Papieski e-mail

O adhortacji "Ecclesia in Oceania", po raz pierwszy w historii wysłanej przez papieża w postaci e-maila

Jan Paweł II zapisał nową kartę w historii mediów elektronicznych. Przed kilkoma dniami — jako pierwszy z papieży — wysłał dokument firmowany przez siebie, używając przy tym poczty internetowej. Nie obyło się bez sensacji. Tekst adhortacji apostolskiej Ecclesia in Oceania został odczytany przez dziennikarzy dość powierzchownie. W doniesieniach prasowych dominował wątek nadużyć seksualnych, których dopuścili się niektórzy duchowni na misyjnych terenach Oceanii.

Aula Klementyńska, gdzie Papież podpisywał ważny dla Kościoła Oceanii dokument, powitała gości śpiewami i tańcami z wyspy Samoa. Ta egzotyczna oprawa przypominała o niezwykłości chwili. Drugim gospodarzem uroczystości był kardynał Thomas Stafford Williams, przybyły z Wellington, stolicy Nowej Zelandii.

Dokument papieski powstał jako czwarty z serii adhortacji posynodalnych dotyczących poszczególnych kontynentów. Po Ecclesia in Africa (1995), Ecclesia in America (1999), Ecclesia in Asia (1999) i po Synodzie Biskupów w roku 1998, Papież — następca Apostoła Piotra — skierował swoje programowe orędzie do lokalnych wspólnot żyjących na wyspach Oceanu Spokojnego.

Papież i laptop

Adhortacja Ecclesia in Oceania dotarła do adresatów w mgnieniu oka. Jan Paweł II — używając Internetu — przesłał dokument do wszystkich diecezji regionu Oceanii. Papież nie ukrywał zadowolenia. Światowe agencje prasowe zamieściły na swoich stronach zdjęcie tego momentu. Papieski uśmiech, laptop z herbem Watykanu i historyczne kliknięcie. Było to najszybsze w historii doręczenia dokumentu papieskiego. Ciekawe, czy to już stała praktyka Stolicy Apostolskiej? Jan Paweł II wolałby jednak — jak zaznaczył — sam zawieźć dokument do Australii, Nowej Zelandii, Nowej Gwinei i na Wyspy Fidżi. — To nie było możliwe — przypomniał — dlatego Ocean Spokojny przybywa do Biskupa Rzymu. I dlatego też Papież miał okazję przekroczyć następną, tym razem internetową granicę swojego pontyfikatu.

W poszukiwaniu sensacji

Prasa włoska, jak zwykle, potraktowała wydarzenia na Watykanie dość powierzchownie, zajmując się najbardziej sensacyjną częścią dokumentu. Widać tu pewien brak smaku dziennikarskiego.

W ostatniej części adhortacji Papież potępia nadużycia seksualne niektórych duchownych, m.in. w Papui-Nowej Gwinei (nr 49), ale przecież to niezwykłe i odważne mea culpa Następcy świętego Piotra dotyczyło również prześladowania australijskich Aborygenów i innych ludów Oceanii przez białych chrześcijan.

Kościół wyraża głęboki żal i prosi o wybaczenie za wszystkie sytuacje, w których jego synowie czy córki uczestniczyli lub jeszcze uczestniczą w tych niesprawiedliwościach — pisze Papież. — Świadomi zawstydzających błędów, popełnionych wobec miejscowej ludności Oceanii, Ojcowie synodalni wyrazili gorące przeprosiny za udział ludzi Kościoła w tych występkach, zwłaszcza dotyczących dzieci odebranych siłą ich rodzinom. Papież wzywa do współczującej i skutecznej opieki nad ofiarami, ich rodzinami i całą wspólnotą lokalną. Z tej opieki Kościoła nie powinni być też wyłączeni sami winowajcy. Dokument dotyczy przede wszystkim nowej ewangelizacji wśród katolików zamieszkujących antypody.

Katolicy na końcu świata

Adhortacja Ecclesia in Oceania odnosi się bezpośrednio do 8 milionów katolików Oceanii, którzy stanowią 27 proc. całej populacji. Większość z nich żyje w Australii i Papui-Nowej Gwinei. Nie można zapominać, iż Oceania to nadal obszar misyjny. Misjonarze pochodzą głównie z Europy, 40 ze 116 biskupów to obcokrajowcy. Z tego właśnie powodu Papież zwraca uwagę na inkulturację w działaniu misyjnym, która powinna respektować każdą kulturę i tradycję. Także i dziś tożsamość Aborygenów może być zagrożona. — Kościół będzie popierać sprawę wszystkich ludów miejscowych, które zabiegają o uzyskanie słusznego i sprawiedliwego uznania ich tożsamości i praw — zapowiada Jan Paweł II. Każda kultura wzbogaca sposób głoszenia Ewangelii, ale jednocześnie to głoszenie Jezusa Chrystusa przemienia miejscową kulturę.

Papież w innym miejscu podkreśla, że wspólnota katolicka Oceanii nie może czuć się samotnie, pomimo odległego położenia geograficznego i mniejszościowego charakteru. — Nie jesteście sami. Kościół powszechny wam towarzyszy — zapewnia Ojciec Święty.

Krzyż Południa

Posynodalna adhortacja zawiera program działania dla Kościoła Oceanii — jest nim droga communio (wspólnoty). Więź jedności jest zachowana zarówno między Kościołem rzymskim a Kościołami lokalnymi, jak i między poszczególnymi diecezjami Oceanii. — Prezentujmy światu Chrystusa w sposób, który niesie nadzieję dla wielu cierpiących biedę, niesprawiedliwość i ubóstwo — wyjaśnia katolikom Biskup Rzymu. — To jest samo serce Kościoła i jego misji.

Nowa ewangelizacja — misja głoszenia światu prawd objawionych przez Jezusa Chrystusa — domaga się oczyszczenia wiary, aby móc ją przekazywać w sposób bardziej skuteczny. Do tej misji wezwani są wszyscy, bez wyjątku. Wszyscy ochrzczeni mają kontemplować oblicze Chrystusa, które jest początkiem wszelkiej odnowy.

Pozostaje życzyć, aby — wspominany przez Papieża — Krzyż Południa, rozświetlający nocne niebo południowej półkuli, był również znakiem wierności Kościoła Oceanii.

opr. mg/mg

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

reklama

reklama

reklama