Ty, który leczysz rany

Rozważania Drogi Krzyżowej napisane przez wolontariuszki Międzynarodowego wolontariatu Don Bosco, które pracują na misji w Kazachstanie.

Rozważania Drogi Krzyżowej napisane przez wolontariuszki Międzynarodowego wolontariatu Don Bosco, które pracują na misji w Kazachstanie.

STACJA I. Pan Jezus na śmierć skazany.

Kłaniamy Ci się Panie Jezu i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył.

Panie Jezu, za Twoje dobro i niewinność zostałeś skazany na śmierć. Gdy krzyczano „Ukrzyżuj!”, gdy Ciebie wyszydzano i na Ciebie pluto, Ty nie krzyczałeś, nie udowadniałeś i nie broniłeś się przed tym wyrokiem. Z cichością i pokorą przyjąłeś tę ofiarę, by zgładzić grzechy każdego z nas.

W Kazachstanie spotykamy się z sytuacjami, w których trudno mówić o poczuciu moralności. Słyszymy o gwałtach na kobietach i małych dziewczynkach, przypadkach porzucenia własnego dziecka, czy o alkoholizmie. Brzemię i konsekwencje wyborów rodziców spadają na odrzucone i niewinne dzieci. Podobne są do Ciebie Panie. Niosą krzyż, na który nie zasłużyły. Panie Jezu, otwórz nasze oczy. Chcemy docenić jak wiele otrzymaliśmy: wychowanie w atmosferze miłości, akceptacji i bezpieczeństwa. Wspieraj nas w niesieniu pomocy potrzebującym.

Jezu, dotknij serc porzuconych dzieci i dodaj im otuchy na ich trudnej życiowej drodze krzyżowej.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.

STACJA II. Pan Jezus bierze krzyż na swe ramiona.

Kłaniamy Ci się Panie Jezu i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył.

Domy dziecka przy naszej parafii, nazywane oczagami, gromadzą dzieci, które mają rodziców, ale zostały przez nich porzucone.

Alina ma 12 lat. To wesoła, uśmiechnięta dziewczynka. Kiedy trzeba nakryć stół, posprzątać dom albo wynieść śmieci zawsze można na nią liczyć. Nawet gdy jest zmęczona albo jej się zwyczajnie nie chce, przełamuje swoje lenistwo i biegnie z pomocą. Jednak, choć w dzień roześmiana, wieczorami bywa bardzo cicha i smutna.

Nie potrafiłam zrozumieć, co zasmuca to maleńkie, tak dobre serce. Okazuje się, że kilka lat temu, pozostając w domu bez opieki, została zgwałcona przez trzech mężczyzn. Co więcej, będący również jeszcze małym dzieckiem, brat był pomysłodawcą tego brutalnego czynu. Nawet nie mogę sobie wyobrazić, jaką tragedię przeżyła i nadal przeżywa ta dziewczynka.

Dziś, mimo tych zranień, Alina jest radosnym dzieckiem, które imponuje mi swoją dobrocią. Martwi się i modli za swoją rodzinę. Tę, która ją tak bardzo skrzywdziła.

Panie Jezu, ucz nas od dzieci brać krzyże dnia codziennego na swoje ramiona i z godnością kroczyć ku zbawieniu.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.

STACJA III. Pan Jezus pierwszy raz upada pod krzyżem.

Kłaniamy Ci się Panie Jezu i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył.

To początek drogi krzyżowej i już pierwszy upadek. I my upadamy.

Praca wychowawców w domach dziecka jest trudna. Niejednokrotnie zmagają się z nieposłuszeństwem dzieci, niewdzięcznością, zmęczeniem… Czasami nie mają komu się wygadać, czują się bezradni. Łatwiej byłoby to zostawić. Ale wtedy znów patrzą w oczy tych dzieci. W oczy, w których mieszka strach. Już raz zostały odrzucone. Czują, że nie mogą ich ponownie porzucić.

Zachwyca mnie, Panie, siła tych, którzy poświęcili swoje życie dla dzieci. Pobłogosław ich na tej trudnej drodze. Panie Jezu, podaj rękę, by razem z Tobą powstawali. Niech zmęczenie, niepowodzenie nie będą przyczyną porzucenia walki o dobro.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.

STACJA IV. Pan Jezus spotyka swoją Matkę.

Kłaniamy Ci się Panie Jezu i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył.

Nasz czwarty dzień na misji. Wspólna zabawa z dziećmi na świeżym powietrzu. W pewnym momencie zauważam chłopca, który siedzi na krawężniku. Na oko ma 6 lat. Nie bawi się, w jego oczach błyszczą łzy. Podchodzę, biorę na kolana, a on zaczyna mi opowiadać. Nie znam jeszcze rosyjskiego, więc jedyne słowa, które rozumiem to „mama” i „papa”. To wystarczy, by zrozumieć, że tęskni. Nawet jeśli w domu jest bieda, alkohol czy przemoc, te dzieci niejednokrotnie tęsknią za swoimi rodzicami.

Panie Jezu, i Ty, idąc na Golgotę i spotykając swoją Mamę, prawdopodobnie miałeś łzy w oczach. Doświadczyłeś wszystkiego, co ludzkie. Bólu, tęsknoty, strachu, odrzucenia przez uczniów, poczucia zawodu… Chciałbyś z pewnością przytulić swoją Matkę, wesprzeć na duchu, ale i od niej otrzymać wsparcie. Jak nikt inny rozumiesz ból serc naszych dzieci.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.

STACJA V. Szymon Cyrenejczyk pomaga nieść krzyż Panu Jezusowi

Kłaniamy Ci się Panie Jezu i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył.

Na tej trudnej drodze Bóg posłał naszym dzieciom aniołów. Ludzi napełnionych miłością i oddaniem. Na misjonarzy dzieci mówią „ojciec”. Nie tylko ze względu na stan duchowny, ale też na miłość, którą od nich otrzymują. Wiedzą, że zawsze mogą na nich liczyć. Aniołami są również siostry zakonne, które każdego dnia rano budzą dzieci, ofiarowują Mszę Św. w intencji swoich podopiecznych. Następnie wracają do domu, by wykonywać zwykłe, codzienne, rutynowe obowiązki z wielkim oddaniem. Panie, Ty posyłasz także ludzi świeckich, którzy rezygnują z pracy od godziny 8 do 16. Rezygnują z wynagrodzenia i wysokiego statusu społecznego, by mieszkać w domu dziecka. Są wychowawcami i każdą minutę swojego życia poświęcają tym najbardziej bezbronnym.

Panie Jezu, spraw, byśmy i my potrafili być Szymonami. Byśmy w swoim otoczeniu, w drugim człowieku, zauważali Ciebie niosącego ciężki krzyż i byśmy bezinteresownie ofiarowali Ci swoją pomoc.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.

STACJA VI. Święta Weronika ociera twarz Panu Jezusowi.

Kłaniamy Ci się Panie Jezu i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył.

Weronika chce otrzeć Twój pot i łzy. Dzieci w naszych oczagach kochają się jak rodzeństwo. To jest dla nich prawdziwa rodzina. Gdy widzą ból w oczach drugiego dziecka, natychmiast biegną z pomocą. Są jeszcze małe i wiedzą, że wiele nie potrafią, ale wiedzą też, że nie są w tym same. Jak same mówią: Mają najlepszych rodziców – Ich mama to Maryja, a tata to Jezus. Z takim wsparciem są w stanie otrzeć nawet rzekę łez swojego oczagowskiego brata.

Jezu, naucz nas tej odwagi i ufności, którą cechowała się Weronika i jaką mają dzieci.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.

STACJA VII. Pan Jezus drugi raz upada pod krzyżem.

Kłaniamy Ci się Panie Jezu i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył.

Niedzielna wieczorna adoracja Najświętszego Sakramentu. Cisza i indywidualna modlitwa z Jezusem Chrystusem. W pewnym momencie wchodzi do kościoła młody mężczyzna. Pierwszy raz jest w kościele katolickim. Przyszedł, bo się pogubił w swoim życiu. Obraz Matki Bożej brzemiennej wywołuje łzy, przywołuje widok jego ciężarnej żony. Chłopak otwiera się i opowiada historię swojego życia. Mówi o swoich problemach małżeńskich, o braku miłości, zrozumienia, o swoich upadkach.

Panie Jezu, Ty wiesz, jak boli upadek. Próba podniesienia się z niego niesie ze sobą ryzyko. A co, jeśli mi się nie uda? Jeśli krzyż będzie za ciężki? Może lepiej pogrążyć się w bezradności i zrezygnować z dalszych prób? A nawet, jeśli się podniosę to, kto wie, może czekają mnie kolejne bolesne upadki?

Panie, nie pozwól nam nigdy rezygnować z walki o zbawienie. Nie jesteśmy w niej sami. Jesteś tuż obok i każdego dnia pomagasz nam podnieść się z kałuży błota. Dodaj nam wiary.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.

STACJA VIII. Pan Jezus pociesza płaczące niewiasty.

Kłaniamy Ci się Panie Jezu i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył.

Jezu idziesz dalej. Mimo że to Ty jesteś tym, który w tej chwili cierpi najbardziej, masz w sobie siłę, by pocieszać płaczące niewiasty.

Może właśnie po to mamy podnosić się z upadków, by iść dalej i pomagać innym. Natasza była ofiarą gwałtów i przemocy fizycznej. Dziś jest szczęśliwą, choć samotną matką dwójki dzieci. Nie jestem w stanie zrozumieć jej bólu. Trudności, które mnie dotykają, są niczym w stosunku z jej doświadczeniami. Natasza jest pierwszą osobą, która zauważa smutek na mojej twarzy. Przytula mnie i wspiera dobrym słowem.

Panie Jezu, przychodzisz do mnie w tej kobiecie. Naucz nas patrzeć na drugich oczami miłości, przełamać własny egoizm i skupienie na swoich problemach. Daj nam siłę i odwagę pomagać tym, którzy tego potrzebują.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.

STACJA IX. Pan Jezus trzeci raz upada pod krzyżem.

Kłaniamy Ci się Panie Jezu i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył.

Kolejny upadek.

Zima, -35° C w nocy. A tutaj, jak w wielu innych zakątkach świata, żyją ludzie, którzy nie mają dachu nad głową. Z pewnością historia każdego takiego człowieka jest inna. Niektórych dotknęła choroba, potem bezrobocie i brak wsparcia ze strony rodziny. Inni popadli w alkoholizm lub uzależnili się od narkotyków. Każda taka historia to potężna tragedia. Wielu ludzi cierpi niewinnie, inni z własnej woli zatracili moralność i podnoszą tego skutki. Jednak każda z tych tragedii to upadek.

Módlmy się, by każdy bezdomny, potrzebujący otrzymał wsparcie drugiego człowieka. Panie, Ty dałeś godność każdemu człowiekowi. Spraw, byśmy tej godności bronili i strzegli.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.

STACJA X. Pan Jezus z szat obnażony.

Kłaniamy Ci się Panie Jezu i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył.

Poniżenie, wyśmianie. Chryste, Ty jako człowiek, naprawdę doznałeś każdego cierpienia. Rozumiesz nas. Wiemy, że możemy powierzyć i oddać Ci każdy nasz ból.

Obnażenie z ubrania, poniżenie, przemoc fizyczna, głód, odrzucenie. Dziś to wszystko jest przeszłością, jednak pozostaje w pamięci naszych dzieci. Są często nerwowe, niegrzeczne, mają problemy z koncentracją i nauką. Nie jest łatwo zapomnieć o całym swoim przeszłym życiu.

Panie Jezu, pomóż im wybaczyć swoim rodzicom i rodzeństwu. Ulecz te rany, a w ich miejsce wlej pokój i radość Bożą. Daj im odwagę, by potrafiły wkroczyć w przyszłość z ufnością, że Ty je trzymasz za rękę. By nie bały się założyć szczęśliwej rodziny.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.

STACJA XI. Pan Jezus do krzyża przybity.

Kłaniamy Ci się Panie Jezu i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył.

Grzech sprawia ból. I to nie tylko fizyczny. Rana na ciele goi się dość szybko. Ta w sercu zdecydowanie dłużej.

Noc, godzina 1:30, śpię w swoim pokoju. Ciche pukanie do drzwi. Za chwilę nieśmiało otwiera je 12-letnia dziewczynka. Nie śpi, bo się rozchorowała, ma wysoką gorączkę, źle się czuje, boi się i płacze. Przyszła po pomoc. W takich momentach najbardziej widzę sens mojej obecności tutaj. Przytulam, podaję leki i robię zimne okłady, żeby zbić temperaturę. Chcę jej okazać jak najwięcej miłości i uspokoić. Chcę, by czuła się bezpiecznie. Gdy się nią opiekuję, milczy i cały czas patrzy na mnie tymi swoimi pięknymi dużymi oczami. Pyta: „A gdy Ty chorowałaś, Twoja mama też tak robiła?” Odpowiadam: „Tak” i się uśmiecham. W odpowiedzi bardzo mocno się do mnie przytula, a do jej oczu napływają łzy.

Jezu ukrzyżowany, te dzieci nie zaznały w domu dobroci. Nikt im nie okazywał zainteresowania, miłości, nie poświęcał czasu. Ulecz ich serca i pomóż wybaczyć.

Spraw, by wszystkie matki dawały ciepło i miłość swoim dzieciom. Ofiarujmy dzieciom czas, zabawę, wspólną pracę. Spraw, by każde dziecko na świecie zawsze czuło się bezpiecznie.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.

STACJA XII. Pan Jezus umiera na krzyżu.

Kłaniamy Ci się Panie Jezu i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył.

Wykonało się. Zmarłeś, by odkupić nas od śmierci wiecznej.

W Kazachstanie jest zaledwie 1 % katolików. Jednak Ty Jezu, zmarłeś za wszystkich. Także tych, którzy Ciebie odrzucili, tych którzy nie zechcieli poznać i tych, którzy jeszcze o Tobie nie słyszeli. Jeszcze jest mnóstwo miejsc na świecie, gdzie nie słyszano o tej potężnej ofierze Chrystusa.

Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało. Poślij Panie księży, siostry zakonne i osoby świeckie na tereny misyjne, by głosić Ewangelię i dawać świadectwo swojego życia.

Módlmy się za misjonarzy, by Pan umacniał ich wiarę, dawał im nadzieję i otaczał miłością.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.

STACJA XIII. Pan Jezus zdjęty z krzyża.

Kłaniamy Ci się Panie Jezu i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył.

Maryjo, tak wiele cierpień przeżyłaś w swoim życiu. Ty wiedziałaś, że Twój Syn, który leżał na Twoich rękach martwy, był niewinny. To ogromny ból dla matki. Jednak z pewnością nie żałowałaś, że przed 33 lat powiedziałaś „Oto ja, służebnica Pańska. Niech mi się stanie według słowa Twego”. Podjęłaś ryzyko.

Wyobraźmy sobie. Masz rodzinę – męża, dzieci. Nagle dowiadujesz się, że Twój mąż Cię zdradza. Zostawia Cię. Ból jest potężny. Zostawia nie tylko Ciebie, to byś jeszcze zniosła. Ale są dzieci! Dowiadujesz się czegoś jeszcze. Jego kochanka jest w ciąży. Co więcej ani on, ani ona nie chcą tego dziecka. Mówią: Usuńmy i po problemie.

Co w tej sytuacji zrobiła ta biedna, porzucona, zrozpaczona, samotna kobieta? Była silniejsza niż tysiąc atletów. Powiedziała: Ja je wychowam. Bohaterka! Dziś nikt z otoczenia nie wie, że to dziecko tak naprawdę nie jest z nią spokrewnione. Otoczyła miłością owoc romansu jej męża i z pokorą przyjęła wszystkie trudności związane z jego wychowaniem.

Panie Jezu, wesprzyj tę kobietę na trudnej drodze, którą obrała. Wspomagaj wszystkie kobiety, które boją się zostać matkami, by życie ich dziecka było dla nich największą wartością.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.
I Ty, któraś współcierpiała, Matko Bolesna, przyczyń się za nami.

STACJA XIV. Pan Jezus do grobu złożony.

Kłaniamy Ci się Panie Jezu i błogosławimy Tobie, żeś przez krzyż i mękę Swoją świat odkupić raczył.

Jezu, śmierć to nie koniec. Twoja Matka i bliscy złożyli Twoje ciało w grobie, ale to jedynie ciało. Ty Panie, nie umarłeś. Droga Krzyżowa zakończyła się, teraz rozpoczyna się życie.

Panie, dzieci z naszych domów dziecka otrzymały od Ciebie ludzi, dzięki którym poznały, czym jest miłość. Otrzymały od Ciebie ciepły dom i miskę zupy. Otrzymały od Ciebie odzież i plecaki do szkoły, by mogły kształcić się i stawać dobrymi, mądrymi ludźmi. Ale Ty dałeś im coś jeszcze. Wiarę, nadzieję i miłość. Katolickie wychowanie, codzienną Mszę Świętą i Sakramenty, Słowo Boże, adoracje Najświętszego Sakramentu i wsparcie modlitewne ludzi, którzy często są tysiące kilometrów od Kapshagay. Panie, dałeś im siebie, a to najlepszy prezent, jaki tylko mogły otrzymać.

Jezu, przyjmij drogę krzyżową naszych dzieci, wychowawców, misjonarzy. Niech ofiara z życia zaowocuje wiecznym zbawieniem ich dusz.

Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste zmiłuj się nad nami.

Anna Błaszczak i Justyna Stanek
wolontariuszki Międzynarodowego wolontariatu Don Bosco
pracują na misji w Kazachstanie

opr. ac/ac

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama

reklama