Temat: Miara miłosierdzia
Gdybyśmy policzyli, ile już razy klękaliśmy u kratek konfesjonału i postanawiali poprawę, okazałoby się, że jesteśmy wyjątkowo niesłowni i to względem Tego, Który nie tylko ukochał nas miłością odwieczną, ale który podtrzymuje nas w istnieniu. Nawet w relacjach międzyludzkich nigdy nie pozwolilibyśmy sobie na taką wiarołomność, jaką wykazujemy względem naszego Boga i Pana. Nawet, jeśli szczerze postanawiamy poprawę, jakże często jest to ogólnikowe stwierdzenie, które nie niesie ze sobą żadnych szczegółowych decyzji. Ot staramy się unikać grzechu przez kilka dni po spowiedzi, a jeśli rekolekcje wypadają na dwa lub więcej tygodni przed świętami, nie przystępujemy do spowiedzi, gdyż z góry zakładamy, że i tak wrócimy do życia w grzechu. Miarą naszej świętości okazuje się góra kilka dni, gdyż tak przywykliśmy do życia w stanie grzechu, tak bardzo przeszkadza nam niejednokrotnie stan łaski uświęcającej, że traktujemy niejednokrotnie dar Bożego miłosierdzia, jak jednorazową miejscówkę przy Stole Pańskim.
Wobec tej krytycznej analizy naszego trwania w łasce jak mamy ocenić własne podejście do bliźnich, proszących o nasze zmiłowanie? Zbawiciel powiada, abyśmy byli miłosierni, zapewniając nas, że jaką miarą my mierzymy, taką i nam odmierzą. To niezwykle mocne słowa. Wszak oprócz miłosierdzia względem braci i sióstr domagają się od nas wymagania od siebie, jak uczył święty Jan Paweł II, „nawet wówczas, gdyby inni od nas nie wymagali.
SŁOWO BOŻE W PRAKTYCE
Doprawdy, dzisiejsze pierwsze czytanie opisuje postawę, jaką powinniśmy wobec powyższego przyjąć przed Bogiem. Wstyd na twarzach i skrucha w sercu. Wobec niedowierzania Bogu, że droga przykazań, jest drogą naszego spełnienia, wobec wiarołomstwa okazywanego wobec Pana Miłosierdzia, wobec stosowania nierównej miary, którą osądzamy bliźnich a w żaden sposób nie chcemy osądzić siebie należy uznać w tym Wielkim Poście, że czas już najwyższy, aby w pokorze serca błagać Boga o przebaczenie i szczerze, dzień po dniu uczyć się stosować tę samą miarę wobec siebie i innych, ciągle dziękując Bogu za dar pokuty i łaskę nawrócenia.
PYTANIE DLA ODWAŻNYCH
Czy nie stosuję podwójnej miary w osądzie siebie i bliźnich?