Jezus jak błyskawica
1. Kiedy przyjdzie Królestwo Boże? My też zadajemy podobne pytania. Domagamy się czytelniejszego znaku z nieba. Oczekujemy jakiegoś mocnego uderzenia, które potwierdzi „oto tu jest Bóg” bez żadnych wątpliwości. Faryzeusze zadawali takie właśnie pytanie. A przecież to oni mieli najwięcej danych ku temu, aby rozpoznać w Jezusie obecność Boga. Ich formacja religijna powinna dać im narzędzia, aby rozpoznać obecność Mesjasza. A jednak pozostali ślepi. Jezus im odpowiada: „królestwo Boże pośród was jest”. To w Osobie Chrystusa Królestwo Boże zstąpiło na ziemię. I jest pośród nas jak ziarno rzucone w ziemie, jak zaczyn, który ma zakwasić całe ciasto. Królestwo Boże pozostaje niedostrzegalne dla tych, którzy są ślepi, którzy nie potrafią czytać Bożych znaków, bo domagają się takich znaków, które ich zdaniem są właściwe. Człowieczeństwo Jezusa, Jego życie, słowa, czyny, śmierć i zmartwychwstanie to jest droga po której idzie do nas Bóg, Jego miłość i zbawienie. „Jeśli Ja palcem Bożym wyrzucam złe duchy, to istotnie przyszło już do was królestwo Boże” – mówi Pan (Łk 11, 20).
2. My dziś mamy problem z Kościołem. Coraz trudniej zobaczyć nam w nim Bożą rzeczywistość, która ma swoje źródło w Chrystusie. Media prześcigają się w pokazywaniu brudów, które przyklejają się do duchownych, biskupów, kardynałów. Reakcją na to bywa odejście od Kościoła, rezygnacja z wiary w Boga, albo poszukiwanie Kościoła doskonałego, który tworzą ludzie idealnie czyści, bezbłędni, bezgrzeszni. „Królestwo Boże jest pośród was” – odpowiada Pan na nasze wątpliwości. Kąkol rośnie obok pszenicy na tym samym polu. W Kościele są cały czas sprawowane sakramenty, głoszone jest słowo Boże, ludzie modlą się, pokutują, walczą o świętość swoją i innych. Potężny strumień łaski płynie cały czas w Kościele. Bóg jest obecny w Kościele – Ciele Chrystusa. Tak, to Ciało jest poranione przez nasze grzechy. Ale nasze grzechy nie mogą być silniejsze niż Boża miłość.
3. „Powiedzą wam: «Oto tam» lub: «Oto tu». Nie chodźcie tam i nie biegnijcie za nimi”. Tak się czasem rzucamy od jednej skrajności w drugą. Jesteśmy bombardowani informacjami ludzi, którzy chcą błysnąć w mediach. Tylu „proroków”, którzy z zatroskaną miną wylewają swoje żale i pretensje na Kościół, odcinają się z oburzeniem od hierarchów. Wątpliwa odwaga skakać na pochylone drzewo. Nie chodzi o to, by usprawiedliwiać wykroczenia duchownych, ale nie wolno ulegać pokusie fałszywego politycznego mesjanizmu, który domaga się oczyszczenia Kościoła przez jego anihilację. Uczniowie Jezusa nie powinni dać się zniechęcić, nie powinni tracić ducha także w obliczu zgorszenia. Jezus zapowiadał, że zgorszenia nadejdą.
4. W tekście dzisiejszej Ewangelii mowa jest także o powtórnym przyjściu Jezusa, które będzie jak błyskawica. Aktualnie z błyskawicą kojarzy się nam ruch obiecujący wyzwolenie kobiet z „piekła”. Przy czym to właśnie rzekome wyzwolenie jest dokładnie drogą do piekła. Cechą współczesnych ruchów emancypacyjnych jest ich stylizowanie się na pseudomesjanizm. Kłamstwo ubrane jest w szaty prawdy. Zło przedstawia się jako dobro. Chrześcijanie nie mogą dać się nabrać. Ze spokojem czekają na Chrystusa w chwale. On jest błyskawicą, która przyjdzie kiedyś w chwale i potędze. W Nim nasza nadzieja. Nie dajmy jej sobie wyrwać z serca.