Temat: Światło pod korcem
Przekaz dzisiejszego fragmentu Ewangelii wydaje się oczywisty. Światłem Świata jest Jezus Chrystus. On ogłosił Dobrą Nowinę o Królestwie Bożym i posłał swych uczniów na cały świat, aby nauczali wszystkie narody udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Ten przekaz towarzyszył uczniom Mistrza z Nazaretu przez prawie dwa tysiące lat. Inspirowani i przynaglani tym mandatem misyjnym szli misjonarze uczyć i chrzcić. Zakładali lokalne wspólnoty, w miejsce pogańskich kultów wprowadzali chrześcijańskie święta i budowali świątynie. Nawet za cenę męczeństwa trwali w tej nauce, wierni jednej Ewangelii. Tego przekazu nie zniweczyły nawet szerzące się herezji i powstające na przestrzeni wieków schizmy. Co zatem dzieje się współcześnie, że to światło, które próbowało zgasić tak wielu ludzi złej woli gaśnie dziś samo a kolejne zapowiedzi jego wzmocnienia jedynie przysparzają coraz mroku, a nie rozjaśniają cokolwiek.
Co stało się, że Kościół Chrystusowy chcąc być światłem na świeczniku, oświecać różne dziedziny życia i dialogować z ludźmi stojącymi w opozycji do chrześcijaństwa nie przekonał jeszcze tych, którzy błądzą, za to wielu ludzi słabej wiary zbłądziło i uwierzyło naukom, które wiodą na manowce życia?
SŁOWO BOŻE W PRAKTYCE
Stawianie światła na świeczniku nie może oznaczać jednoczesnych prób jego przygaszania, maskowania i deprecjonowania. Ten, kto chce postępować w światłości musi mieć jasny przekaz i wiedzieć, skąd pochodzi owo światło. Inaczej na nic się ono nie przyda. Jak owa sól, która utraciła swój smak. Prawdziwa wiara domaga się apologii, obrony swej autentyczności, nie zaś zrównania z mitami i legendami będącymi jedynie echem pragnienia Boga w ludzkim sercu. Wiara prawdziwa domaga się prawdziwego zaangażowania, prawdziwego szacunku i postawienia w centrum, na świeczniku, bez ulegania presji tych, którzy pokochali ciemności.
PYTANIE DLA ODWAŻNYCH
Czy pamiętam, że tylko Chrystus ma słowa życia wiecznego?