Temat: Mesjańska uczta
Zapowiedź proroka Izajasza o tym, że Bóg w czasach mesjańskich przygotuje ucztę dla wszystkich narodów, zdawała się przemawiać dość mocno do ludzi, którzy niejednokrotnie chorzy, cierpiący, czy jak dziś powiedzielibyśmy zwyczajnie wykluczeni z normalnego funkcjonowania w swoich społecznościach. Uczty, jakie wydawali władcy, marzenia o tym, aby choć raz w swoim życiu najeść się do syta były poza zasięgiem wielu osób w czasach Zbawiciela. Co więcej, także dziś, gdybyśmy wyszli poza krąg naszych polskich, czy nawet europejskich wyobrażeń i zorientowali się, dla ilu ludzi na świecie takie marzenia są dalej czymś poza zasięgiem ich wyobrażeń, zrozumielibyśmy, że taka zapowiedź proroka zwiastowała czasy powszechnego dobrobytu i szczęśliwości.
Jednak my żyjąc w zupełnie odmiennych czasach, w rzeczywistości gdzie tak często marnuje się wiele jedzenia, a my sami wraz z kolejnym adwentem nie tyle oczekujemy wystawnej uczty co raczej zrzucenia kilku kilogramów, musimy nieco inaczej sprofilować nasze adwentowe myślenie, aby dobrze przygotować się nie tylko na święta Bożego Narodzenia, ale sprawić także, aby ów adwent, który przeżywamy nie był dla nas czasem straconym, lub też jedynie okazją do zjedzenia kilku słodyczy mniej.
Zbawiciel dając ludziom chleb do sytości okazuje im miłosierdzie. Karmi zgłodniałych ludzi, ale także odsłania rąbek tajemnicy swego mesjańskiego posłannictwa. Cud jakiego dokonuje Zbawiciel niewątpliwie skłania nie tylko współczesnych Jezusowi, ale także nas do myślenia, Kim jest Ten, Który potrafi jednym słowem zaspokoić ludzki głód. Co ma jeszcze nam wszystkim do zaoferowania, skoro ten właśnie lekarz ciał i dusz, Mistrz głoszący Dobrą Nowinę przychodzi z pomącą zgłodniałemu człowiekowi.
SŁOWO BOŻE W PRAKTYCE
Adwent, który przeżywamy skłania i skłaniać nas powinien nie tylko ku nadchodzącym świętom, ale także, a może przede wszystkim ku pragnieniu przygotowania we własnym sercu miejsca dla mającego narodzić się Zbawiciela. Aby tego dokonać trzeba nam niepoprzestać na drobnych umartwieniach, ale odczytując prawdziwy sens umartwienia, zwrócić nasze pragnienia ku dobrom duchowym i starać się karmić takim pokarmem i takimi uczynkami, aby wzrastać w miłości Boga i bliźniego.
PYTANIE DLA ODWAŻNYCH
Co jest moim duchowym pokarmem?