona każdemu nowemu członkowi Ciała Chrystusa w czasie obrzędu chrztu św. Ta właśnie wiara jednoczy nas z Bogiem, daje nam udział w Jego Duchu Świętym, a tym samym, już teraz, udział w życiu Trójcy Świętej, na wzór komunii Kościoła tu na ziemi.
Drodzy przyjaciele, wszyscy wiemy, jakie wyzwanie, dobrodziejstwa, rozczarowania oraz znaki nadziei towarzyszą naszej ekumenicznej drodze. Dziś wieczorem wszystko to zawierzamy Bogu, ufni w Jego Opatrzność i moc Jego łaski. Wiemy, że przyjaźń, którą zacieśniliśmy, rozpoczęty dialog i przyświecająca nam nadzieja będą nam dodawać sił i wskazywać kierunek, kiedy wytrwale będziemy podążać dalej naszą wspólną drogą. Jednocześnie z ewangelicznym realizmem musimy również uznać stojące przed nami wyzwania, nie tylko na drodze do jedności chrześcijaństwa, lecz także w wypełnianiu naszego zadania, jakim jest głoszenie Chrystusa w naszych czasach. Wierność Słowu Bożemu, właśnie dlatego, że jest to Słowo prawdziwe, wymaga od nas posłuszeństwa, które prowadzi nas wspólnie do bardziej głębokiego rozumienia woli Bożej i które nie może mieć nic wspólnego z konformizmem intelektualnym lub zwykłym przystosowaniem się do ducha czasów. Te właśnie słowa zachęty pragnę wam przekazać dzisiejszego wieczoru, czyniąc to w duchu wierności mojej misji Biskupa Rzymu i Następcy św. Piotra, któremu powierzona została szczególna troska o jedność Chrystusowej owczarni.
Zgromadzeni w tym prastarym kościele przyklasztornym, przywołujemy na pamięć przykład wielkiego Anglika i duchownego, którego mamy we wspólnym poważaniu — św. Bedy Czcigodnego. U zarania nowej epoki w życiu spoleczeństwa i Kościoła Beda rozumiał zarówno znaczenie wierności Słowu Bożemu, tak jak przekazała je tradycja apostolska, jak i konieczność twórczego otwarcia się na dalszy rozwój i potrzebę mądrego zaszczepiania Ewangelii we współczesnym języku i kulturze.
Ten naród, a także Europa, którą św. Beda i jemu współcześni pomogli zbudować, znów stoją u progu nowej epoki. Niech przykład św. Bedy pobudzi chrześcijan zamieszkujących te ziemie do odkrywania na nowo wspólnego dziedzictwa, umacniania tego, co ich łączy, i dalszego zacieśniania przyjaźni. Niech Zmartwychwstały Pan umacnia nas w podejmowaniu wysiłków, by przezwyciężać dawne rozłamy i sprostać dzisiejszym wyzwaniom, patrząc z nadzieją w przyszłość, którą On w swojej opatrzności ofiarowuje nam i naszemu światu. Amen.
opr. mg/mg
Copyright © by L'Osservatore Romano (11/2010) and Polish Bishops Conference