Ks. Blachnicki dał dowód, że nawet w najtrudniejszych czasach można nie znikczemnieć i pozostać szlachetnym człowiekiem
16 października 2014 roku w Watykanie komisja teologów uznała heroiczność cnót Sługi Bożego ks. Franciszka Blachnickiego, założyciela Ruchu Światło-Życie.
Wcześniej wyznaczeni przez Kongregację Spraw Kanonizacyjnych duchowni zapoznawali się z tzw. positio – dokumentem, który na podstawie dotychczasowego przebiegu procesu beatyfikacyjnego miał ich przekonać o heroiczności cnót ks. Franciszka. Po uznaniu heroiczności cnót, czas na poddanie positio (razem z opiniami teologów) pod dyskusję biskupów i kardynałów, którzy wchodzą w skład Kongregacji. Jeśli podejmą oni pozytywną decyzję, papież będzie mógł wydać dekret o heroiczności cnót ks. Blachnickiego. Wtedy do beatyfikacji potrzebne będzie już tylko uznanie jakiegoś cudownego wydarzenia, które dokonało się za wstawiennictwem założyciela Ruchu Światło-Życie…
30 października 2014 roku w Domu Formacyjnym Ruchu Światło-Życie w Jaworniku była sprawowana Eucharystia w intencji rychłej beatyfikacji Sługi Bożego ks. Franciszka Blachnickiego, poprzedzona różańcem. Mszy przewodniczył ks. Henryk Bolczyk, długoletni moderator krajowy Ruchu Światło-Życie. Zaraz potem odbyło się radosne i ubogacające wszystkich spotkanie z ks. Henrykiem, którego temat brzmiał: „Nasz przewodnik wiary”. Miałam szczęście być na tej konferencji i uważam, że pewnych jej treści nie mogę zatrzymać tylko dla siebie… Zwłaszcza w obecnych czasach. Dzielę się więc nimi z Wami, drodzy Czytelnicy.
Ks. Henryk Bolczyk wspaniale, pięknie opowiadał o Ruchu Światło-Życie i Słudze Bożym ks. Franciszku. Wszyscy słuchali z ogromnym zaciekawieniem o życiu ks. Blachnickiego, którego ks. Bolczyk tak dobrze zdążył poznać. Z każdą minutą ks. Henryk utwierdzał nas, jak wspaniałym i świętym człowiekiem był ks. Franciszek.
– Podziwiam Was, że w ogóle macie takie pragnienie, by słuchać o życiu ks. Franciszka Blachnickiego – mówił ks. Henryk – Myślę, że w najbliższym czasie będziemy odkrywać cały szereg jeszcze ciekawostek z życia tego człowieka, bowiem tylko od ognia rozpala się ogień – podkreślał i dodał, że ks. Blachnicki, tak jak Jan Paweł II, dał dowód, że nawet w najtrudniejszych czasach można nie znikczemnieć i pozostać szlachetnym człowiekiem, prawym, nie „przedajnym”, nie idącym na jakieś kompromisy z diabłem.
Ks. Bolczyk mówił także o tym, jak bardzo ważna jest dzisiaj obrona prawdy – To dzięki Kościołowi Polska nie znikczemniała. Jeśli teraz jest cała polityka medialna „antykościelna” to wiedzcie dlaczego: Kościół ocalił Polskę przed komunizmem. Jeśli teraz nie będziemy szanować i walczyć o autorytet Kościoła i apostołować prawdom Kościoła, to dzisiejsze niebezpieczeństwo może się okazać o wiele większe niż czasy komunizmu. Jeśli tamten wróg był bardzo jednoznacznie poznany i byliśmy bardzo zmobilizowani w Kościele, jako właśnie w społeczności wolności, to dzisiaj jest moda na odrzucenie jakiegokolwiek autorytetu, a przy tym też odrzuca się autorytet Kościoła pod pozorem, że „tam same pedały są ci duchowni”, że „tam nawet jakiś biskup jest przekupny…”, uogólnia się jakiś jeden, drugi skandal, żeby się zwolnić z wysiłku prawdy. Dzisiaj jest zagrożona prawda. Kościół zawsze był stróżem prawdy. Jeśli jest zakwestionowana prawda, moralność nie ma się na czym oprzeć. Stąd jest najpierw działanie na relatywizowanie prawdy: „nie ma prawdy absolutnej, każdy sobie może wierzyć w swoją prawdę i tyle”. Jeśli jest relatywizm prawdy, za tym idzie permisywizm moralny – nie ma moralności. Jesteśmy w takich czasach – podkreślał ks. Henryk Bolczyk, dodając, że na Zachodzie już jest moralnie wielka bieda, a ideowo nawet jeszcze większa. Pozostają nam więc za przykłady „Ci wielcy prorocy”, którzy nawet w najtrudniejszych czasach, byli sobą: bł. ks. Jerzy Popiełuszko, św. Jan Paweł II, czy też właśnie Sługa Boży ks. Franciszek Blachnicki. Ks. Henryk powiedział, że Pan Bóg dał nam tych wielkich ludzi byśmy nie zwątpili, kiedy przychodzi kolej na nas we współczesnych warunkach.
Trzeba więc: bronić prawdy, umacniać się w wierze, nadziei, miłości. Żyć prawdziwie danym nam przez Boga charyzmatem – (darem) jedni w Ruchu Światło-Życie, inni w innych wspólnotach, a już na pewno wszyscy razem (nawet, gdy nie jest im dane przynależeć do jakiejś grupy przy parafii, bądź w diecezji) w Żywym Kościele, bo tak, Kościół, wbrew temu, co tak często głoszą media, jest Kościołem Żywym! I KAŻDY jego członek ma w nim swoje konkretne zadanie. Niech ks. Franciszek Blachnicki będzie dla nas wszystkich prawdziwym przewodnikiem wiary! Bo przecież… „od ognia zapala się ogień”. Niech płonie więc ogień… miłości i prawdy. Zanośmy go światu.
opr. aś/aś