Homilia podczas Mszy św. Wieczerzy Pańskiej w Wielki Czwartek 3.04.1980
Wielki Czwartek (3 kwietnia) wieczorem, według prastarego zwyczaju, Ojciec Św. odprawił Mszę św. w Bazylice św. Jana na Lateranie. O godzinie 17.30 Papież przybył na plac przed bazylika, witany przez tłumy rzymian i pielgrzymów, którzy licznie ściągnęli na Wielki Tydzień do Wiecznego Miasta. Ojca Św. powitał kardynał wikariusz Ugo Poletti. W koncelebrze wzięli udział kardynałowie-kapłani: Seper, Felici, Knox, Baum i Polefti oraz kardynałowie-diakoni asystujący Papieżowi: Antonelli, Gantin i Mozzoni. Po liturgii Słowa (drugie czytanie w języku greckim, ewangelia w greckim i łacińskim) Ojciec Św. zszedł ze stopni ołtarza i dokonał obrzędu obmycia nóg dwunastu starcom ze wspólnoty S. Gregorio al Celio - sióstr Misjonarek Miłości (zakonu założonego przez Matkę Teresę z Kalkuty).
Papież udzielił Komunii św. obecnym kardynałom i biskupom oraz członkom korpusu dyplomatycznego. Po Mszy św. Sanctissimum zostało przeniesione przez Ojca Św. do ołtarza wystawienia.
Poniżej tekst homilii wygłoszonej przez Jana Pawła II podczas tej Mszy św.
1. Czcigodni i Drodzy uczestnicy Świętej Liturgii Wielkiego Czwartku.
Tego wieczoru cały Kościół gromadzi się w wieczerniku. Powraca do wieczernika, aby wyznać i dać świadectwo, że stale w nim trwa - i nigdy z niego odejść nie może.
Wieczernik znajduje się w Jerozolimie - i zarazem na tylu miejscach całego okręgu ziemi. Jednakże szczególnie dzisiejszego wieczoru wszystkie te miejsca pragną być wieczernikiem: miejscem Ostatniej Wieczerzy. I wszyscy, którzy się na miejscach tych gromadzą, przychodzą pamięcią i sercem do tego jednego jedynego Wieczernika, który był historycznym miejscem Wieczerzy Pańskiej. Do Wieczernika Chrystusowej Eucharystii.
Idźmy więc tam, my zgromadzeni w tej świątyni, która od wieków jest katedrą Biskupa Rzymu. Idźmy z miłością i pokorą. Pozwólmy się ogarnąć wielkości tych chwil - jedynych w dziejach istnienia świata. Poddajmy myśli nasze i serca Wydarzeniu i Tajemnicy, którą żyje bez przestanku Kościół. W najgłębszym skupieniu słuchajmy słów Pana i Jego Apostołów. Patrzmy na każdy Jego ruch, na każdy gest. Czytajmy w głębinach Jego serca paschalne orędzie zbawienia. Przyjmujmy wreszcie Sakrament Nowego i Wiecznego Przymierza - i żyjmy tą Miłością, która w nim ma swe niewyczerpalne źródło na życie wieczne.
2. Oto Jezus pochyla się do nóg Apostołów, ażeby je umywać. Chce przez to wyrazić potrzebę szczególnej czystości, jaka ma panować w sercach tych, co przystąpią do Ostatniej Wieczerzy. Jest to czystość, którą On tylko sam może sprawić w ich sercach. I dlatego próżne sprzeciwy Szymona Piotra, ażeby Pan nie umywał jego nóg. Próżne słowa tłumaczeń. Pan i tylko Pan może sprawić w tobie. Piotrze, tę czystość, jaką jaśnieć ma serce twoje przy Jego Uczcie. Pan i tylko Pan może obmywać nogi i oczyszczać ludzkie sumienia, bo na to potrzebna jest moc odkupienia: moc ofiary przemieniającej człowieka od wewnątrz. Na to potrzebna jest pieczęć Baranka Bożego, wyciśnięta w sercu człowieka jak tajemniczy pocałunek miłości. Więc na próżno sprzeciwiasz się Piotrze. Na próżno tłumaczysz swojemu Mistrzowi. Pan odpowiada twojemu zapalczywemu sercu: "Tego, co Ja czynię, ty teraz nie rozumiesz, ale później to będziesz wiedział" (J 13, 7). A gdy jeszcze bardziej sprzeciwiasz się Piotrze, Pan ci mówi: "Jeśli cię nie umyję, nie będziesz miał cząstki ze mną" (J 13, 8).
Oczyszczenie jest warunkiem komunii z Panem. I jest warunkiem tej komunii owa pokora i gotowość służenia drugim, której Pan sam daje nam przykład, gdy pochyla się do nóg swoich uczniów, by je umywać jak sługa.
Trzeba więc, aby Kościół - gdziekolwiek się gromadzi, w jakimkolwiek wieczerniku świata - pamiętał i stale przypominał, że te są warunki komunii z Panem: czystość wewnętrzna i pokora serca gotowego służyć bliźnim - a w bliźnich Bogu. Niech nikt nie przystępuje do tej Wieczerzy z sercem fałszywym, z sumieniem grzesznym, z pysznym mniemaniem o sobie, bez gotowości służenia.
"Daję wam przykazanie nowe, abyście się wzajemnie miłowali, jak ja was umiłowałem" (J 13, 34).
3. Kielich Przymierza to krew Zbawiciela.
Oto zbliża się chwila, w której Pan weźmie ten kielich w swoje ręce. Przedtem jeszcze "wziął chleb i dzięki uczyniwszy, połamał i rzekł: To jest Ciało moje, za was wydane (które za was będzie wydanej" (Łk 22, 19; por. teksty paralelne). A teraz bierze kielich, aby ustanowić przezeń Przymierze z Ojcem w swojej krwi. Oto "krew Nowego i Wiecznego Przymierza, która za was będzie przelana" (Mk 14, 24; por. teksty paralelne).
Kiedyś już została objawiona przez Boga Ludowi Starego Przymierza Pascha we krwi baranka. Było to wówczas, kiedy Pan postanowił wyprowadzić ten Lud z niewól egipskiej. Wtedy właśnie kazał im zabić jednorocznego baranka lub jagnię i naznaczyć jego krwią odrzwia domów, w których mieszkali. Kazał im też, gromadząc się rodzinami, spożywać mięso pieczone owego baranka, trzymając w rękach laski i sandały mając na nogach. Był to bowiem wieczór Paschy, czyli Przejścia Pana - i początek wyzwolenia Jego Ludu z niewoli Egiptu (por. Wj 12).W wieczerniku ówczesne pokolenie Izraela - to, w którym wypełniła się ostatecznie zapowiedź Mesjasza - spełniało obrzęd Paschy Starego Przymierza. A przewodził temu obrzędowi w rodzinie swych Apostołów sam Jezus - Baranek, którego już nad brzegiem Jordanu wskazał Jan - Baranek Boży, Pascha Nowego Przymierza.
4. Oto bierze w swoje ręce chleb paschalny, niekwaszony. Oto podnosi kielich pełen wina. Podaje i rozdaje Apostołom. Oto wypowiada słowa, które objawiają tajemnicę Baranka znad Jordanu - Baranka Bożego, który gładzi grzechy świata. Jego Ciało będzie za nas wydane. Jego krew będzie przelana na odpuszczenie grzechów.
Apostołowie słyszą słowa, których w pełni nie rozumieją teraz - ale zrozumieją je później. Może już jutro, kiedy Pan będzie ubiczowany do krwi i przybity do krzyża. A może dopiero później, kiedy zmartwychwstanie - i przyjdzie do nich znów, do tego samego wieczernika Wielkiego Czwartku. Szczególnie zaś wówczas, kiedy w tym wieczerniku zstąpi na nich Duch Święty - Duch Pana, którego przyobiecał wraz z ofiarą swojego Ciała i Krwi i wraz z Ostatnią Wieczerzą: z Eucharystią Wieczernika.
Apostołowie słyszą te słowa i uczestniczą w Wydarzeniu. A jeśli nawet zrozumieją w pełni dopiero później - to jednak już wtedy, w Wieczerniku Wielkiego Czwartku, dokonało się to, co mieli zrozumieć - i co mieli odtąd czynić na Jego pamiątkę.
A myśmy także to przyjęli od nich i od ich następców.
I dlatego serca nasze przepełnione są świętym drżeniem czci i miłości, gdy oto znów nadszedł Wielki Czwartek - i jesteśmy tutaj zgromadzeni, by uczestniczyć w Liturgii Ostatniej Wieczerzy.
Czymże się Panu odpłacę za wszystko, co mi uczynił? (Ps 116 [115], 12).
Źródło: L`Osservatore Romano - n. 4 (3)/ 1980
opr. kkk/kkk/mg
Copyright © by L'Osservatore Romano 4/1980 and Polish Bishops Conference