Dziadkowie, którzy potrafią marzyć

Homilia 27.06.2017

We wtorek 27 czerwca rano, w 25. rocznicę swej sakry biskupiej — której udzielił mu w Argentynie w 1992 r. jego poprzednik w archidiecezji Buenos Aires,
kard. Antonio Quarracino — Papież Franciszek odprawił w Kaplicy Paulińskiej Pałacu Apostolskiego Mszę św. z blisko pięćdziesięcioma kardynałami.
Byli to purpuraci rezydujący w Rzymie, a także przybyli z całego świata na Zwyczajny Konsystorz Publiczny oraz na uroczystość Świętych Piotra i Pawła. Poniżej zamieszczamy papieską homilię.

W pierwszym czytaniu usłyszeliśmy, jak dalej przebiega dialog Boga z Abrahamem, ten dialog, który rozpoczął się od słów: «Wyjdź». «Wyjdź z twojej ziemi...» (Rdz 12, 1). I w dalszym ciągu tego dialogu spotykamy trzy polecenia: «Wstań!», «patrz», «miej nadzieję!». Te trzy nakazy wyznaczają drogę, którą ma przebyć Abraham, a także sposób postępowania, wewnętrzne usposobienie: wstań, patrz, ufaj.

«Wstań!». Wstań, wędruj, nie stój w miejscu. Masz pewne zadanie, masz misję i powinieneś ją wypełniać w drodze. Nie siedź — podnieś się, wstań. I Abraham zaczął wędrować. Zawsze był w drodze. A symbolem tego jest namiot. Księga Rodzaju mówi, że Abraham wędrował z namiotem i kiedy się zatrzymywał, rozbijał namiot. Abraham nigdy nie zbudował dla siebie domu, gdy otrzymał to polecenie: «Wstań!». Zbudował tylko ołtarz — jedynie to. Żeby oddawać cześć Temu, który mu nakazał wstać, wędrować z namiotem. «Wstań!».

«Patrz!». To drugie polecenie. «Spójrz przed siebie i rozejrzyj się z tego miejsca, na którym stoisz, na północ i na południe, na wschód i na zachód (por. Rdz 13, 14). Spójrz. Patrz na horyzont, nie buduj murów. Patrz ciągle. I idź naprzód. A mistyka [duchowość] horyzontu jest taka, że im dalej idzie się naprzód, horyzont coraz bardziej się oddala. Sięganie wzrokiem, wybieganie nim do przodu, wędrując, ale ku horyzontowi.

Trzeci imperatyw: «Ufaj!». Jest ten wspaniały dialog: «[Panie], dałeś mi tak wiele, ale moim spadkobiercą zostanie ten sługa». — «Spadkobierca od ciebie będzie pochodził, zrodzi się z ciebie. Zaufaj!» (por. Rdz 15, 3-4). A to zostało powiedziane człowiekowi, który nie mógł mieć spadkobiercy, zarówno z powodu swojego wieku, jak i z powodu niepłodności żony. Jednak będzie pochodził «od ciebie». A twoje potomstwo — pochodzące od ciebie — będzie «jak pył ziemi; jeśli kto może policzyć pył ziemi, policzone też będzie twoje potomstwo» (Rdz 13, 16). A nieco dalej: «Podnieś wzrok, spójrz na niebo i policz gwiazdy, jeśli zdołasz to uczynić. Tak liczne będzie twoje potomstwo». I Abraham uwierzył, a Pan poczytał mu to za zasługę (por. Rdz 15, 5-6). W wierze Abrahama zaczyna się ta sprawiedliwość, którą [apostoł] Paweł rozwinie później, wyjaśniając usprawiedliwienie.

«Wstań! Patrz — horyzont, żadnych murów, horyzont — ufaj!». A nadzieja nie ma murów, jest tylko horyzont.

A kiedy Abraham został powołany, był mniej więcej w naszym wieku: bliski był emerytury, miał iść na emeryturę, żeby odpocząć... Zaczął w tym wieku. Człowiek w podeszłym wieku, z ciężarem starości, tej starości, która niesie z sobą boleści, choroby... Jednak ty, jak gdybyś był młodzieńcem — wstań, idź, idź! Jak gdybyś był harcerzem — idź! Patrz i ufaj. A to Słowo Boże odnosi się także do nas, którzy jesteśmy w podobnym wieku, w jakim był Abraham... mniej więcej — jest tu paru młodych, jednak większość z nas jest w tym wieku. — I do nas dzisiaj Pan mówi to samo: «Wstań! Patrz! Ufaj!». Mówi nam, że jeszcze nie pora na zamykanie naszego życia, żebyśmy nie zakańczali naszej historii, nie podsumowywali naszej historii. Pan mówi nam, że nasza historia jest nadal otwarta — jest otwarta aż do końca, jest otwarta przez misję. I tymi trzema nakazami wskazuje nam misję: «Wstań! Patrz! Ufaj!».

Ktoś nieżyczliwy nam powie, że jesteśmy gerontokracją Kościoła. To kpina. Nie rozumie tego, co mówi. My nie jesteśmy starcami — jesteśmy dziadkami, jesteśmy dziadkami. A jeśli tego nie czujemy, powinniśmy prosić o łaskę, aby to poczuć. Jesteśmy dziadkami, na których patrzą nasze wnuki. Dziadkami, którzy powinni wskazywać im sens życia swoim doświadczeniem. Dziadkami nie pogrążonymi w melancholijnym myśleniu o naszej historii, ale otwartymi, aby to dawać. A dla nas owo «wstań, patrz, ufaj» znaczy «marzyć». Jesteśmy dziadkami powołanymi do tego, by marzyć i przekazywać nasze marzenie dzisiejszej młodzieży — potrzebuje tego. Bowiem ona z naszych marzeń będzie czerpać siłę do przepowiadania i realizowania swojego zadania.

Przychodzi mi na myśl fragment Ewangelii Łukasza (2, 21-38) — Symeon i Anna: dwoje dziadków, a jakąż zdolność do marzenia miało tych dwoje! I o całym tym marzeniu mówili — do św.Józefa, do Matki Bożej, do ludzi... A Anna chodziła na pogaduszki tu i tam i mówiła: «To on! To on!», i wypowiadała marzenie swojego życia. Właśnie tego Pan domaga się dziś od nas: żebyśmy byli dziadkami. Żebyśmy mieli witalność, aby ją dawać młodym, bo młodzi tego od nas oczekują; abyśmy się nie zamykali, dawali z siebie to, co najlepsze: oni tego oczekują od naszego doświadczenia, naszych pozytywnych marzeń, aby mogli kontynuować przepowiadanie i pracę.

Proszę Pana w intencji nas wszystkich, aby dał nam tę łaskę. Także w intencji tych, którzy jeszcze nie są dziadkami: popatrzmy na przewodniczącego [episkopatu] Brazylii, to młodzieniec... ale doczekasz się! Łaskę bycia dziadkami, łaskę marzenia i przekazywania tego marzenia naszej młodzieży — potrzebuje tego.

Pod koniec Mszy św., przed udzieleniem błogosławieństwa, Ojciec Święty powiedział:

Pragnę podziękować wam wszystkim za słowa, które skierował do mnie kard. Sodano, dziekan, wraz z nowym wicedziekanem, który jest przy nim — najlepsze życzenia! — Podziękować wam za wspólną modlitwę w tę rocznicę i prosić o wybaczenie moich grzechów i o wytrwanie w wierze, w nadziei, w miłości. Dziękuję wam bardzo za to braterskie towarzyszenie i proszę Pana, aby wam błogosławił i towarzyszył wam w tej drodze służby Kościołowi. Bardzo dziękuję.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama