Sustainable Investments - Inwestycje Odpowiedzialne
Olaf Zieger
Sustainable Investments - są to słowa, które w Polsce nie mają jeszcze swojego jednoznacznego odpowiednika. Trzeba sobie jednak zdać sprawę z młodego rodowodu naszej gospodarki rynkowej, której standardy funkcjonowania są dopiero wypracowane. Dużą rolę w przeprowadzaniu tego procesu odgrywa świadomość społeczeństwa, oddziaływującego poprzez swój popyt na dane usługi lub towary. W krajach, gdzie gospodarka rynkowa sięga swoimi korzeniami o wiele głębiej niż w Polsce, można zauważyć pewien trend w wyłanianiu się nowej potrzeby społeczeństwa. Konsumenci, poprzez swoje preferencje wpływają na zachowania producentów, którzy, by znaleźć rynek zbytu na swoje produkty, muszą wyjść im naprzeciw. Oznacza to większą konkurencyjność takich przedsiębiorstw a w konsekwencji również ich wartość giełdową dzięki uzyskiwanym wynikom finansowym. I w ten sposób tendencje konsumenckie przenoszą się na rynek finansowy i wyniki giełdowe spółek.
Na rynkach kapitałowych krajów rozwiniętych, wśród setek funduszy inwestycyjnych zaczynają się już tworzyć grupy, inwestujące według pewnych, ściśle określonych kryteriów. Poza wskaźnikami czysto ekonomicznymi ważne są również inne aspekty działalności przedsiębiorstwa, postrzeganego jako istotny element większej całości. Ogólnie przecież wiadomo, że firma w swoich działaniach nie jest jednostką odizolowaną od otoczenia a wręcz przeciwnie, jest jego istotnym składnikiem.
W praktyce oznacza to kilkustopniowy proces selekcji walorów, zanim zapadnie decyzja o kupnie. Fundusze takie w sposób świadomy zawężają liczbę możliwości inwestycyjnych. Można by się w tym momencie pokusić o twierdzenie, że skoro fundusze te mają mniejsze pole manewru to i możliwość zysku jest ograniczona. Lecz czy tak jest w istocie? Jeśli porównamy wzrost wartości spółek działających według ekologicznych i etycznych kryteriów z pozostałymi, to w długofalowym okresie szala przechyla się na korzyść tych pierwszych.
Faktem jest, że w roku 1999 w inwestycje oparte na zasadach odpowiedzialności w samych Stanach Zjednoczonych przekroczyło ponad 2 biliony $, jak podało Social Investment Forum.
Prezes SIF powiedział: "Na podstawie tych danych widać przejrzyście, że inwestycje odpowiedzialne społecznie (SRI - Socially Responsible Investments) są na drodze wyraźnego rozwoju. Wzrasta liczba inwestorów indywidualnych jak i instytucjonalnych, którzy nalegają na to, żeby ich pieniądze były inwestowane w sposób zgodny z ich systemem wartości. Jednocześnie jasnym jest, że znaczny wzrost wartości inwestycji odpowiedzialnych w ostatnich latach odegrał główną rolę w napływie aktywów do tego sektora."
Jak zatem kryteria jakościowe przekładają się na działania samych przedsiębiorstw? By odpowiedzieć na to pytanie wchodzimy w cały szereg powiązań i zależności, począwszy od konsumentów i popycie na produkowane dobra, poprzez menedżment, pracowników oraz otoczenie takiej firmy, aż na inwestorach kończąc.
W ostatnich latach zaobserwować można jak ważną rolę w strategii przedsiębiorstw odgrywa tzw. Public Image. Dlatego też, zarządzający coraz większy nacisk kładą na kreowanie wizerunku swojej firmy jako tej przyjaznej konsumentowi, środowisku, pracownikom, jednym słowem odpowiedzialnej.
Obserwujemy również coraz większe zainteresowanie przedsiębiorstw udziałem w różnych programach propagujących etyczno-ekologiczny aspekt działalności ich firmy a także coraz większy ich udział w akcjach charytatywnych. Są to na dzień dzisiejszy już standardy w krajach europejskich. Lecz to tylko jeden wymiar działalności firm - ten zewnętrzny. Popatrzmy, zatem co się dzieje wewnątrz takich przedsiębiorstw i jak jest rozumiana etyka w odniesieniu do struktury przedsiębiorstwa.
Dla wielu ludzi, jeszcze do tej pory, słowa takie jak ekologia a tym bardziej etyka, są jednoznaczne ze zwiększonymi nakładami a nawet z luksusem. I jest to, trzeba powiedzieć, jeden z większych paradoksów. Pamiętajmy, że świat przedsiębiorców rządzi się twardymi regułami, na czele, których stoi przede wszystkim ekonomia, a dosłownie większy zysk. Jeśli przyjrzymy się zatem korzyściom, jakie przynosi coraz powszechniejsza zasada 3 x E: Ekonomia - Etyka - Ekologia, to okazuje się, że pomimo zwiększonych nakładów dzisiaj, jutro koszty naszej działalności będą mniejsze a dzięki temu będziemy mieć przewagę konkurencyjną na rynku. Zatem 3 x E dla przedsiębiorstwa oznacza: Ekonomia - Ekonomia - Ekonomia. Bo czy inwestycje w technologie, pozwalające na obniżenie zużycia energii, surowców i czasu, nie są ekonomicznie uzasadnione? Przy mniejszym jej zużyciu będę produkował więcej i w krótszym czasie. Dopiero efektem pochodnym jest zmniejszone zużycie surowców i zasobów naturalnych a w konsekwencji dbałość o środowisko. Ekonomia = Ekologia. Jeśli się chce, natomiast, zwiększyć efektywność pracowników, czy można osiągnąć to poprzez rygor ? Czy też warto stworzyć taki system motywacyjny, który by mobilizował a poprzez dodatkowe kursy kreował kadrę wysoko wykwalifikowanych specjalistów? Co przyniesie większy zysk i konkurencyjność? Zatem Ekonomia = Etyka. I tak dochodzimy do miejsca, gdzie przesłanki czysto ekonomiczne pokrywają się z działaniami w zakresie etyki i ekologii. Jeśli więc kondycja danej spółki sukcesywnie się poprawia, wcześniej czy później zostaje to zauważone przez inwestorów i odbija się pozytywnie na zainteresowaniu akcjami takiego przedsiębiorstwa a co za tym idzie na ich cenie. W ten sposób odpowiedzialne praktyki przedsiębiorstw przekładają się na wyniki giełdowe i w konsekwencji korzyści inwestorów.
Biuletyn nr 3 kwiecień 2001
opr. MK/PO
|