Recenzja ksiązki H. Pietrasa Początki teologii Kościoła
Dwa tysiące lat chrześcijaństwaKs. prof. Bogdan Częsz - Patrolog PWT w PoznaniuDwa tysiące lat chrześcijaństwa to żywa historia, pełna dynamizmu. Nie brakowało w niej problemów, które zmuszały do poszukiwań nowych rozwiązań. Nie zabraknie ich także w trzecim tysiącleciu. Nowe problemy wymagają ciągle aktywnej refleksji teologicznej. Jaka jest więc wartość teologii patrystycznej, która ukształtowana została w określonym okresie historii, zwanym starożytnością chrześcijańską? H. Pietras w książce „Początki teologii Kościoła” udziela na to pytanie świetnej odpowiedzi: „Od Ojców można się jednak nauczyć, jak ją (refleksję teologiczną) przeprowadzać, co jest ważne, co mniej, na czym polega wierność Objawieniu, a na czym wolność korzystania z całego ludzkiego skarbu kultury” (s.7). W ten sposób autor uzasadnił zarówno aktualność doktryny Ojców Kościoła, jak i potrzebę napisanej przez siebie książki. Można dyskutować, czy zalicza się ona do podręczników, jak to sugeruje H. Pietras w słowie wprowadzającym. Wydaje się, że wykracza zdecydowania poza ramy podręcznika, nosi znamiona rozprawy naukowej, w której w wielu miejscach nie brak elementów polemiki, gdzie nie tylko wiedza, ale także doświadczenie naukowe autora jest dla czytelnika wyraźnie dostrzegalne. Klucz metodologiczny książki jest oryginalny, lecz nie narzuca się czytelnikowi swoją oczywistością. Autor bowiem chce wykład teologii patrystycznej tak przedstawić, aby odzwierciedlał on rozwój świadomości Kościoła na swój temat, a także drogę, jaką musiał pokonać chrześcijanin w starożytności, aby dojść do określonych pojęć teologicznych. Oznacza to ukazanie rozwoju teologii nie tylko w aspekcie historycznym, ale także w kontekście codziennego życia chrześcijan. W ten sposób tematyka poruszona w książce staje się jakby bliższa życiu, bardziej praktyczna. Powyższe założenia metodologiczne warunkują podział materiału. Autor najpierw przedstawia „codzienność” Kościoła (dwa pierwsze rozdziały), w którym rozwój teologii powiązany jest bezpośrednio ze sposobem życia wspólnoty wierzących, wyrażający się na pierwszym miejscu stosunkiem do sakramentów. Czytelnik otrzymuje zwięzły zarys sakramentologii patrystycznej (s. 41-115) osadzonej w życiu starożytnego Kościoła i w konkretnych problemach, których rozwiązanie wywierało wpływ na kształt teologii. Nie bez znaczenia dla rozwoju myśli teologicznej tamtego okresu jest podłoże pierwszych wspólnot: judaistyczne lub helleńskie. Przedstawione to jest w pierwszym rozdziale. Druga część książki stanowi omówienie Wykładu wiary. Po krótkiej prezentacji rodzajów egzegezy patrystycznej (s. 131-143), czytelnik zostaje wprowadzony w gąszcz pojęć teologicznych ukształtowanych niejednokrotnie w ogniu polemik związanych z rodzącymi się błędami i herezjami. H. Pietras wykład teologii patrystycznej dostosowuje do podziału zawartego w Symbolu wiary, a więc: Bóg Ojciec, Syn Boży, Duch Święty, Dzieło stworzenia, Pierwszy i drugi grzech, Eschatologia (s. 144-333). Całość wywodu kończy krótka refleksja nad rozumieniem dziejów Kościoła, zatytułowana: „Kościół o sobie samym” (s. 335-342). Powyższy zestaw zagadnień teologicznych ukazuje, że autor musiał rozwiązać niełatwy dylemat: ograniczyć się tylko do panoramicznego przedstawienia tematyki czy też poddać szczególniejszej analizie przynajmniej niektóre tematy, ryzykując rozrost książki. Wydaje się, że H. Pietras nie odmówił sobie przyjemności analiz, które nacechowane fachowością i kompetencją, czyniąc z książki bardziej rozprawę naukową niż podręcznik (o czym była mowa na początku). Warto podać dla ilustracji choćby kilka przykładów tego rodzaju analiz. Omawiając teologię małżeństwa (s. 75-83), autor najwięcej uwagi poświęca nauczaniu Orygenesa. Jako znawca jego doktryny, wydobywa tekst, którego analiza prowadzi do wniosku, że celem stosunków seksualnych w małżeństwie jest nie tylko prokreacja, ale także zaspakajanie pragnień, i to na dodatek kobiety (s.80). Czytelnik bez trudu może zorientować się, że jednym z ulubionych terenów badań dla H. Pietrasa jest chrystoangelologia. Autor szczegółowo wgłębia się w to zagadnienie, analizując pisma nie tylko apokryficzne, ale także Filona (s. 149-166), by dopiero na tym tle przedstawić doktrynę o Logosie (krócej i mniej analitycznie) apologetów chrześcijańskich, Tertuliana i dalszych Ojców. Do szczegółowszych analiz wraca autor w związku z omawianiem kryzysu ariańskiego i Soboru Nicejskiego. Czytelnik ma prawo zapytać, skąd bierze się ta swego rodzaju nierówność w traktowaniu poszczególnych zagadnień. Nie musi mieć rozeznania w naukowym hobby H. Pietrasa. Aspekt angelologiczny zostaje także wyeksponowany przy omawianiu patrystycznej doktryny o Duchu Świętym. Autor sięga aż po Stary Testament i wspomina pneumatologię Nowego Testamentu, jednakże umieszcza to w punkcie zatytułowanym: „Anioł Ducha Świętego i Kościół” (s. 227-237). Tytuł ten służy H. Pietrasowi głównie do analizy pneumatologii „Pasterza” Hermasa i apokryficznego „Wniebowzięcia Izajasza”. Czytelnik jednak nie otrzyma w tym momencie wyjaśnienia, jakie rozumienie Ducha Świętego otrzymali i przejęli Ojcowie Kościoła z Pisma Świętego. Linia podziału między ujęciem ortodoksyjnym i heterodoksyjnym staje się niestety mało wyraźna. Autor, chcąc być wiernym chronologii, a także preferowanym w dzisiejszej teologii pytaniom o korzenie pozabiblijne doktryny Ojców, stawia jak gdyby w jednym rzędzie systemy gnostyckie (s. 238-239) i pneumatologię Justyna (s. 240 nn). Czy można jednak uważać, że pneumatologia gnostycka należy do teologii Kościoła, choć niewątpliwie wywarła wpływ na jej początki? W dalszej części wywodu czytelnik otrzymuje doskonały zarys teologii Ducha Świętego u Orygenesa, choć niedosyt musi budzić brak choćby krótkiej wzmianki o pneumatologii Augustyna. H. Pietras pisze językiem żywym, nie unika sformułowań zaskakujących (np. „świat dla apostatów” — s. 282), nieraz wręcz prowokacyjnych, które jednak wywołują większe zainteresowanie czytelnika, także wtedy gdy się z nim nie zgadza. Próba pewnych innowacyjnych ujęć i rozwiązań znalazła swój wyraz nie tylko w treści książki, ale także w proponowanym przez autora sposobie docierania do tej treści. Czytelnik znajduje w książce różne odsyłacze. Są one wyeksponowane graficznie. Na marginesie zewnętrznym informują one o pisarzu starochrześcijańskim, o którym jest mowa, z podaniem roku jego śmierci. Ułatwia to odnalezienie w książce poglądów teologicznych konkretnego autora. Istnieją także ramki przy marginesie wewnętrznym. Te z kolei zawierają hasłowe sformułowanie zagadnienia, o którym jest mowa w innej części książki. Ich odszukanie mają ułatwić numery, umieszczone obok oraz na tzw. żywej paginie, czyli góry stronicy. Książkę można czytać posługując się jako kluczem owymi numerami, rozpoczynając lekturę w dowolnym miejscu i doprowadzając ją do punktu, którego z góry przewidzieć się nie da, a który bynajmniej nie musi znajdować się na ostatnich stronach. Książkę ubogacają podane na końcu słowniki i indeksy. Czytelnik znajduje najpierw słownik osób, w którym podane są nie tylko krótkie dane biograficzne postaci prezentowanych w książce, ale także — co bardzo ważne — polskie wydania ich dzieł i najnowsze opracowania w języku polskim na ich temat. Bezpośrednio po tym następuje zestawienie ważnych pojęć, przy których także podana jest literatura polska. Książkę kończy indeks biblijny oraz indeks imion i indeks tematów z podaniem strony. W ten sposób książka jest także dobrze przemyślanym instrumentum laboris. Czytelnik otrzymuje łatwy dostęp zarówno do podstawowych informacji z dziedziny osób, tematów i bibliografii polskiej jak również może zagłębić się w doktrynę patrystyczną, poznając drogi formowania się teologii Kościoła. Witając z radością tę pozycję na rynku wydawniczym, należy polecić ją zarówno wykładowcom jak studentom przedmiotów, wchodzących w zakres teologii i historii Kościoła. Patrologowie natomiast przyjmują ją jako nowy, wartościowy podręcznik, i nie tylko — także jako nowe, cenne studium źródłowe. opr. MK/PO |