Odwaga i zwycięstwo
1. „Wierzymy, że od Boga wyszedłeś”. Uczniowie deklarują wiarę. Ale Jezus czyta w ich sercach, jak w otwartej księdze. Widzi, że za tym wyznaniem wiary nie idzie jeszcze ich całe życie. Dlatego zapowiada godzinę próby, która boleśnie zweryfikuje tę deklarację wiary. Czy nie podobnie jest z nami? Są chwile, kiedy mamy ochotę powiedzieć, jak uczniowie: „Tak, Panie, już teraz wierzę, już mi się to wszystko poskładało w całość, jestem z Tobą na zawsze”. Zwykle po dobrych rekolekcjach, po dobrej modlitwie przychodzi moment próby naszej wierności. I często nie zdajemy egzaminu. Ale Jezus nie przestaje nas kochać. Choć my Go zostawiamy, On nas nie zostawi. Jego miłość obejmuje także naszą niedoskonałość. Tylko dzięki tej Jego miłości, mamy mimo wszystko szansę na zwycięstwo.
2. „Mnie zostawicie samego”. Samotność Jezusa. Przypomina się obraz Jezusa frasobliwego utrwalony w sztuce ludowej. Mały Franciszek, jeden z pastuszków fatimskich, powtarzał: „Pan Jezus jest taki smutny z powodu tylu grzechów”. Mówił, że chce przez swoje modlitwy i ofiary pocieszać Pana Jezusa. Kiedy zachorował, nie dawał po sobie poznać, jak bardzo cierpi. Nie narzekał, nie uskarżał się. Najwyżej na to, że nie ma siły odmówić całego Różańca. Kiedy Łucja zapytała go parę dni przed śmiercią, czy bardzo cierpi, odpowiedział: „Tak, ale znoszę wszystko z miłości do Pana Jezusa i Matki Boskiej”. To jest wyższa szkoła miłości do Boga. Wejść w samotność Boga opuszczonego przez ludzi. Wejść w Jego ból z powodu grzechów.
3. „To wam powiedziałem, abyście pokój we Mnie mieli. Na świecie doznacie ucisku, ale odwagi! Ja zwyciężyłem świat”. Bóg nie da się nam prześcignąć w miłości i w niesieniu pociechy. To Jezus zwyciężył na krzyżu. My mamy udział w tym zwycięstwie. I to jest źródło pokoju i pociechy, zwłaszcza w sytuacji ucisku. Wniosek do życia: trzeba trzymać się Chrystusowego Krzyża, bo on jest znakiem zwycięstwa. Z niego nasza odwaga i nadzieja.