Ludzi dobrej woli jest więcej – tak, można w to mocno wierzyć – ale i można to obserwować... I ten świat Miłości jest teraz szczególnie widoczny w jednym miejscu – w Panamie.
Ludzi dobrej woli jest więcej – tak, można w to mocno wierzyć – ale i można to obserwować... I ten świat Miłości jest teraz szczególnie widoczny w jednym miejscu – w Panamie.
Światowe Dni Młodzieży to czas, który pokazuje nam radosne, młode oblicze Kościoła. Młodzi ludzie przybywają z przeróżnych stron świata w jedno miejsce, aby spotkać się na wspólnej modlitwie i radosnej integracji. Język nie jest tutaj żadną barierą, wszak każdy uśmiecha się... w tym samym języku na świecie, a jak dołoży się do tego kilka słów, to naprawdę można się dogadać. Najważniejsze jest "tworzenie jedności Kościoła" – Kościoła Żywego. A szczytem tych niezwykłych spotkań, bogatych we wzajemne świadectwa radosnej wiary, jest oczywiście Eucharystia, której przewodniczy papież.
Przed centralnymi wydarzeniami Światowych Dni Młodzieży są tzw. Dni w Diecezjach. To czas ubogacania siebie nawzajem. Młodzi ludzie często mieszkają u rodzin danego kraju - w tym roku rodzin panamskich. To czas szczególny, ciepły, pełen braterskiej miłości. Rodziny, które widzi się pierwszy raz, otwierają swoje serca, swoje domy. Miałam okazję już doświadczać tego z dwóch stron. Pierwszy raz, gdy to ja byłam goszczona u rodzin w Australii: w Brisbane i Sydney. Ten czas i te rodziny zapamięta się na zawsze. Niezwykłe doświadczenie dzielenia się swoimi tradycjami, kulturą, wiarą, radością. Rozmowy często do póżna, zabawy z dziećmi. Niebywała otwartość! Oczywiste więc było dla mnie i mojego męża, że podczas Światowych Dni Młodzieży w Polsce ugościmy młodych ludzi w naszym mieszkaniu. I tak w 2016 roku gościliśmy Hiszpanów. Kolejny, niezapomniany czas. Tym razem inne doświadczenie - doświadczenie z perspektywy gospodarzy. To oni pytali nas o wiele, poznawali naszą kulturę bardzo chętnie, ale i opowiadali o sobie. Dzielili się także tym, jak przeżywają swoją wiarę, jak ubogacają się wydarzeniami w diecezji. Żywy Kościół...
A teraz śledzimy, co dzieje się w Panamie. Polecieli tam nasi przyjaciele jako opiekunowie młodych ludzi. I oni również doświadczają, na kolejnych już Światowych Dniach Młodzieży, tej otwartości i radości. Na Dniach w Diecezji gościły ich rodziny. Kolejne rodziny, które otworzyły swoje serca i domy dla młodych, nieznanych im ludzi. Teraz już znanych – z więziami na zawsze. Po czasie poznawania lokalnego Kościoła, czas na etap wydarzeń centralnych. Wszyscy już udali się na wielkie, międzynarodowe dni – Światowe Dni Młodzieży. Będą czuwać, modlić się, czekać na papieża Franciszka. Zaczyna się czas, z którego możemy czerpać i my, obecni tutaj w Polsce. Wspierajmy ich modlitwą, bo oni na pewno pamiętają tam o nas. Czerpmy z tej radości, otwartości. Teraz, kiedy jesteśmy "bombardowani" tyloma negatywnymi informacjami, ciągłym przypominaniem o "mowie nienawiści", o tym, że ludzie "są tacy źli"... Popatrzmy na nich! Radosnych, dobrych, serdecznych ludzi. Ludzi młodych, przybyłych na wielkie "święto wiary", jak i ludzi goszczących ich tam na miejscu. Czyż to nie "wlewa" w nasze serca ogromu nadziei? Ludzi dobrej woli jest więcej – tak, można w to mocno wierzyć – ale i można to obserwować... I ten świat Miłości jest teraz szczególnie widoczny w jednym miejscu – w Panamie. Czerpmy z tego. Szukajmy dobra. Bierzmy garściami. Bo dobra nam trzeba.
opr. ac/ac