ALBO KRZYŻ I DEKALOG ALBO... GNIEW BOŻY

ALBO KRZYŻ I DEKALOG ALBO... GNIEW BOŻY
Znak pierwszy: Dekalog
Bóg przekazał Mojżeszowi dziesięć przykazań. Słyszeliśmy ich treść w ramach pierwszego czytania z Księgi Wyjścia. Bóg zapisał je na dwóch kamiennych tablicach. Według tradycji na pierwszej zamieścił pierwsze trzy przykazania, dotyczące więzi człowieka do Boga, na drugiej – umieścił kolejnych siedem, kształtujących relacje między ludźmi. Zwróćmy tutaj uwagę tylko na trzy sprawy.
Po pierwsze warto pamiętać, że treść Dekalogu właściwie nie rozpoczyna się od pierwszego przykazania. Początkiem Dekalogu jest wprowadzenie, które brzmi następująco: „Ja jestem Pan, Bóg twój, który cię wywiódł z ziemi egipskiej, z domu niewoli”. Wskazuje ono na Autora Dekalogu, którym jest sam Bóg. To nie są przepisy ustanowione przez jakąkolwiek władzę ludzką: ani państwową ani religijną. Z wprowadzenia do Dekalogu dowiadujemy się nie tylko, kto jest jego Autorem, ale jaki jest to Autor. „Ja jestem Pan, Bóg twój” – słowa te usłyszał Mojżesz i zrozumiał, że jest to „Jego” Bóg. Bóg objawiający się w Biblii to Bóg konkretnych ludzi: Abrahama, Izaaka, Jakuba, Mojżesza. Ale także Bóg jest Bogiem Jezusa, Maryi, Apostołów. Wreszcie jest to Bóg każdego z nas, który z każdym pragnie zawrzeć przymierze i trwać w jedności. Dalej Mojżesz słyszy, że jest to Bóg, który jego, Mojżesza i naród izraelski wywiódł z niewoli egipskiej. Objawia się Bóg zaangażowany w historię człowieka i całego narodu. To nie – zimny i surowy prawodawca, formułujący jedynie normy moralne, ale jest to Bóg Wybawiciel. Bóg najpierw wyzwolił naród izraelski z niewoli egipskiej, a dopiero w następnej kolejności ustanowił przykazania. A objawił je po to, by Izraelici wiedzieli, jak poruszać się w przestrzeni otrzymanej wolności. Podobnie dzieje się w życiu chrześcijańskim. Bóg w osobie Jezusa Chrystusa wyprowadził nas z niewoli grzechu. Równocześnie dał nam przykazania. Jezus przynajmniej dwukrotnie potwierdził aktualność Dekalogu. Raz uczynił to podczas kazania na górze (por. Mt 5), drugi raz – w rozmowie z bogatym młodzieńcem (por. Mt 19, 17-19); wszystko po to, byśmy potrafili kroczyć drogami wolności.
Po drugie, z całego Dekalogu należy wyeksponować pierwsze przykazanie. Ono jest kluczowe. Wydaje się, że pojawiają się dziś tendencje, żeby zwracać uwagę jedynie na przykazania z drugiej tablicy, te dotyczące relacji międzyludzkich. Niektórym może się wydawać, że bardziej poważne są grzechy, będące wykroczeniem przeciw przykazaniom odnoszącym się do bliźnich. Ktoś może nawet będzie próbował uzasadniać tę myśl nauczaniem Pana Jezusa, który w przywołanych dwóch perykopach ewangelicznych, potwierdzając wagę Dekalogu, mówi przede wszystkim o przykazaniach dotyczących relacji międzyosobowych. A jednak przykazanie pierwsze jest kluczowe, bo ono przypomina, kto jest Bogiem i że nic innego nie może przesłonić Go jako najwyższą wartość. Jeśliby tak się stało, wówczas owa wartość przekształca się w zwykłego bożka. Jezus w swoim nauczaniu w wielu miejscach wskazuje na Boga jako na najwyższą wartość. Zapytany przez uczonego w Prawie o najważniejsze przykazanie Jezus powiedział: „Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem. To jest największe i pierwsze przykazanie” (Mt 21,37n). To przecież nic innego jak inne brzmienie pierwszego przykazania Dekalogu. Potem dodał: „Drugie podobne jest do niego: Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego” (Mt 21,39). Wymieniając dwa przykazania miłości, znane zresztą w Starym Testamencie, Pan Jezus połączył je w jedno przykazania i streścił w ten sposób dwie tablice Dekalogu. Gdy zastanawiamy się nad pierwszym przykazaniem Bożym, to warto pytać siebie, czy coś nam Boga nie przesłania: jakaś wartość, której służymy gorliwiej niż samemu Bogu, coś co bardziej kochamy niż Boga? Kariera, pieniądz? Ostre zachowanie Jezusa w świątyni było Jego reakcją na przesłonięcie Bożej chwały wartościami finansowymi i handlowymi. A może… zdrowie stało się naszym bożkiem? Przecież nawet w zwykłych życzeniach mówimy nieraz: „życzę ci zdrowia, bo zdrowie jest najważniejsze”. Ono jest rzeczywiście ważne, ale nie – najważniejsze. A przeciwnym razie staje się bożkiem.
Po trzecie, rodzi się pytanie: czy znamy treść Dekalogu na pamięć, czy potrafimy ją wyrecytować? Dzieci przygotowujące się do pierwszej Komunii świętej zwykle muszą „zdać na pamięć” dziesięć przykazań. Jednorazowe „zaliczenie” Dekalogu nie ma oczywiście najmniejszego sensu, jeśli jego treść nie stanie się stałym drogowskazem w życiu dziecka i jego rodziców. Dekalog to słowo samego Boga, więc może być elementem naszej modlitwy. Jego odmówienie nadaje się szczególnie do porannej modlitwy, do tak zwanego pacierza. W ramach pacierza zaleca się, by najpierw odmówić „Wierzę w Boga Ojca”. Modlitwa słowami Składu Apostolskiego stanowi bowiem odnowienie przymierza chrzcielnego. Poza tym przypomina, kim jest Bóg i jaki jest Bóg, a zatem swoim charakterem przypomina treść wprowadzenia w Dekalog. Po odmówieniu „Wierzę” warto od razu przejść do recytacji Dekalogu, który można zakończyć wypowiedzeniem przykazań miłości (Boga i bliźniego), streszczających treść dwóch tablic Dekalogu. I w ten sposób przykazania Boże, potwierdzone przez Jezusa, staną się treścią naszej modlitwy i światłem dla codziennego życia. Oczywiście nie wystarczy sama recytacja przykazań, potrzebna jest ich praktyczna realizacja.
Znak drugi: krzyż
W drugim czytaniu słyszeliśmy słowa św. Pawła: „my głosimy Chrystusa ukrzyżowanego”. Znak krzyża nakłada się na znak Dekalogu. Jak wprowadzenie w Dekalog przypomina prawdę o Bogu Wybawicielu, tak krzyż – przypomina o Jezusie Zbawicielu świata. Belka pionowa jest znakiem, że krzyż jedna człowieka z Bogiem i wyzwala nas z grzechów popełnionych przeciw przykazaniom pierwszej tablicy. Belka pozioma jest znakiem, że krzyż jedna człowieka z drugim człowiekiem i wyzwala nas z grzechów popełnionych przeciw przykazaniom drugiej tablicy. Św. Paweł dopowiada, że Chrystus ukrzyżowany jest „mocą Bożą i mądrością Bożą”. Patrząc zatem krzyż pojmujemy, że z niego płynie zarówno „moc Boża”, czyli łaska, jak i „mądrość Boża”, czyli światło dla codziennego życia. Każdorazowe wykonanie znaku krzyża streszcza w sposób podstawowy to, co czynimy, odmawiając wyznanie wiary oraz recytując dziesięć przykazań Bożych i dwa przykazania miłości. Umieszczając krzyż w domach, przy drogach, w szkołach, szpitalach, urzędach, w parlamencie, wyznajemy, że Chrystus ukrzyżowany jest „mocą Bożą i mądrością Bożą”. Oczywiście nie wystarczy samo zawieszenie krzyża w domu czy w miejscu publicznym. Potrzebne jest kształtowanie życia prywatnego, rodzinnego i społecznego – w „mocy Bożej i mądrości Bożej”. Jeśli natomiast usuniemy krzyż lub zasłonimy go innymi wartościami (bożkami), wówczas zapanuje chaos i nieporządek. Może nawet obudzić się gniew Boży. Znakiem tego, że Bóg może się gniewać jest zachowanie Jezusa sporządzającego bicz ze sznurków i wypędzającego przekupniów ze świątyni. Boży gniew ma charakter oczyszczający (ze zła) i porządkujący (wprowadzający na powrót ład). Oby Bożego gniewu było jak najmniej. Oby krzyż i Dekalog wystarczyły ludziom.

« 1 »

reklama

reklama

reklama

reklama