Pasję, z jaką Grace pomaga innym widać w jej oczach. Na pasji się nie kończy. To także chęci, które w tak niezwykły sposób napędzają ją do pracy i faktyczne działania dające już pierwsze efekty
Wokół Mozambik, Tanzania i Zambia. W środku? Prawdziwe safari i jezioro zastępujące dostęp do morza. Malawi, określane jako jedno z bezpieczniejszych afrykańskich państw. Zapierające dech parki narodowe, dzikie zwierzęta i pięknie zachodzące słońce nad „jeziorem tysiąca gwiazd”. Ale to przede wszystkim ludzie, mieszkańcy.
Grace – Malawijka, lokalnie znana bardziej jako Sister Fire, Siostra Ogień. Miejscowa dziewczyna, prawdziwa energetyczna „bomba”, której udało się zdobyć zaufanie niejednego rodaka.
Kiedy w 2014 roku zaczęła wspominać o zakładaniu własnej organizacji w stolicy Malawi była już tam dobrze znana.
Wszystko zaczęło się kilka lat wcześniej. W 2006 roku, kiedy do Malawi przyjechali z pomocą polscy wolontariusze Salezjańskiego Wolontariatu Misyjnego – Młodzi Światu (www.swm.pl), Grace właśnie kończyła salezjańskie technikum zawodowe - Don Bosco Youth Technical Institute w Lilongwe. Bacznie obserwując pracę misjonarzy chłonęła od nich wiedzę przekazywaną w praktyce. Czerpała od nich, pomysły, energię i bezinteresowną miłość do bliźnich, aby 8 lat później samodzielnie stać się pomysłodawczynią własnej organizacji pomocowej – Friends of Youth.
Doświadczenie, które jej się udało zdobyć w czasie pomocy wolontariuszom okazało się istotne dla jej przyszłości. To dzięki niemu dostała pracę w szkockiej organizacji samorządowej działającej na terenie Malawi. Później postanowiła dalej, ale już bardziej samodzielnie i jeszcze mocniej pomagać potrzebującym.
Pracę pomocową zaczynała od podstaw. Trafiło na rejon Kangoma w okolicach college’u Don Bosco. W porozumieniu z lokalnymi wodzami zarządzającymi wioskami dostała do dyspozycji trzy niewielkie wsie. I wszystko się zaczęło.
Grace spotykając się z miejscową młodzieżą prowadzi dla nich szkolenia. W trakcie spotkań skupiają się głównie na nauce przez doświadczenie, zabawę, teatr. Za podstawowy cel stawia sobie nauczenie swoich wychowanków podejmowania świadomych decyzji, pokazanie im podstaw przedsiębiorczości, aby mogli je stosować w codziennym życiu. Siostra Ogień i jej miejscowi pomocnicy prowadzą zajęcia dla wszystkich chętnych w sposób interaktywny, afrykański, poprzez śpiew, muzyk i taniec.
Grace, oprócz warsztatów opracowała swój mini system zarządzania. Głównym jej założeniem jest nauczenie lokalnej młodzieży, że na wszystko samodzielnie, własnymi rękoma muszą zapracować. Na początku zainwestowała swoje niewielkie pieniądze w zakup świń. Obecnie każda z wiosek ma ich po trzy. Wychowankowie Grace sami dbają o nie i dokarmiają je. Plan „ognistej siostry” jest taki, żeby każde dziecko miało swoją świnię. Wzrośnie wówczas poczucie, że należy o coś zadbać i trzeba się napracować, aby coś osiągnąć. Młodzież sama będzie mogła zadecydować co zrobi z pieniążkami, które uda jej się samodzielnie zarobić. Czy kupią maszynę do szycia, czy wydadzą je na jedzenie.
Wśród już realizowanych pomysłów Grace jest jeszcze drugi projekt - gardening. Każda wioska uzyskała możliwość założenia swojego ogródka warzywnego. Dziewczynki co tydzień, w sobotę sprzedają warzywa z niego na pobliskim targu. Pieniądze, które zarobią mogą przeznaczyć na utrzymanie zwierząt powierzonych im pod opiekę. Oprócz ogrodów mają również większe zbiory, nawet całe pola kukurydzy, z których udaje im się uzyskać jeszcze większy dochód. Tam się nikt nie kłóci, że ktoś ma więcej, ktoś mniej. Każde działanie zaplanowane przez Grace ma swój cel, ma odnaleźć odzwierciedlenie w przyszłości młodych i dorosłym życiu.
Dopiero po latach Grace wyznała jak ciężkie było dla niej przebywanie z Białymi. Jak bardzo wysoka była to dla niej poprzeczka. Dało jej to jednak bardzo wiele. Nauczyła się organizacji, planowania i logistyki.
Dzięki współpracy z Salezjanami i lokalnym władzami, niebawem Friends of Youth przyjmie nazwę Don Bosco Friends of Youth. Da to chociaż części młodzieży możliwość dodatkowej nauki oraz uczestnictwa w przyspieszonych kursach zawodowych. Inwestycja w praktykę zaowocuje tym, że później każda z tych osób będzie mogła radzić sobie samodzielnie w dorosłym życiu. Pierwszy etap to szkolenia z planowania, gospodarowania, przedsiębiorczości, drugi etap to szkolenia praktyczne, edukacja zawodowa. Takie jest założenie. Czas na realizację.
Pasję, z jaką Grace pomaga innym widać w jej oczach. Na pasji się nie kończy. To także chęci, które w tak niezwykły sposób napędzają ją do pracy i faktyczne działania dające już pierwsze efekty.
Bo chcieć to móc!
Monika Zaborek - SWM Młodzi Światu; fot. Jadwiga Karlak, SWM
opr. ac/ac