Przemówienie obwieszczające Rok Jubileuszowy - 9.05.1973
Pragniemy powiadomić was o sprawie, którą uważamy za doniosłą dla duchowego życia Kościoła. Mianowicie, po gorącej modlitwie i głębokim przemyśleniu postanowiliśmy obchodzić w roku 1975 Jubileusz czyli Rok Święty, zgodnie z tradycją wprowadzoną przez naszego poprzednika papieża Pawła II w roku 1460 bullą Ineffabilis Providentić, polecającą co 25 lat w szczególny sposób czcić rocznicę Zbawiciela.
Rok święty zwany kanonicznie Jubileuszem polegał według tradycji biblijnej Starego Testamentu na tym, że życie publiczne Narodu Wybranego nabierało w ciągu tego roku innego oblicza. Powstrzymywano się od normalnej ciężkiej pracy na roli, przywracano własność prywatną ziemi rodzinom, które musiały ją dać w zastaw, umarzano długi i obdarowywano wolnością zaprzedanych w niewolę Izraelitów. Opisane to jest w Księdze Kapłańskiej w rozdziale 25. W historii Kościoła, jak wiemy, Jubileusz został ustanowiony przez papieża Bonifacego VIII w roku 1300, ale w celach czysto duchowych. Polegał on mianowicie na odprawieniu pielgrzymki pokutnej do grobów Apostołów Piotra i Pawła w Rzymie. W tym pierwszym Jubileuszu uczestniczył też m. in. Dante Alighieri i opisał w "Boskiej Komedii" tłumy wiernych, krążące po Rzymie. W roku 1500, czyli 200 lat później dodano zwyczaj otwierania Drzwi Świętych w bazylikach, które należało odwiedzić - i to nie tylko w celu ułatwienia dostępu penitentom, ale także aby wyrazić symbolicznie łatwiejszy przystęp do Miłosierdzia Bożego przez uzyskanie odpustu jubileuszowego.
Postawiliśmy sobie pytanie: czy tego rodzaju tradycja zasługuje na podtrzymanie w dzisiejszych czasach, tak odmiennych od owych dawnych i minionych? Dzisiejsze czasy są przecież nacechowane z jednej strony stylem życia religijnego, nakreślonym przez ostatni Sobór. Z drugiej strony odznaczają się praktycznym zobojętnieniem wielu na przejawy pobożności obrzędowej, właściwej ubiegłym wiekom.
Ale przekonaliśmy się natychmiast, że obchód Roku Jubileuszowego nie tylko może logicznie wpleść się w duchową linię postępowania, nakreśloną przez II Sobór Watykański, a której to linii pragniemy się wiernie trzymać, lecz także może doskonale iść w parze z tym wysiłkiem, jakiego Kościół z miłością nieustannie dokonuje, aby zaspokoić potrzeby moralne Ludu Bożego naszych czasów, odpowiedzieć na ich aspiracje i tęsknoty, a także żeby dostosować się do pewnych form zewnętrznego wyrazu bardziej współczesnych.
W tym celu jest rzeczą konieczną wyjaśnić zasadniczą koncepcję Roku Świętego. Jest nią - wewnętrzne odnowienie człowieka. Odnowienie człowieka, który myśli, ale niemal zatracił umiejętność rozmowy z sobą samym. Człowieka, który w pogoni za rozrywką i używaniem doświadcza szybko niedosytu, nudy i rozczarowania. Trzeba koniecznie zmienić człowieka od wewnątrz.
Ewangelia określa to słowem: pokuta, nawrócenie, metanoia. Jest to proces odrodzenia osobistego, prosty jak akt jasnej i odważnej świadomości, a zarazem skomplikowany jak pedagogiczny wysiłek, który wymaga powtarzania, by dokonać reformy. Wewnętrzne odrodzenie człowieka to moment otrzymania łaski, której zazwyczaj doznaje się nie inaczej jak pochyliwszy czoło. Sądzimy, że nie mylimy się, odkrywając w człowieku dzisiejszym głębokie niezadowolenie: sytość połączona z niedosytem, stan przygnębienia spowodowany zatruciem wynikającym ze stosowania fałszywych recept na szczęście oraz zdumieniem, że się nie umie korzystać z tysięcy przyjemnostek ofiarowanych w obfitości przez nowoczesną cywilizację. Słowem człowiek potrzebuje dziś odrodzenia wewnętrznego, którego mu życzył ostatni Sobór.
Rok Święty zmierza właśnie do tego odnowienia osobistego, wewnętrznego, a także pod pewnym względem i zewnętrznego. Rok Święty ma być procesem uzdrowień, terapią - łatwą a zarazem niezwykłą, które powinny przynieść zadowolenie duchowe każdej jednostce, a konsekwentnie przynajmniej w pewnej mierze mentalności społecznej.
Oto ogólna myśl przewodnia Roku Świętego, której odpowiada na przeciwległym biegunie - druga myśl, szczegółowa i centralna, zwrócona ku praktyce mianowicie myśl o pojednaniu. Pojęcie pojednania zakłada poprzednie zerwanie. O jakie zerwanie chodzi? Nasze życie zakłócone bywa bardzo wielu zerwaniami, dysharmoniami, zbyt wielu nieporządkami, byśmy mogli spokojnie korzystać z darów życia osobistego i społecznego, tak jak one są idealnie zaplanowane w swej wewnętrznej celowości.
Odczuwamy przede wszystkim potrzebę nawiązana z powrotem stosunków autentycznych, życiowych i szczęśliwych z Bogiem. Trzeba nam pojednać się z Nim w pokorze i miłości, aby z tej pierwszej zasadniczej harmonii wypłynęła moc pojednania się z ludźmi w miłości i sprawiedliwości. Dzięki odnalezionej harmonii z Bogiem przyznamy natychmiast współludziom odnowicielski tytuł braci. Pojednanie nastąpi także i na innych płaszczyznach, obszernych i konkretnych. W obrębie Kościoła, społeczeństwa, polityki, ekumenizmu, pokoju na świecie. Rok Święty, jeśli Bóg pozwoli, stanie się okazją do wyjaśnienia wielu zagadnień w tych dziedzinach.
Ograniczymy się obecnie do podkreślenia jednego momentu, dotyczącego samej struktury zbliżającego się Roku Świętego.
Stosownie do wielowiekowej tradycji ośrodkiem centralnym Jubileuszu i tym razem będzie Rzym, ale z tą różnicą, że warunki wymagane, by zyskać specjalne łaski duchowe, zostaną tym razem udostępnione wcześniej i przekazane poszczególnym Kościołom lokalnym. A to w tym celu, by cały Kościół rozproszony po świecie mógł natychmiast korzystać z tej wielkiej sposobności do wewnętrznego odrodzenia się i pojednania, przygotowując się lepiej do kulminacyjnego punktu Jubileuszu, który nastąpi w roku 1975 w Rzymie. Tradycyjna pielgrzymka do grobów świętych Apostołów Piotra i Pawła będzie stanowić uroczyste zakończenie obchodów jubileuszowych. Ten ważny i zbawienny prąd duchowego odrodzenia i pokuty, doniosły dla całego Kościoła i zaopatrzony w specjalne odpusty, rozpocznie się już w najbliższą uroczystość Zielonych Świąt 1973 r. do 10 czerwca. Dawniej łaski jubileuszowe rozszerzano na cały Kościół dopiero po uroczystościach rzymskich, obecnie natomiast nastąpi to przed nimi. Każdy może zrozumieć, że przez to wyprzedzenie mamy zamiar uczcić w sposób bardziej oczywisty i skuteczny naszą łączność z Kościołami lokalnymi jako członkami jedynego i powszechnego Kościoła Chrystusowego.
Źródło: Wiadomości Diecezjalne, Katowice 42 (1973) 1 - 3.
opr. kkk/mg