Aniołowie, a następnie Jezus zwraca się w dzisiejszej Ewangelii do stojącej nad pustym grobem Marii Magdaleny słowami: „Niewiasto, czemu płaczesz?”. Pytający odpowiedź znają. Ale pytana - dla własnego dobra - musi odkryć odpowiedź w sobie i głośno wypowiedzieć smutek.
W spotkaniu Marii Magdaleny z Nauczycielem następuje paschalna zamiana porządków. Ona szukając ciała Umarłego, zostaje odnaleziona przez Zmartwychwstałego.
Jezus Chrystus wypowiadając imię Marii, potwierdza, że zna jej historię. Zna także jej zagubienie i nadzieje. Dzięki temu może skutecznie osuszać łzy i smutek przemienić w niekończącą się radość.
W historię z dzisiejszej Ewangelii wpisane jest także nasze życie. Zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa to dowód, że najgłębsza nadzieja nigdy nie umiera. Ona się realizuje. Maria Magdalena wyznała wiarę w Jezusa i zaświadczyła o Nim wobec uczniów. Czy starczy mi odwagi, aby pójść w jej ślady?