Temat: Pani i Królowa
Dzisiejsze święto napawa nas Polaków dumą. Sama Matka Pana naszego Jezusa Chrystusa tytułowana jest przez nas Królową Polski. Co więcej, ów tytuł ma swoje głębokie religijne i historyczne uzasadnienie. Jednak pomocy i wsparcia Królowej Polski przyzywamy najbardziej wtedy, gdy nasz byt narodowy zdaje się być zagrożony. Gdy chcielibyśmy, aby ona stała się naszą i poprowadziła nas aż do zwycięstwa. Jednak kult Królowej Polski, nasza wdzięczność i poddanie przeżywają kryzys, kiedy nasz cel zdaje się być osiągnięty. Nawet w naszej najnowszej historii najliczniejsze pielgrzymki przemierzały nasze ulice zdążając do jej tronu wówczas, kiedy doznawaliśmy ucisku. Najliczniejsze msze święte sprawowane w jej święto były wtedy, kiedy oficjalnie trzeci maja był dniem roboczym a ówczesne władze patrzyły nader niechętnie na gromadzących się tego dnia na świętowanie.
Dziś, kiedy możemy w sposób nieskrępowany gromadzić się, aby oddać cześć Królowej Polski, nie ma już tłumów w naszych kościołach, a wielu nawet pobożnych katolików częściej niż słowa „Matki Bożej Królowej Polski” powtarza sformułowanie „długi weekend” czy „majówka”. Doprawdy trudno powiedzieć, czy z naszej strony jest to brak wiary, niewdzięczność czy zwykła niezręczność? Maryja nigdy nas nie zawiodła. Modlitwy za jej wstawiennictwem kierowane trafiały zawsze przed tron Najwyższego, ale my sami po raz kolejny w naszej trudnej historii zapomnieliśmy co ślubowaliśmy.
Tytuł Królowej Polski potraktowaliśmy jak zobowiązanie Maryi wobec nas, a nie nasze względem niej i Tego, Który koronował ją na królową nieba i ziemi.
SŁOWO BOŻE W PRAKTYCE
Aby doświadczać skutecznej pomocy Maryi, trzeba nam żyć jej prawami i tą miłością, jaką ona miała do swojego Boskiego Syna. Trzeba nam przypomnieć sobie co znaczy, zawierzyć się tej, której potomek miażdży głowę smoka. Maryja nie odmawia nam swej pomocy i królewskiej troski, ale my musimy żyć jak jej poddani, a nie buntownicy.
PYTANIE DLA ODWAŻNYCH
Czy jestem poddanym Królowej Polski?