Małżonkowie powinni pamiętać, że w sakramencie małżeństwa zawsze obecny jest z nimi Jezus Chrystus i że najważniejszym celem ich życia jest dojrzewanie do miłości, czyli świętość
Małżonkowie powinni pamiętać, że w sakramencie małżeństwa zawsze obecny jest z nimi Jezus Chrystus i że najważniejszym celem ich życia jest dojrzewanie do miłości, czyli świętość.
Ojciec Święty Franciszek podkreśla nadprzyrodzony wymiar sakramentalnego małżeństwa, pisząc: „jest to droga, której użył Pan, aby je [małżeństwa – przyp. red.] doprowadzić do szczytów zjednoczenia mistycznego” (Amoris laetitia, 316). Przysięga małżeńska zakłada, że jedynym źródłem wzajemnej miłości, wierności oraz uczciwości małżonków jest Jezus Chrystus trwale obecny w sakramencie małżeństwa. Ale trzeba pamiętać, że miłość Chrystusa jest obecna w sercach małżonków tylko wtedy, gdy trwają oni w stanie łaski uświęcającej. Dlatego ich najważniejszą troską i zobowiązaniem powinno być natychmiastowe powstawanie z każdego ciężkiego grzechu przez przystąpienie do sakramentu pokuty. Wzajemna miłość małżonków zakorzeniona w miłości Chrystusa rozciąga się na dzieci oraz na dalszą rodzinę, a także na szersze kręgi społeczeństwa. Jeśli małżonkowie starają się zwalczać swoją pychę i egoizm i jeśli coraz bardziej pozwalają, aby Chrystus był jedynym Panem ich życia, wówczas ich świętość rośnie. Zaczynają wtedy również dostrzegać nowe horyzonty swojego związku. Wówczas zyskują pewność wiary, że w ich małżeńskiej jedności obecny jest Jezus. Kochają Chrystusa, który ma rysy twarzy małżonka. Kochają współmałżonka za darmo i bezinteresownie, pragnąc tylko jednego: aby całkowicie należał on do Boga. Tylko bowiem w jedności z Chrystusem miłość męża i żony jest prawdziwa i nigdy się ona nie skończy. Ale świętość w małżeństwie nie jest prostym i łatwym celem, gdyż na związek składają się dwie osoby, o różnych charakterach i z zupełnie inną historią życia. Miłość w małżeństwie osiąga się tylko wtedy, gdy osoba w nim żyjąca na poważnie wejdzie na drogę świętości (wzrastając w pokorze i cierpliwości), i gdy całą duszą będzie się troszczyć o o świętość współmałżonka.
Warto zadać sobie pytanie, czy ja modlę się i poświęcam, by mój współmałżonek bardziej się otworzył na obecność i działanie Boga. Bez Chrystusa mąż i żona pozostawieni sami sobie nie dadzą rady! Dlatego konieczna jest modlitwa. Przypomina nam o tym św. Maksymilian: „zapytano raz Napoleona, czego potrzeba, żeby wygrać bitwę. Ten odpowiedział: »Potrzeba trzech rzeczy: pieniędzy, pieniędzy i jeszcze raz pieniędzy«. Tak samo, gdy chodzi o uświęcenie dusz, potrzeba modlitwy, modlitwy i jeszcze raz modlitwy”.
Kiedy nowożeńcy stoją obok siebie przed ołtarzem i trzymają się za ręce przewiązane stułą, wtedy po raz pierwszy jako małżonkowie wspólnie się modlą. Od tego momentu powinni codziennie znaleźć czas i miejsce, aby razem się modlić. To może być Eucharystia, pacierz, różaniec, Koronka do miłosierdzia Bożego, brewiarz, adoracja Najświętszego Sakramentu, czy też jakaś inna modlitwa. Znane jest stwierdzenie św. Jana Pawła II: „Rodzina, która modli się zjednoczona, zjednoczona pozostaje”. Małżonkowie, modląc się wspólnie, otwierają serca na jedyne Źródło ich Miłości, którym jest Jezus Chrystus, rzeczywiście obecny w tajemnicy ich sakramentu małżeństwa. Ci małżonkowie, którzy modlą się czystym i ufnym sercem, otrzymują dar niezniszczalnej Miłości Boga Ojca i Syna, czyli Ducha Świętego, który uzdalnia ich do takiej miłości, która „nigdy nie ustaje, […] nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą; nie dopuszcza się bezwstydu, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego; nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą. Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma” (1 Kor 13,4-8).
Mając taką miłość, małżonkowie przezwyciężą wszystkie trudności oraz kryzysy i zawsze będą razem.
Modlitwa jest jedynym naczyniem, którym małżonkowie czerpią „Boską wodę” ze źródła ich Miłości. Tym źródłem jest Jezus Chrystus, zawsze obecny w sakramentalnym małżeństwie. Jeżeli któreś z małżonków zaniedba modlitwę oraz sakramenty pokuty i Eucharystii, to wtedy z całą pewnością pojawią się u niego bądź u niej różnego rodzaju kryzysy. Wówczas niech współmałżonek spieszy mu (jej) z natychmiastową pomocą, otaczając go (ją) szczególną miłością, wyrażoną w modlitwie różańcowej i Eucharystii. Modlitwa za współmałżonka to pierwsza linia frontu.
Kiedy pojawią się dzieci, to wtedy małżonkowie mają obowiązek przekazać im największy skarb, jakim jest wiara w Chrystusa. Dlatego rodzice razem ze swymi pociechami powinni codziennie się modlić. Jest to najważniejszy obowiązek. Dlatego rodzice tak powinni ułożyć sobie plan dnia, aby modlitwa była centralnym wydarzeniem dla całej rodziny.
Sakrament małżeństwa całą swą moc czerpie z ofiary odkupieńczej Chrystusa. Dlatego małżonkowie powinni jak najczęściej uczestniczyć we Mszy Świętej, włączając w ofiarę eucharystyczną wszystkie swoje kłopoty, cierpienia, radości i troski. Z Boskiego Źródła Miłości małżonkowie powinni pić przez całe życie, zarówno podczas każdej Eucharystii, jak i na modlitwie, a zwłaszcza na adoracji Najświętszego Sakramentu. Gdzie modlitwa i Eucharystia są codziennym chlebem małżonków, tam powstają wspólnoty zjednoczone w miłości, czyli prawdziwe domowe Kościoły.
Spisane przez mistyczkę Alicję Lenczewską w Świadectwie i Słowie pouczenia:
† Nie ta modlitwa jest cenna, w której przeżywa się wzruszenia i radość, ale ta, która wymaga samozaparcia i trudu i na nich się opiera. Spotkanie ze Mną jest najważniejszą chwilą twojego dnia – nim trzeba zaczynać wszystko. Wtedy będzie czas i pokój w sercu.
† Wszystko, co w tobie dobre i twórcze, rodzi się ze Mnie: z obcowania ze Mną w modlitwie, z jedności ze Mną w życiu twoim. Nie z wiedzy o Mnie, nie z zasad moralnych i zakazów Dekalogu. Nie z twoich postanowień i uczestnictwa w obrzędach religijnych.
† Wszystko powstaje z Miłości, bo tylko Miłość jest twórcza. Jednocz się z Bogiem – Miłością, aby rozkwitła dusza twoja wszystkimi barwami miłości. Nic nie zastąpi ci Mnie żywego i prawdziwego, który jestem w duszy twojej i rodzę dobro w twych myślach, słowach i czynach. O tyle rodzę, o ile jednoczysz się ze Mną i oddajesz Mi siebie. Naucz się natychmiast prosić o Moją pomoc, gdy pojawia się coś złego w twym sercu. Oddaj Mi to.
† Wszystko jest owocem modlitwy. Jaka modlitwa – takie życie: stan twojej duszy i ciała oraz twoje czyny – ich przydatność dla budowania królestwa Bożego w duszach ludzkich, dla ratowania tych, co giną w grzechach swoich. Wszystko, cokolwiek czynisz swoim sercem, umysłem lub dłońmi – aby miało sens i wartość – musi zaczynać się od modlitwy i kończyć się modlitwą, i trwać w niej. Modlitwa to jedność ze Mną. A przecież Ja jestem początkiem i końcem wszystkiego, co istnieje: Alfą i Omegą. Beze Mnie nic uczynić nie możesz – nic, co zawiera wartość pozytywną. Wielu ginie, świat pogrążony jest w ciemnościach, bo brak modlitwy, brak jedności ze Mną. Wysiłki, praca, energia tak bardzo wielu ludzi obdarzonych obficie Moimi darami – tworzy złe owoce, zatrute jadem piekła, które zawsze jest tam, gdzie brak zwrócenia się do Mnie w ufnej i szczerej modlitwie. Gdzie brak oparcia się na Mojej Mądrości i woli. Ile modlitwy, tyle miłości, mądrości i pokoju w twoim sercu. Ile przyjęłaś ode Mnie podczas modlitwy, tyle możesz dać – tego, co warto dawać – drugiemu człowiekowi. Od siebie nie masz nic do dania. Możesz przekazywać braciom swoim jedynie: Moje dobro, swoją pustkę lub zło piekła.
† I tak się dzieje zależnie od tego, jakie jest twoje życie modlitwy: jej ciągłość, głębia i żarliwość. I nie sądź, że możesz coś zgromadzić w swoim sercu i potem samodzielnie się tym posługiwać. Dobro, Miłość, Mądrość jest energią, która płynie z Boskiego Źródła, o ile jesteś z nim połączona w modlitwie.
† Gdy stajesz do modlitwy przede Mną, gdy zwracasz się swym sercem do Nieba, brama Niebios stoi otwarta przed tobą, a ty jesteś w niej. I będąc jeszcze na ziemi, uczestniczysz w życiu świętych i w życiu Boga samego. Dusza twoja jest w Niebie – w łonie Ojca, który stworzył Niebo i ziemię, i wszystkie istoty żywe. Jesteś wtedy karmiona Światłem Ojca niezależnie od tego, do kogo z mieszkańców Nieba się zwracasz. Wszystko bowiem żyje i istnieje w Ojcu i On jest jedynym dawcą życia, które istnieje. Gdy stoisz w modlitwie na progu Nieba, przez ciebie płynie błaganie i ból świata i przez ciebie spływa Miłosierdzie Boże na ziemię. Każda modlitwa jest wymianą nędzy świata na Miłosierdzie Boże. Jest kanałem, dzięki któremu ta wymiana istnieje. Czystość i świętość twej modlitwy sprawia, że kanał ten jest drożny. Że Bóg może zsyłać swoje łaski przez ciebie i zalewać świat Miłością swoją. I oczyszczać, i zbawiać, i przemieniać świętością Trójcy Świętej. Dzięki modlitwie ocalone będzie to, co oddasz Bogu, trwając przed Nim.
† Gdy trwasz przede Mną w modlitwie, wyobraźnia nie jest ci potrzebna, bo Mnie zniekształca w twym widzeniu wewnętrznym. I nie jest ci potrzebne myślenie, by odnajdywać fakty z Mojego ziemskiego życia. Potrzebne jest tylko oczekiwanie w miłości i milczeniu. Wdzięczne i ufne oczekiwanie. Ono samo też będzie radością, zanim przyjdę.
opr. ac/ac